Witam Serdecznie. Mało się udzielam na forum, ale dużo z niego czerpię. Chciałem podzielić się moimi doświadczeniami z trzy letniej przygody z domowymi wyrobami. Na początku peklowałem wszystko na mokro. zalewy dodatki, przyprawy itp. Trwało to pół roku, do czasu kiedy mój dobry znajomy, z wieloletnim doświadczeniem domowego wyrobu wędlin, nie podpowiedział mi że można peklować na sucho. Od tej pory pekluję wszystko na sucho, łącznie z drobiem. Wyroby są smaczne, wyglądają równie pięknie, nikt nigdy nie skarżył się na jakiekolwiek dolegliwości pokarmowo - gastryczne. Dodam, że używam tylko peklosoli, wyjątkiem są kiełbas, do których dodaję jeszcze przyprawy. Taka wędzonka, zachowuje przede wszystkim smak mięsa (oczywiście jeżeli mięso jest z pewnej hodowli a nie z marketu) Naraziłem się pewnie teraz wielu forumowiczom, ale powtórzę jeszcze raz. Nie bójcie się peklować na sucho. Zaoszczędzacie w ten sposób miejsce w lodówce. Mniejsze prawdopodobieństwo zepsucia(zalewy). I dodam jeszcze, że po dodaniu odpowiedniej ilości peklosoli, mięso pakuję próżniowo do woreczków i do lodówki. Efekty rewelacyjne. Nikt nie narzeka.