Skocz do zawartości

bartes123

Użytkownicy
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bartes123

  1. Super. Bardzo Ci dziękuję za pomoc. Pozdrawiam serdecznie.
  2. no zużyję 900 g zaczynu na 3 chleby. A mam 1.6kg... Nie wiem co mi się popierniczyło, że tyle wyszło... A pracuje naprawdę fajnie, to szkoda by mi go było wywalać.
  3. uwaga uwaga, kolejne pytanie mam. Zrobiłem przypadkiem zaczynu na ponad 5 chlebów. No wiadomo że tylu nie napiekę w jeden dzień, tym bardziej że jutro nieczynne sklepy, a mąki tyle nie mam... Czy mogę zaczyn przechować do niedzieli? Jeżeli tak, to jak to zrobić, żeby się nie zepsuł. Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję za pomoc. Ps. Od miesiąca ponad jemy własne chlebki. No po prostu niebo w gębie, a wozichlebek przjeżdża codziennie i ze smutkiem patrzy w okno
  4. czyli metodą "na oko"
  5. Witam! Ja dzisiaj z takim problemem małym (bo dotyczy małego chlebka Żona ma stała się tak zagorzałą fankąmoich wypieków, że poprosiła mnie, coby upiekł małe chlebki do święconki. Ktoś ma jakiś pomysł jak to zrobić (bo takiego małego chlebka chyba nie piecze się tyle co dużego?) Pozdrawiam
  6. Witam! Mam bardzo ważne jedno pytanie. Mam te 200g zakwasu z poprzedniego ciasta. Chciałbym go użyć do wypieku 3 chlebów według przepisu Pani Chudziakowej, bo po prostu były rewelacyjne. Wiem że będę musiał dać 3 x 200g maki 2000 3 x 150g mąki 720 3 x 2 łyżki cukru trzcinowego 3 x 2 łyżeczki soli I odpowiednio wody, żeby ciasto było nie za gęste, ale nie za lejące. Ale po ile gram zakwasu (czy też zaczynu, zależy jak się to nazywa) mam dodać do ciasta? Wychodzi mi że 3 x 300g z moich obliczeń, czy dobrze? I jeżeli ma to być 900g zaczynu, to w jaki sposób uzyskać go z tych 200g zakwasu? Od razu wrzucić do niego 450g mąki typu 2000 i odpowiednio wody czy na raty to robić? Z góry dziękuję za pomoc!!!
  7. Chleb wyszedłsmakowo rewelacyjnie. I wreszcie ma fajną miękką ale chrupiącą skórkę. Tylko taki jakiś niski jest, a wydawało się że urósł prawie do brzegów foremki. Nie wiem w czym tkwi tym razem problem? Jak znajdę jakiś dobry serwr do zdjęć )bo imageshack zrobił się płatny) to dołożę zdjęcia. edit... znalazłem
  8. no popatrze przez godzine jak idzie.
  9. Dzieki za wszelkie porady! Temat, zdawałoby się elitarno-niszowy, bo mało kto piecze chleby (co jest dziwne, bo te produkty które wydalają z siebie obecne piekarnie to o pomstę do nieba woła) a rady z każdej strony nadciągają!!! I super! Ale do rzeczy. Ciasto już wymieszane z ziarnami i przełożone do foremek. No i przykryte workami foliowymi. I teraz jak rozumiem to na oko czekać? Bo zasadniczo chodzi mi o to, że jest 23 i najchętniej zostawiłbym te ciasto do 5 rana (tak wstaję do pracy). Ale w razie czego to wytrzymam te półotra godziny i kolejnągodzinę na pieczenie, ja tam zawzięty typ jestem To co, czekać czy do wyra?
  10. Ok, nie ukrywam że w foremkach keksowych piekł będę. I pierwsze pytanie - jak długo zostawić ciasto w foremkach do wyrośnięcia? I drugie - czy ciasto w foremkach przykryć folią aluminiową na czas wyrastania żeby nie zeschło? I trzecie - czy ciasto ma wyratsac na stole, czy też w piekarniku przy włączonej żarówie? I czwarte - czy ciasto przed włożeniem do piekarnika smarować wodą? ... no wiem - dać mi palec to całą rękę wezmę :p Ale w tak poważnych kwestiach to wolę się wypytać dokładnie skoro widzę że na fachowców pierwszej marki trafiłem.
