Witam, Zagłębiając się w tematykę domowego przygotowania różnego rodzaju wędlin salceson zawsze był jednym z tych wyrobów podrobowych, który bardzo mnie kusił. Popełniłem salceson w ostatni weekend i muszę przyznać, że sam przed sobą jestem zadowolony z efektu głównie smakowego. Nie będę ukrywał, że prowadził mnie przepis Dziadka, który na pewno większość tutaj zna. Nie jest to pierwszy wyrób podczas, którego autorem przepisu był Dziadek . Natomiast cenne i bardzo praktyczne uwagi Gonza (wielkie dzięki za wsparcie merytoryczne!, szczególnie o tak późnej porze ) dodawały pewności, że efekt będzie taki jak zakładałem. Do wykonania użyłem: głowę, podgardle, dwie nóżki, ozór, ucho, serce, wątroba i skórki (łącznie 4 kg surowca) przyprawy, czosnek, peklosól, kątnice i pęcherze. Efekt możecie zobaczyć poniżej.