Witam Obydwoje z mężem jesteśmy początkującymi w wyrobie wędlin i wędzeniu dlatego mam pytanie .Otóż peklowaliśmy szynki i schaby według tabeli na 14 dni wszystko szło ok . Następnie osuszenie wędzarni ok 1 godz i wędzonek 1,5 godz i wędzenie 2,5 godz.Parzenie też szło dobrze żadnych czarnych zacieków na garnku ani okopceń na szynkach woda też nie jest czarna aż wręcz prawie przezroczysta i tu się pojawia problem wędziliśmy już trzy razy , jednak szynki za bardzo pachną i smakują dymem , nie mają żadnego kwaśnego posmaku czy gorzkiego żadne takie, tylko za bardzo smakują i pachną dymem .Kombinowaliśmy z drewnem za pierwszym razem wędziliśmy czereśnią drewno suche od nas z działki sezonowane jeszcze 2 tyg dosuszone za piecem, za drugim razem czereśnia i jabłoń ale niestety większość osób twierdzi iż nie odpowiada im zapach dymy i intensywność smaku , Może za długo wędzimy . kanał dymny ma 2,7 metra w półownie znajduje się szyber który musimy bardzo przymykać bo temperatura w komorze wędzarniczej jest za wysoka . Drzwiczki do pieca nie są szczelne bo mąż twierdzi iż szamotem w minusowe temp się nie klei i paląc w komorze mamy cały czas płomienie małe ale jednak .dołączam zdjęcia schab z 2 wędzenia a szynki z pierwszego(jeszcze nie sparzone). Wedzarnia była przepalana przed kazdym wedzeniem.