  11. Witam ponownie. Zdecydowałem się tym razem na chleb z przepisu Pani Chudziakowej. Ale jako że robię dwa chleby, to pomnożyłem składniki razy 2, łacznie oczywiście z podwójną ilością zaczynu (600g) - rozumiem że w przypadku 3 bochenków wszystkie składniki razy 3, tak? Zdjecie ciasta wykonałem, teraz poszło do wyrośnięcia na godzinę. A ja uprażyłem słonecznika i dynię. I mam pytanie - czy te nasiona trzeba prażyć?
  12. :D ANNAM +dzięki , mój przepis jest np tu /topic/4823-pieczywo-chudziakowy-chleb-na-zaczynie-fotorelacja/?view=findpost&p=154130 O dzięki, kolejny przepis i zdjęcia! Widzę już pewien schemat jakim się posuwacie przy wypieku. Co prawda każdy przepis pięknie się różni od pozostałych, ale to całą uroda prawda? Ale mam pytanie do koleżanki - w przepisie podajesz, że dodajesz rozpuszczonego w wodzie cukru trzcinowego. Jaki jest cel tego zabiegu?
  13. Niezłe te chlebki, bardzo fajne. No zobaczymy co mnie się uda. Najważniejsze że pomału zaczynam wyjaśniać wszelkie kwestie nękające mnie z tym zakwasem. Bo do tej pory to znajomi mówili że w ciepłym miejscu, że w temperaturze pod 30 stopni, że drożdży do ciasta dodawać mimo wszystko i tak dalej i tak dalej.A wy znowu coś zupełnie innego... I na dowód macie chlebki No posprawdzam posprawdzam, pewnie jeszcze trochę mi zejdzie, aż nie upiekę tego wymarzonego. Ale te do tej pory, amatorszczyzny moje tez smakują przecież Ps. Czy wiesz może coś na temat wypieku chlebka tureckiego? Taki słodki ciemny chlebek z rodzynkami?
  14. Witam! Dzięki za informacje. Wracając do mojego zakwasiku - dostał 100g mąki razowej żytniej i 100g ciepłej wody i ruszył jak burza - po 3 godzinach miałem już pełen słoik (a że był taki po majonezie to przełożyłem wszystko do litrowego. Teraz ma więcej miejsca. Jutro jeszcze dokarmię i w piątek mogę wypiekać. Myślę jednak że z uporem maniaka spróbuję chlebek według przepisu od którego zaczęła się moja lektura forum: http://wedlinydomowe.pl/chleb-domowy/chleb-domowy/1296-chleb-zytni-na-zakwasie Ale bez drożdży i udziwniaczy. I zobaczymy co wyjdzie. Mam póki co takie mąki: żytnia razowa typ 2000 żytnia pszenna typ 1850 pszenna typ 650 żytnia typ 720 Do zakwasu uzywam żytniej razowej typ 2000. Jakiej mąki dobrać i w jakich proporcjach żeby wyszły mi 3 bochenki chleba takie z keksowych foremek?
  15. nakierujesz mnie na ten przepis?
  16. Dziękuję za odpowiedź, pomimo mojego niezbyt kulturalnego wlezienia z buciorami na forum. Na obronę swoją napisać mogę tyle, że szukałem jakiegoś wątku z przywitaniami ale go nie znalazłem, więc posta zacząłem od "Dzień Dobry". Ale cieszę się że okazało się że to za mało A zatem: Dzień dobry wszystkim. Mam na imię Bartek, mam 30 lat. Kwestie wędzarnicze i mięsne póki co nie bardzo mnie zajmują, trafiłem tu na forum po przeczytaniu artykułu: http://wedlinydomowe.pl/chleb-domowy/chleb-domowy/1296-chleb-zytni-na-zakwasie l gdyż kilka kwestii jako dla laika było dla mnie niejasnych. Zwłaszcza fragment: "Następny zakwas robimy o wiele szybciej, z ciasta które wyrastało nam przez noc bierzemy ok. 2 łyżki wrzucamy do naczynia, dosypujemy mąki i możemy wszystko powtarzać już po 48 godzinach. Mąki bierzemy jakie chcemy od "720" do "2000" i mieszamy ze sobą jak tylko nam się chce." W kontekście całego przepisu, gdzie najpierw przygotowujemy półtora litra zaczynu, który dodajemy do mąki i wyrabiamy ciasto za pierwszym razem, autor pisze że potem dodajemy trochę mąki i po 48 godzinach możemy piec znowu. A skąd zaczyn bierzemy wtedy, ja się uprzejmie zapytuję? Gdyby ktoś mi odpowiedział, byłbym wdzięczny. Na chwilę obecną chleb robię w ten sposób. - 2 dni przed wypiekiem z lodówki wyciągam