Skocz do zawartości

Raiz3n

Użytkownicy
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Yl

Ostatnie wizyty

93 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Raiz3n

Uczeń

Uczeń (3/14)

  • Pierwszy post
  • Współpracownik Unikat
  • Pierwszy tydzień za Tobą
  • Pierwszy miesiąc za Tobą
  • Pierwszy rok za Tobą

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Cześć, jakiś czas temu zacząłem przygodę z wędzeniem i nawet coś tam mi wyszło. Do tej pory wędziłem w wędzarni zrobionej z beczki, tym razem nie mam możliwości wędzenia w beczce i muszę skorzystać z grillowędzarni, dokładnie takiej: https://image.ceneostatic.pl/data/products/43596924/i-nac-wedzarka-grill-weglowy-duzy-mofftsy115tperth.jpg Chciałbym zapytać czy ktoś już korzystał z takiego wynalazku i podrzuciłby kilka rad jak sie za to wziąć, palenisko jest zaraz przy komorze i pewnie utrzymanie równej temp jest dosyc kłopotliwe, z miejscem też jest troszke ciezko, są 4 ruszta i raczej na podwieszanie nie ma szans. Da sie w tym cos uwędzić? Jeszcze jedno pytanko,moze troche nie temat ale zapytam, mam zapeklowane mieso w garażu, wyczytalem ze powinno sie je trzymać w temp od 4st do 8st, w garażu mam gdzieś w okolicy 0, wystarczy że potrzymam mieso dłużej czy bezwzglednie musze osiągnąć +4st? Sprawdzałem i mieso nie marznie, tak samo jak solanka ale zwykla woda zamarza.
  2. Witam ponownie, trochę czasu mi zajęła odpowiedź ale nie miałem wolnej chwili. Jeśli chodzi o białą kiełbasę to plan był taki żeby sparzyć ją rano na drugi dzień tj. 14.04. Niestety wypadł mi nagły wyjazd do lekarza i rano nie sparzyłem, wędzenie też się trochę opóźniło, także białą sparzyłem razem z wędzonkami, oczywiście w osobnej wodzie. Do niedzieli spokojnie wytrzymała i szybko znikła Część kiełbasy uwędziłem i wyszła też całkiem dobra, bardzo porównywalna do "kiełbasy gospodarza" z marketów. Wędliny wyszły całkiem spoko, chociaż dla mnie troszkę zbyt wędzone, starałem sie je wysuszyć w wędzarni w ok 50* przez godzine, potem zamknąłem wędzarnie i wędziłem jeszcze 4h w tej samej temperaturze, chyba ten proces musze jeszcze dopracować. Troszkę za krótko parzyłem, przynajmniej ja tak sądze, wędliny wyszły bardzo soczyste, ja raczej wole bardziej suche ale"konsumenci" byli zadowoleni i mówili że takie są lepsze. Wrzucam kilka fotek tego co mi wyszło, zaraz po zrobieniu, wędzeniu i parzeniu. Ostrzegam, totalna improwizacja w wieszaniu do wyschnięcia/ocieknięcia. :P No to teraz kilka pytań, które nie dają mi spokoju. 1. W wędzarni ciężko mi utrzymać temp 50* podczas suszenia, kiedy jest otwarta. Czy mogę wyroby przed wędzeniem wysuszyć w piekarniku z termoobiegiem w 50*? Jak z czasem wtedy? 2. Czy mogę wędzarnie zamykać całkowicie? Chodzi mi o zsunięcie desek, żeby nie było przerw. 