Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'cebula' .
-
Pod presją córek, żony itd. ..zrobiłem koreańskie kimchi - swego czasu robiłem dość często różne ,, tym razem tylko 2 rodzaje .... tutaj akurat młode długie rzepy 4 szt o średnicy 2-3 cm ale to nie ma kompletnie znaczenia - pokrojone jak na foto - grubość od 0,5-1,5 cm waga ok 1,5 kg , marchew ok 1,2 kg- pokrojona w plastry ok 0,5 -1 cm , dodałem 2 kalarepy spore pokrojona na kawałki jak rzepa, zielone części z 2 porów pokrojone skośnie na ok 0,5 -1 cm , szczypior z 4 młodych cebul - 2 białe 2 czerwone (tak mi urwała Małgo-ale kolor nie ma znaczenia)- pocięte skośnie jak por. Por i szczypior wrzucam do osobnej miski i i solę ok czubatą łyżeczka soli kamiennej - mieszam i zostawiam na 15- 30 min- takiej używam do kimchi. po 30 min przepłukuję wodą o dcedzam. 2 średnie kapusty pekińskie kroje wzdłuż na ćwiartki i na kawałki po jakieś 3-5cm nigdy nie mierzę ot tak by było wygodnie jeść ...... solenie kapusty -są 2 szkoły 1- przepłukać kapustę ,odsączyć, układać warstwami i solić każdą warstwę -tak co 30min przemieszać trzymać 1 1/2 -2 godzin- póżniej co najmniej 3 krotnie przepłukać zimną wodą. 2 - zalać kapustę wodą tak by woda ledwo przykryła kapustę- posypać solą daję z garści - ale tak ze 3 czubate łyżki wymieszać i stoi 1,1/2 godziny -czasami przemieszam - później płucze 3 krotnie zimną wodą.Odcedzam. równolegle -w dużej misce (używam wiader 10 litrowych) - przesypuję pocięte rzodkiew, marchewkę, kalarepę - w tym przypadku ok 4 czubate łyżki soli i 2 czubate łyżki cukru, przemieszam co 30 min jak mieszam kapustę. po 1,1/2 godz przepłukuję - odcedzam. Zrobiłem też dodatkiem rzodkiewki z nacią- umyte - kuleczki na pół. do wody z solą wody by pokryła rzodkiewki z Nacią - czubata łyżka soli i 1 godzina - później przepłukałem , w między czasie obieram 2 główki czosnku , 3 średnie cebule kroję na osemkę bo blendera, blenduję czosnek,cebulę z dodatkiem 150 ml sosu rybnego i 50 ml ostrygowego (bo go lubię- nie konieczny) dodaję 150 ml 3/4 szklanki) ostrej papryki GOCHUGARU - 1/2 szklanki czasem trochę więcej słodkiel papryki i wychodzi gęsta pasta. Robie "owsiankę ryżową" - 1/4 szklanki mąki z ryżu kleistego - 0,5 l wody - łyżka czubata cukru- gotuję mieszając ok 10 min - aż się trochę zeszkli - zostawiam do ostygnięcia - konsystencja kisielu. później mieszam "owsiankę" z pastą .Powstaje gotowiec do mieszania z warzywami . rękawiczki jednorazowe - mieszam pastę z warzywami - do jednej część rzodkiewki, kilka garści mieszanki rzepy z marchewką , 1/2 mieszanki szczypioru i pora, Do drugiej kapusta pekińska pozostałe warzywa i szczypior z porem- dokładnie wymieszane z pastą . Do pojemników i 2- 3 dni w ciepłym do chwili rozpoczęcia fermentacji - nie zamykać szczelnie -bo wybuchnie Po fermentacji do lodówki - u nas dość szybko znika w tajemniczych okolicznościach Ciekawa "owsianka"ryżowa - mąka ryżowe z ryżu klieistego - z dodatkiem cukru - konsystencja kisielku zmiksowany czosnek, cebula, trochę imbiru finalnie kimchi z rzodkiewką, pekińska, marchewka ,rzepa, kalarepka...ot takie wariacje i do kiszenia - 2-3 dni .. . skład naprawdę dowolny
