1wszy raz w życiu wędziłem - sam- wcześniej jako dzieciak z ojcem. Zbudowana wędzarnia z beczki 200 l kanał 1,2 m + dekiel z desek. Trochę spanikowałem na początku i może lekko za gorąco było i wogóle było gorąco ale się nakręciłem na to wędzenie więc musiałem. Wędziłem - starałem sie 50 stopni około ale czasem przekraczało chyba. Drewno mieszalem akacja i jabłonka z sadu. Kolor po 7 godzinach - ciemny. Ogólnie byłem zadowolony i jestem ze smaku choć pewnie było wędzenie z pieczeniem. Mięsa miałem każdy kawałek mniej niż 1 kilo 2 szynki schab, 2 boczki, 2 duże żeberka i około 1,5 kg kiełbasy oraz starożytna z zamrażarki złoninka/boczek. Parzyłem dokładnie mierząc temp około godziny całość ( boczek nie- chciałem miec al dente, kiełbasy też nie parzyłem by wydało mi się że było tego pieczenia) . No i wyszła szynka - może lekko za mało słona. Chyba spanikowałem z solą - ile dajecie na to parzenie. Ja dałem łyżkę na tą ilość i ojciec mi mówił że za mało. Tyle tej soli najpierw 7-9 dni w solance wg tabeli z aptekarską dokładnością ale raczej w dolnych granicach nasolenia. Czy dajecie sól przy parzeniu? Ile tej soli jaka proporcja jest istotna ilość wody?