Witam! Budowa zakończona, no prawie, bo zawsze się znajdzie coś do ulepszenia… Wędzarnia wygląda tak: Palenisko z blachy i kątownika ma wymiary 90x90x55 i stoi na nóżkach 10 cm. Na nim jest strop betonowy grubości 8 cm z otworem 28x28 cm. Deflektor z dwóch jednakowych blach o wymiarze 33x33 cm ustawionych 22 cm nad stropem. Komora ma wymiar wewnętrzny 82x82 cm, wysokość ścian do dachu to 140 cm i jeszcze 20 cm do szczytu. Ściany od wewnątrz zrobiłem z desek olchowych grubości 2,5 cm potem jest pusta przestrzeń 2,5 cm i od zewnątrz sosnowa podbitka 1,7 cm pomalowana olejem Altax. Dach i drzwi też są trójwarstwowe. Dach pokryty gontem. Za wentylację odpowiadają otwory na bokach fi 7,3 cm, po 5 z każdej strony oraz podczas osuszania otwierany jest dodatkowo trójkątny otwór w tylnej ścianie. Jestem już po dwóch wędzeniach i jak na razie gonię za temperaturą tzn. trudno mi uzyskać stabilną wyższą temperaturę bez częstego doglądania. Z beczką było mi łatwiej, ale też nie od pierwszego razu, więc wiem że muszę po prostu się nauczyć palić w nowej wędzarni. Wydaje mi się, że to palenisko wymaga większych szczap, które będą się powoli wypalać, a może konieczne będą manewry deflektorowe… - może coś doradzicie. Mimo to wędzenie w tej wędzarni zapowiada się bardzo obiecująco. Wygrzewanie wędzarni i osuszanie wędzonek to bajka w porównaniu z beczką. Dziękuję Wam za inspirację, podzielenie się projektem i wiedzą.