Dzisiaj po raz pierwszy od mojej przygody z wędzeniem (jakieś 8 lat) taki babol. 40kg wędzonek, 7 dni solenia w 10% roztworze z solą peklujacą, 24h ociekania i wszystko pięknie. Szynki były nastrzykniete solanką w pierwszy dzień. Wszystko uwedzone, upatrzone (szynki na 72 stopnie) i dzisiaj rozcinam pierwszą kulkę i aż sobie usiadłem. Stechlizna i smród. Zdjęcia poniżej. Co mogło pójść nie tak? Dodam tylko ze cała reszta z tej samej solanki (boczki, Zeberka, polędwicę i schaby) jak najbardziej w porządku. Czy reszta która peklowa la się razem też do wyrzucenia?