binio1111 dziekuję za rady.Czytałem posty o elektrycznym wędzeniu.Być może to jest ok metoda ale do mnie jakoś nie przemawia.Ja juz mam swoje lata i trochę może jestem zbytnim tradycjonalistą ale uważam że dym bierze się z ognia a nie z generatora.Poza tym chodzi mi tez trochę o taki kult wędzenia.nie potrzebuję wędzarni do robienia biznesu lecz do spotkania się ze znajomymi..Grill już spowszedniał, każdy potrafi zapalić i upiec.Uważam że wędzenie jest czyms na wyższym poziomie, kultemobrzędem,atrakcją która bedzie łaczyć pokolenia....Być może nic mi nie wyjdzie z tego wędzenia,może źle zrobię swoją wędzarnie- nie będę się skarżył - ale napewno zarażę tym tematem wiele osób.Praktycznie już wiele osób ze mną tym żyje i gadamy i przeżywamy tojak stonka wykopki.I to cieszy.Cieszmy sie chwilą. Nie potrzebuję "kibelka" bo co zrobię z taką ilosia jedzenia...Ale obiecuję-jeśli zacznę coś robić to się tym z Wami podzielę. Nie kłóćcie się z mojego powodu bo nie warto,ja tylko pytałęm o rade i coś tam dostałem. Pozdrawiam was wszystkich serdecznie :)