3. Zauważyłem, że podczas wędzenia, skrapla się woda na ścianach wędzarni, tak ma być? 4. Kiedyś na forum coś widziałem, że wyrobów, do których użyto peklosoli, nie można piec/grillować/smażyć. Niestety nie mogę tego teraz znaleźć, czy to prawda? Jeśli tak to czy do wyrobów dopiekanych w wędzarni albo z przeznaczeniem na grilla, powinienem użyć soli z saletrą czy samej soli? 5. Została mi jeszcze jedna szynka i kilka kiełbas, trzymam je cały czas w lodówce w temp. 7 stopni, zawinięte w pergamin. Czy biorąc pod uwagę, że szynka jest b. soczysta, mógłbym je jakoś "wysuszyć"? Rodzinka troche przejadła się wędlinami i nie wiem czy zamrozić tą reszte czy może dałoby się zrobić z tego "suchą" kiełbase i szynkę i wtedy wytrzymała by troche dłużej. Jeśli tak to w jakich temp. i czy w piekarniku czy raczej w kotłowni, ewentualnie szopie? 6. Jakiś czas temu znalazłem w internecie takie zdjęcie: W jaki sposób osiągnięto taki czerwony kolor wyrobów?
  3. Heh no dobra to kolejna zmiana planów, już dziś nie będe parzył, rano sparzę i do lodówki.
  4. Wrzucam do zamrażarki, mięso rozmroziłem i zapeklowałem we wtorek, boje sie że soli było troche mało, wszędzie nie doszła i mięso sie popsuje. Raczej jestem przeciwnikiem ponownego zamrażania ale dziś to chyba najlepsza opcja. Wrzucam fote tego co mi wyszło, kiełbaski wyszły troche nieproporcjonalne bo zakręcałem na bieżąco, dopiero po fakcie wyczytałem że można napełnić cały flak i potem pozakręcać.
  5. Ok ale to parzyć teraz i do lodówki czy sparzyć już przed podaniem na stół? Jeśli chodzi o jelita to właśnie ten wpis mnie zmylił, jestem przyzwyczajony do takiego zapachu a przynajmniej nie przeszkadza mi, tak jak mówiłem, wolałem zapytać
  6. W dziale dla początkujących przeczytałem że jelita naturalne są bezwonne, stąd moje pytanie, wole spytać niż sie struć. Skoro mój temat został przeniesiony do pytań początkujących to polece już dalej. Mięso na kiełbase rozmroziłem 2 dni temu, zapeklowałem na sucho do dając 20g soli na kg, dziś zmieliłem, doprawiłem i jest oki, nadziałem kiełbaski, większość przeznaczyłem do jutrzejszego wędzenia ale kilka zostawiłem na białą, i teraz pytanie.. Zawsze kupuje białą parzoną, szybciej sie gotuje, nie ma szumowin itp. czy tą białą moge sparzyć i wytrzyma mi do świąt? Jeśli tak to jaka temp/czas? Szukałem w necie ale trafiam na przepisy, w których parzy sie białą odrazu do jedzenia a rozumiem że ja powinenem ją tylko "podparzyć"?
  7. Panowie potrzebuje szybkiej podpowiedzi, te jelita o których wspominałem dzisiaj namoczyłem. Po godzinie wymieniłem wode i tak leżą sobie już 4,5h, przed chwilą połowe z nich płukałem w środku, przelewając wode przez nie. Ogólnie jestem zaskoczony wytrzymałością, nie rwą się i w ogóle myślałem że będą dużo delikatniejsze. Tylko nie wiem czy są ok, po pierwsze to po wyjęciu "pachniały" że tak powiem wnętrznościami, taki zapach jest jak patrosze świeżego kurczaka, teraz po wypłukaniu i przelaniu wody przez nie, nie czuć już tego zapachu albo jest on bardzo delikatnie wyczuwalny, ogólnie mi nie przeszkadza, ale to normalne czy są zepsute? Po drugie jak przelewam przez nie wode to mam wrażenie jakby przesiąkały i teraz nie wiem czy to po prostu woda spływa po jelicie czy w jelicie są tak jakby mikro-pory przez które przedostaje się woda. Po ściśnięciu jelita z wodą nic nie "sika" strumieniem. Jak sie na to zapatrujecie? Pod wieczór chciałem już nadziewać kiełbase i nie wiem czy jelita są ok czy otwierać nową paczke?
