ZeneC - zachęcam do działania. Tym bardziej, że na początek nie trzeba wielkich inwestycji finansowych (przynajmniej tak było w moim przypadku). Mam nadzieję, że znajdzie się grono osób, wśród których te słowa znajdą poparcie. Powszechnie jednak wiadomo, że w miarę jedzenia apetyt rośnie. Kto wie, może kiedyś też skuszę się na zakup jakieś nowinki technicznej w postaci wędzarni. Na obecnym etapie to mi wystarczy. Poza samym wędzeniem jest tyle do zrobienia ... Ja za 2 beczki zapłaciłem 50 zł. Miałem to szczęście, że były po sokach zagęszczonych, a ich stan można uznać jako bardzo dobry. Termometr do wędzenia kosztował tyle samo. Rura łącząca palenisko z beczką to prezent od brata (była mu zbyteczna). Kupiłem uszkodzone krawężniki w Leroy Merlin do paleniska. Przykrycie z blachy do paleniska, pręty do wieszania i wykonanie to inwestycja wuja. Materiał miał w garażu i troszkę czasu, a przede wszystkim szczere chęci To z nim wędziłem i przewiduję w najbliższym czasie rozwijać powyższe zainteresowania. Za jakiś czas przedstawię swój sprzęt (to chyba za dużo napisane), tak jak to inni forumowicze uczynili. Pozdrawiam Marek Einshell - powiększyłem zdjęcie z owym kawałkiem szyneczki i śmiem twierdzić, że szyneczka, po przekrojeniu, została czymś umorusana Inaczej, nie stwierdzono wad fabrycznych