Jako, że moja wędzarnia zrobiona jest z kamienia, po rozpaleniu ognia mocno na nim skrapla się rosa, więc pełnego osuszenia i rozgrzania wędzarni do osiągnięcia odpowiedniej temperatury trwa ok 2 do 3 godzin w zależności od temperatury otoczenia, bywało że zimą trwało to dłużej. Co do szynek trudno w tej chwili dokładnie określić ich położenia w wędzarni, ale nie mam jakiejś reguły- były raczej rozrzucone w różnych miejscach. Kolego Yogi, wcześniej pisałem o czytaniu ze zrozumieniem, dodam teraz, że żeby coś odpowiedzieć z sensem trzeba wiedzieć co się czyta(patrz #1). Będę w domku pod koniec czerwca zapraszam,będziesz mógł nawet dotknąć! być może nie i rozumiem w sensie nomenklaturowym, ale jako prosty chłop widzę i potrafię odróżnić coś co wygląda po wędzeniu prawie identycznie jak przed wędzeniem (w środku) I jeszcze jedno, napisałem na tym forum o dziwnym problemie który mnie spotkał w nadziei że znajdziecie wspólnie jakąś sensowną odpowiedź na ww problem. I co? Przeciwstawienie się jednemu z Was skutkowało totalnym atakiem na mnie, wręcz zarzuceniem mi kłamstwa odnośnie wskazań moich termometrów (na marginesie używam ich do ważenia piwa (jako termometrów dodatkowych) gdzie dokładność temperatury jest dużo ważniejsza niż przy wędzeniu). Na nic pisanie że problem dotyczy tylko jednego elementu z pięciu, według was wszystko było złe bo ja nie odróżniam pojęć "surowe"-"wędzone" Wreszcie zarzut że jestem najmądrzejszy bo stwierdziłem że wszystko zrobiłem jak wcześniej gdy nie było żadnych problemów czyli dobrze. Tak jak bym trafił do kółka wzajemnej adoracji. Ehh dobra już skończyłem, przepraszam już nie przeszkadzam