  8. Jop, nie miałem sznurka wędliniarskiego a bałem sie dawać taki sztuczny od prania, poza tym haki, którymi dysponowałem były bardzo zardzewiałe więc wolałem zawiązać siatkę heh. Teraz kupiłem sznurek i 10m siatki więc można szaleć dalej :P
  9. Witam ponownie, zgodnie z zaleceniem moderatora załączam fotki na "nasz" serwer aby potem nie było dziur. Tak więc wyroby zaraz po wędzeniu: (troszke jasne co na początku mnie zaniepokoiło, myślałem że są "niedowędzone") Wędzarnia, w której wędziłem: No i produkt prawie końcowy (zaraz po sparzeniu), wyraźnie inny kolor: Korzystając z okazji pochwalę się że kolejne wyroby się peklują, tym razem szynka i schab wg przepisów znalezionych na stronie i przy użyciu kalkulatora z forum, zobaczymy co wyjdzie. Chciałbym też zapytać o jelita do wyrobu kiełbasy, planuje spróbować sił w tym temacie i mam pytanie. Rok temu jak podłapałem temat wędzenia zakupiłem kilka rzeczy, w tym jelita wieprzowe. Na opakowaniu jest napisane że data minimalnej przydatności do spożycia to połowa marca tego roku. Jelita leżały w szafce przez ten rok, czy jest szansa że są dobre, czy raczej od razu wrzucić do śmietnika? Niby na opakowaniu pisze żeby przechowywać w pokojowej temp. a data oznacza minimalny czas przydatności produktu.
  10. Haha urzekł mnie komentarz o "partyjnej parówie" Jeśli chodzi o przepis to musiałem opróżnić zamrażalnik, na szybko szukałem przepisu, że tak powiem "dla debili", gdyż miało to być moje pierwsze wędzenie. Ten przepis nadał sie idealnie, żadnych sztywnych zasad wędzenia czy peklowania oraz długi jego czas (w międzyczasie miałem planowaną operacje w szpitalu). Po wyparzeniu wędzonki wydawały mi się "nijakie", dzisiaj rano miałem drugie podejście i muszę powiedzieć że jestem w szoku, szyneczka i boczek bardzo sie zwarły i nabrały dużo lepszego smaku. Nadal brakuje mi tam kilku przypraw ale to jest kierunek w którym chce iść, wole wyroby twardsze, mocno wędzone, dosyć słone i dobrze przyprawione. Kurczak wyszedł dosyć twardy i taki trochę mdły, no ale nie zachowałem przy nim zasad procesu technologicznego ani też za bardzo go nie przyprawiałem, następnym razem kurczak będzie wg przepisu dziadka. Szynkę i boczek mogłem troszkę ponastrzykiwać. Jak na rozmrożone mięso ze stonki i pierwszy kontakt z wędzeniem jestem bardzo zadowolony, świadczy o tym to że szynki już prawie nie ma Szprotki niestety są do wyrzucenia, nie nadają się, no ale najważniejsze że uświadomiliście mi dlaczego tak sie stało. Mam jeszcze pytanie dotyczące drewna wiśniowego, nadaje się ono do wędzenia? Tak sie składa że mam całą paletę takiego drewna i nie wiem czy je dalej trzymać czy kombinować coś innego. I jeszcze fotka na koniec: https://zapodaj.net/d259fb57f40ad.jpg.html(zaraz po parzeniu)
  11. To dobrze bo już wodę gotuje a niebawem mecz heh. Te kawałeczki skrzydełek mogę sparzyć razem z mięsem, tak żeby wewnątrz osiągnęły 72 stopnie, tak?
  12. No dobra ale mogę je parzyć? Bedzie czuć ze to wędzonki? Czy za słabo uwędziłem?
