Dzień dobry a może też dobry wieczór. Obserwatorem forum jestem od lat a dzisiaj postanowiłem napisać pierwszy post. W sumie to na prośbę kolegi z Niemiec i jego kolegów Sprawa oczywiście dotyczy kiełbasy chłopskiej a mianowicie ilości przypraw. Dla potomnych , gustujących w średnio przyprawionych wędlinach polecam przyprawy które zastosował Dziadek w przepisie http://wedlinydomowe.pl/akademia-dziadka/1178-czesc-viii-produkcja-kielbasy; ale nie stosuję gorczycy kolendry i kminku a czosnek w ilości x 3. Peklosól 18 g/kg. Kiełbaskę robiłem już z 4-5 razy i za każdym razem ma wadę polegająca na tym że szybciej się rozchodzi niż się ją robi. Nie parzę tylko zapiekam 50 minut w 85-90 stopni. Łączne dymienie 3 godz. Drewno na początek olcha w połowie jabłoń z niewielką ilością wiśni ( po wiśni albo czereśni ciemnieje) zapiekanie na buku lub olsze. W przekroju wychodzi to co u kolegi sverige 2 więc nie będę zaśmiecał serwera. Byłbym zapominał , jako że często wędzę polędwice zostają mi z niej warkocze które dorzucam do karkówki (10%) podobnie skrawki w tylnych szynek, dorzucam ich około 10 procent i są niewyczuwalne w kiełbasce. Wszystko mielone na "oczku" 8 mm. Pozdrawiam.