zakwas. Czekam aż się ogrzeje nieco i dolewam 100g wody i 100g mąki (na oko). Mieszam i odstawiam na 12 godzin na kaloryfer (bo nie mam pojęcia czy musi być w cieple czy w temperaturze pokojowej, bo nikt wyraźnie nigdy nie chce napisać - i potem biegam z tym zakwasem po kaloryferach albo koło kominka stawiam, a i tak przez noc piec się wyłącza i nie ma ogrzewania i nie wiem czy robię dobrze czy nie) potem znowu dosypuję i dolewam i mieszam i za kolejne 12 godzin znowu. I w końcu mam pełen słoiczek tego zakwasu. - po radzie kolego dodatkowo rozrabiam 1/4 kostki drożdży w pół szklanki wody z łyżeczką cukru - biorę 500g mąki żytniej razowej (melvita), 500g mąki przennej razowej (melvita)i 500g mąki typu 650 (biedronka), 4 szczypty soli i mieszam to w misce. - do tej mąki wlewam zakwas, wyrośnięte drożdże i 3 szklanki ciepłej wody i zarabiam ciasto. I teraz idzie dwojako - jak nie dawałem drożdży i mąki 650 to ciasto było takie jak błoto - kleiło się strasznie do rąk i do miski, więc o zagniataniu na blacie nie było mowy - tylko mieszanie w misce. Takie wymieszane ciasto odkładałem koło kaloryfera albo kominka na okres 8 godzin, do wyrośnięcia. W przypadku drożdży i dodania mąki 650 ciasto okazało się bardziej ciastowate i mogłem spokojnie zagniatać je na blacie. Cała reszta identycznie. - po 8 godzinach odkładam 2-3 łyżki ciasta do słoika, zakręcam i do lodówki. I taki właśnie zakwas ciastowo-drożdżowy mam na chwilę obecną. Czy to znaczy że pracować z nim dalej, czy wywalić i robić zakwas na nowo bez drożdży? - ciasto przekładam do nasmarowanych foremek i czekam aż wyrośnie na dwie godziny (i w przypadku dodania drożdży i mąki 650 zauważyłem że na górze ciasta zrobiła się taka jakby skorupa (ciasto wyschło) - rozgrzewam piekarnik do 200 stopni, na spód wkładam miskę z wodą. - wkładam foremki do piekarnika na kratce nad miską z wodą (a więc nie na sam dół piekarnika) - piekarnik elektryczny, grzanie górą i dołem. - piekę 70 minut i wykładam chleb z foremek do wystygnięcia. I chleb jest dobry i smaczny. Ale skórę to ma tak twardą że masakra normalnie. Ale w środku mięciutki. Zauważyłem że jak do żytnio-razowego dodawałem litra wody na półtora kg mąki, to był chleb mocno wilgotny w środku i rozmazywał się po nożu. I to tyle. Czy robię źle czy dobrze, czy to co robię to profanacja czy nie? Nie mam pojęcia. Ale jak ktoś ma dobry, wypróbowany przepis na chleb żytni albo żytnio-razowy, to bardzo chętnie z niego skorzystam. To nie to, że nie chce mi się szukać w szukajce, nie jestem leniwy, po prostu jest tu tyle przepisów, że można kołomyjki dostać, a co zdjęcie to chciałbym piec i próbować. No to tyle. Jeszcze raz przepraszam za początkowy brak kultury i dziękuję za danie mi szansy.
  17. Dzień dobry! Piekę chleb już od półtora miesiąca, póki co różne przepisy wyprubowuję. Mam jednak kilka pytań, do doświadczonych kolegów i koleżanek. 1. czy do słoika odkładamy dwie-trzy łyżki zakwasu czy dwie-trzy łyżki ciasta przed przełożeniem do foremek? 2. zakwas ożywiamy mąką i wodą. Jak ożywić takie ciasto? 3. chleb po upieczeniu ma bardzo twardą skórę - co może być powodem? 4. ostatnie pieczenie zmodyfikowałem i dodałem 1/4 kostki drożdży, żeby lepiej wyrosło. Czy z takiego ciasta dwie łyżki mogę też odłożyć do słoiczka czy nie bardzo? 5. dlaczego muszę dodawać drożdże aby ciasto lepiej mi wyrastało? 6. I ostatnie pytanie z typu na bieżąco - wyciągnąłem z lodówki uśpione ciasto. Dolałem nieco wody, rozmieszałem i okazało się że mąki razowej nie mam. A musiałem iść do pracy. Czy ciasto to może poczekać na mnie do 17, czy muszę produkować od nowa zakwas?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.