  13. No to jestem po pierwszym wędzeniu.. Wiec tak.. Szprotki wyszły tak jakby zbyt wędzone, na końcu czuć taki kwaśno gorzki smak, no ale trzymałem je trochę za długo i nie w takich temp. jak powinienem, ich mięso jest ok ale brzuchy jakby się nie ścięły. Boczek i szynka wygląda całkiem ok, jeszcze ich nie parzyłem bo mam małe pytanie. Wędzonki robiłem zainspirowany tym przepisem http://www.ewawachowicz.pl/przepisy,5,766.htmltyle że dałem po swojemu przyprawy i użyłem solanki z peklosoli, przez prawie godzinkę osuszałem mięso starając się utrzymywać 50 stopni, dosyć ciężko było utrzymać taka temp. i wahała się od 40-60. Potem wędzenie właściwe tez w 50 stopniach ale już było łatwiej utrzymać temp i tak wędziłem ok 5h, kilka razy temp na kilka min skoczyła mi do 80 stopni. Moje wędzonki wyszły dużo bledsze niż te pokazane w przepisie, dlaczego? Nie wiem teraz czy mogę je normalnie parzyć czy np. jutro ich jeszcze nie dowędzić? Do wędzenia użyłem olchy i trochę kawałków wiśni. Może to właśnie wiśnia dała gorzko-kwaśny smak szprotkom? Czy w takim wypadku takiego smaku mogę spodziewać w pozostałych wyrobach? Wrzuciłem też kilka kawałków skrzydełek do wędzenia, są w siatce bo niestety ktoś podprowadził mi pręty nierdzewne, musiałem użyć takich pordzewiałych wiec wolałem nie nabijać. Nie miałem też czasu na sparzenie ich przed wędzeniem wiec muszę zrobić to teraz, mogę razem z mięsem? Nie wiem czy zdjęcia nie są za duże wiec podaje linki. https://zapodaj.net/6e9d0cd833774.jpg.html https://zapodaj.net/b601c6c5fe377.jpg.html https://zapodaj.net/bfa98997aa646.jpg.html Nawet jeśli wędzonki nie wyszły to załapałem bakcyla i nie mogę się doczekać przedświątecznego wędzenia. Jeśli chodzi o wędzarnie to miałem ją przykryć workiem jutowym tak jak radzono mi w innym temacie ale ten sam osobnik, któremu potrzebne były moje druty, pociął mi go, dlatego są deski.
  14. Szprotki chciałem wrzucić do solanki 20% na 30min i opłukać przed wędzeniem. Zimno mam tylko w lodowce, nie bardzo mam jak zawiesić mięso, spróbuje coś z rusztem wykombinować, ważne ze może przeleżeć bez zalewy do jutra. Edit: W dziale ryby o szprocie znalazłem tyle ile wiedziałem, czyli solanka 20% - 25min. No nic, zostawię w lodowce i zobaczę czy jutro będą się nadawać, może jutro przed wędzeniem kutry zejdą to dostane świeżego.
  15. Panowie, sorry za post pod postem ale potrzebuje pomocy. Dziś miał być ten dzień, rano wyjąłem mięso z zalewy, osuszyłem ręcznikami, wrzuciłem w siatkę i dostarczyłem do teścia, niestety zerwał się spory wiatr i wędzenie nie doszło do skutku (byłaby wojna z sąsiadami). Jutro ma być duzo lepsza pogoda i przełożyliśmy to do jutra, tylko nie wiem co teraz z tym mięsem zrobić, normalnie w woreczek i do lodówki czy muszę robić jakaś słaba solankę? Ponadto chciałem sobie uwędzić trochę szprotek, wczoraj załatwiłem sobie z kutra i trzymałem je w lodowce w wodzie, czy mogę przetrzymać je jeszcze dzień czy też zrobić jakaś solankę? Jeśli tak to prosiłbym o podanie stężenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.