prośba o przepis

[adamafryka]

Witam Was.

 

Ostatnio zauwazyłem w sklepie oraz u rzeźnika, że są do dostania ozory wołowe.

Czy macie może jakieś przepisy jak to przyrzadzać? może można wędzić ?

Z gory dziękuję za informacje

Adam

 

[Kruszynka]

Prosisz,masz

http://wedlinydomowe.pl/wedzonki/inne-wedzonki/1257-ozor-wolowy-peklowany-i-wedzony

Dobry jest także peklowany,potem gotowany,podany z sosem chrzanowym lub musztardowym ,ewentualnie sardelowym.

[dyzio]

Ja z naszego forum odpisałem takie dwa przepisy.

Pochodzą od Kolegów Pis i Dziadek.

 

Ozorki wolowe w zelatynie.pdf

 

Ozorkowy blok.pdf

 

Uwielbiam też tak jak podaje Kruszynka.

Mój ojczym, kucharz w PLO, zwykł nazywać ozory mięsem miłości.

 

[adamafryka]

Dyzio - tak to sie mowi wlasnie na statkach :)

Pozdrawiam ziomala z trojmiasta kaszubskiego

 

 

Kruszynka - baaardzo dziekuje za przepis - czyli zakasac rekawy I do roboty z tym miesem milosci

Kruszynko - pewnie sie ze mnie wysmiejesz, ale ....

- 30 minut parzenia - w jakiej temperaturze ?

- roztwor ma byc 10% peklosoli - hmmm ... nie mam tego przyrzadu do mierzenia stezenia soli - moze byc tak ze zapekluje na mokro jak szynke tylko bez nastrzykow?

[Skalar50]

Ściągnij sobie kalkulator peklowania z mojego chomika

 

http://chomikuj.pl/skalar_46/Dokumenty/Kalkulator+peklowania

 

kliknij na zakładkę solanka i wszystko Ci wyliczy ile wody ile peklosoli

[Kruszynka]

 

 

pewnie sie ze mnie wysmiejesz, ale

Gdzieżbym śmiał.Zauważ ,że przepis jest z 2007 roku.Taka wtedy była nasza wiedza.Akademia Dziadka to dopiero za 1/2 roku znalazła się na forum.To jest świadectwo że nie wszyscy od razu posiadali pełną wiedzę / o czym czasami zapominają /.

 

 

30 minut parzenia - w jakiej temperaturze

Teraz to ja robię tak że wędzę a potem parzę do uzyskania temp.75 st w najgrubszym miejscu.Skóra potem schodzi gładziutko.Nie szpikuję słoninką,choć to bardzo dodaje uroku na przekroju.Czasem eksperymentuję nadziewając ten grubszy kawałek kiełbaską .Takie ozory prezentowałem na zlotach,niektórzy konsumowali i czasem chwalili.Można eksperymentować do woli , ozorki to wdzięczny i delikatny materiał.

 

 

moze byc tak ze zapekluje na mokro jak szynke tylko bez nastrzykow

Może być i nastrzyk też może być.Pozdrawiam.

[adamafryka]

Kruszynka - WIELKIE DZIEKI !!!!!!

no to na probe zrobie jeden z nadziewanym boczusiem ..... mniam

Juz nie moge sie doczekc

 

Pozdrawiam serdecznie

[Muski]

41 minut temu, Szakira napisał(a):

Zmieliła 3 go mięsa na sznycle

Nie jadłem jeszcze sznycli z mielonego , możesz podać przepis ?

[Szakira]

powiem tak u nas na kotlety siekane, mielone mówi się sznycle, sznycelki ,nie wiem skąd to się wzięło ale nie zmienię lokalnej tradycji (małopolskie)

[bilu72]

11 godzin temu, Szakira napisał(a):

ale nie zmienię lokalnej tradycji (małopolskie)

👍ja też🙂pozdrawiam Borzęcin jeżeli to ten koło Tarnowa.

[Szakira]

Dzięki za pozdrowienia i wzajemnie. Tak Borzęcin koło Tarnowa. Moja ksywka pochodzi z pracy. Jestem facetem.

[El komendante]

21 godzin temu, Muski napisał(a):

Nie jadłem jeszcze sznycli z mielonego , możesz podać przepis ?

Witam,

 

Coś podobnego serwowano kiedyś na polskich statkach pod nazwą "Kotlet Dejmana".

Proporcji i gramatur nie pamiętam.

Potrzebne narzędzia to:

- gruba deska do krojenia

- ostry tasak i szeroki nóż, 

Mięso to taka zbieranina, trochę schabu, szynki i łopatki (chudej, pozbawionej błon itp), trochę słoninki  /o ile mnie pamięć nie myli to była wędzona - z Baltony/,

Przyprawy tradycyjne, sól, pieprz, majeranek i czosnek.

Mięso siekamy na desce a nożem je podgarniamy pod tasak. jednocześnie dodając przyprawy. Siekamy dość drobno / do 8 mm/

Słoninkę kroimy oddzielnie w bardzo małą kostkę i dodajemy do mięsa pod koniec jego siekania. Nie pamiętam czy było dodawane jajko.

Następnie formujemy okrągłe, płaskie kotlety lekko je oprószając bułką tartą i smażymy / w tamtych czasach na statkach królował smalec/.

Kotlety Dejmana były serwowane z ziemniakami puree i przeważnie sałatką z ogórków kiszonych.

Pychota!!!