- 171 odpowiedzi
-
:)Po kilku latach nie robienia przetworów z truskawek (pleśniały )wyprodukowałam 15 słoiczków dżemu pod czujnym okiem Anuś
-
no i w końcu przeżyłam swój pierwszy raz ze ślimakiem Uzbierałam 113 sztuk tych mięczaków,wsadziłam do wiader,przykryłam siatkami i zostawiłam na 5 dni o suchym pysku,żeby opróżnił się przewód pokarmowy(codziennie mycie pojemników i obmywanie ślimaków konieczne).Po tym czasie posypałam je solą , żeby się schowały i wytworzyły trochę śluzu , który jest zbędny do konsumpcji. Obmyłam pod bieżącą wodą i wrzuciłam na wrzątek na 15 minut . Po wyjęciu i przestudzeniu za pomocą wykałaczki wyjęłam mięso z muszli ( muszle bez uszkodzeń zostawiłam) i obcięłam część jadalną od worka trzewiowego . Otrzymany produkt jadalny zalałam na noc mocno osoloną wodą z octem. Rano jeszcze kilkakrotnie myłam mięsko z celu usunięcia pozostałości śluzu. Ponownie wrzuciłam na wrzątek ale na 30 minut. Odcedziłam na sicie . W oddzielnym garnku przygotowałam bulion warzywny z marchwi,pietruszki,selera,cebuli z liściem,pieprzem ziarnistym i solą. Mięso wrzuciłam do bulionu i gotowałam godzinkę.W międzyczasie przygotowałam 1 masło + 3 ząbki czaosnku + natkę pietruszki - ilość rzecz gustu , dodałam do smaku sól , pieprz , sok z cytryny i bazylię w proszku . Ach zapomniałam o muszlach wspomnieć - włożyłam je do garnka z sola i octem i wygotowałam przez godzinę , później opróżniłam z wody i odłożyłam do wyschnięcia.Ugotowane slimaki przesmażyłam chwilkę z cebula na patelni i końcówka nastapiła. Jedna muszelka w palce , wkładałam troszkę masła(nastepnym razem dodam wiecej, bo na bułeczkę później wylać ten sosik to miodzio ) , następnie wkładam 1 lub 2 lub jak małe 3 nogi ślimaka (ile wejdzie jednym słowem)i przykrywałam muszlę masełkiem i na blachę układałam , nastepnie do piekarnika na 10 minut w temperaturze 180st.. Ze 113 sztuk żywych wyszło mi 46 sztuk gotowych do szamania Powtórzę to na bank i wypróbuję inne przepisy
-
Zwabiona minimalną ilością lodu i niewielką ceną za kg postanowiłam wypróbować rybkę , co to ją nazwali nototenią :-) Nototenia w zalewie u mnie bardziej słodko-octowej Rybę rozmroziłam (1,3kg), zdjęłam łuskę , odcięłam płetwy górne i dolne , posoliłam , popieprzyłam i odstawiłam na godzinkę do lodówki. Panierowałam w mące, jajku i bułce tartej i usmażyłam na złocisto z obu stron. Poukładałam w słoiku . Zalewę : - 4 szkl.wody - 1 szkl.octu - 6 płaskich łyżek cukru - 2 łyżki soli - 6 ziarenek ziela angielskiego - 1 liść laurowy - 3 ziarenka czarnego pieprzu zagotowałam wraz z 2 cebulami pokrojonymi w półksiężyce . Wrzącą zalewą zalałam rybkę , zakręciłam porządnie słoiki i pozostawiłam do wystudzenia. Nastepnie włożyłam do lodówki na tydzień i teraz tylko konsumpcja. Pyszna