Witam, Ponownie wrócę do do twardego farszu ale tylko po to żeby napisać gdzie poprzednio zrobiłem błąd może komuś się to przyda(przynajmniej tak mi się wydaje). EAnna miała pośrednio rację pisząc, że może nożyk był tępy, wczoraj jak miałem zamiar mielić po skręceniu maszynki stwierdziłem, że ślimak się przesuwa. Nakrętka niby była dokręcona(był opór) ale jak zobaczyłem, że ślimak się rusza dociągnąłem nakrętkę na siłę co spowodowało, że wszystko się spasowało. Mięso po zmieleniu jak mieszałem miało wyraźnie inną konsystencję niż poprzednio czuć było kawałki więc podejrzewam, że poprzednio nie dokręciłem do końca maszynki i całe mięso było nie zmielone ale nawet nie wiem jak to napisać, było przepchane przez maszynkę bez cięcia przez nożyk. Koniec końców moja druga kiełbasa i dla mnie efekt jest super Smak, twardość, kruchość wszystko ok ... mam problem bo jak przyszedłem z kiełbasą z działki gdzie wędziłem to się rodzinka akurat pojawiła ... nie będąc pewny czy wyjdzie dobrze robiłem tylko 3kg ... 2kg zezarli chociaż jeszcze ciepła była Gorzej, że traktują mnie jak guru, który wszystko wie i chcą więcej Poniżej zdjęcie mojego drugiego w życiu wędzenia /// Wiadomość na PW.