Witam serdecznie wszystkich użytkowników. Jestem tu pierwszy raz bo widzę że metodą prób i błędów zmarnuje przyczepę produktów, a temat postu jak najbardziej adekwtny do mojego wędzenia. W zeszlym roku postawilem prowizoryczne " wędzarnie " z luźno poukladanych cegiel, wygladalo strasznie ale coś tam wędziło. Tak mi się to spodobało że na ten sezon szykuje się naprawde z nastawieniem bojowym. Moje pierwsze wędzenie w nowej, drewnianej wędzarni i klapa. Wszystko robiłem tak samo jak w tej starej a efekt końcowy lipa. Ryby ( Flądry ) pomimo wędzenia w temperaturze 55-60 stopni przez 5 godzin wyszły troche podgotowane. Jak je obruciłem ogonem do góry to wylało sie z nich mnustwo wody. Moze powinna ociekac i wedzic sie ogonem do góry ??? Jak wy wieszacie swoje ryby ? Może duża różnica temperatur że przez tyle czasu nic. Dodam ze na dworze bylo 1- 2 stopnie, ale juz sie nie mogłem doczekać. Dzieki za wszystkie sugestie i podpowiedzi. Wszystkie będą dle poczatkujacego bardzo cenne.