Maciekzbrzegu Opublikowano 15 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij #26 Opublikowano 15 Marca 2015 i fajerki co mi się wydaje ze obecnie odchodzi się od płyt z fajerkami na rzecz litych jest wygodniej (nie masz okopconych garków , dym nie idzie na kuchnie -jak ściągasz fajerkę , nie przekładasz fajerek ) Cytuj Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11244-w%C4%99dzarnia-zna-kuchni-kaflowej/page/2/#findComment-412745 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samośka Opublikowano 15 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij #27 Opublikowano 15 Marca 2015 Grunt - to pytać mądrych ludzi . Dziękuję Wam za podpowiedzi.Teraz lecę do galerii sobie pooglądać sobie te "cudeńka". Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11244-w%C4%99dzarnia-zna-kuchni-kaflowej/page/2/#findComment-412774 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hektor Opublikowano 15 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij #28 Opublikowano 15 Marca 2015 (edytowane) polub zwierzynę, śnieg , prace u siebie itp bo inaczej będzie jak wyżejJa to znam ale akcja dzieje się w Bieszczadach Edytowane 15 Marca 2015 przez Hektor Cytuj Janusz"Życie bez zmywarki jest jak bmw bez dresu"www.klubvolvo.org.pl Nie zapomnij klepnąć Pana "S" https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/10412-za-darmo-za-free-dla-ka%C5%BCdego-nowego-forumowicza/ Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11244-w%C4%99dzarnia-zna-kuchni-kaflowej/page/2/#findComment-412819 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciekzbrzegu Opublikowano 15 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij #29 Opublikowano 15 Marca 2015 (edytowane) Ja jeszcze do tej pory nie mogę wjechać na działkę ponoć to urok (fakt jak siedzę przy piecu i patrze przez okno) ale jak się przedzieram to nie widzę w tym nic poetyckiego (jeleni , saren nie przeklinam,chociaż spałowały mi drzewa, Pana od pługu również,) Wszystko polubiłem Edytowane 15 Marca 2015 przez Maciekzbrzegu Cytuj Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11244-w%C4%99dzarnia-zna-kuchni-kaflowej/page/2/#findComment-412822 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samośka Opublikowano 16 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij #30 Opublikowano 16 Marca 2015 Cóż moi mili, każdy kij ma dwa końce. Może mieszkając w mieście jest wszędzie bliżej i łatwiej. Może na, za przeproszeniem, zadupiu jest czasem trudniej i trzeba się trochę bardziej sprężyć fizycznie, ale czy to źle? Ale który mieszkaniec miasta może sobie w upalny poranek wyjść w koszuli nocnej (albo w samych gatkach jak mój mąż) i boso do ogrodu, z kubkiem ulubionej kawy, wciągać w płuca pachnące jeszcze nocą (zapach, który jest jedyny w swoim rodzaju i nie do podrobienia) powietrze? Który z nich może otworzyć furtkę i sięgać wzrokiem ponad polami, łąkami aż po horyzont? Ptaki świergolą, pszczółki bzyczą , a motylki potrafią usiąść na włosach. Czy w mieście można usłyszeć klangor żurawi i nawet je z bliska zobaczyć? A jak kilkadziesiąt metrów od nas dokazują i szaleją zajączki, kto w mieście zobaczy?A nocą, gdy niebo jest czyste? Tylko poza miastem, z dala od świateł miasta, można naprawdę zobaczyć gwiazdy. W mieście to tylko ich namiastka.Jesienią, jak chcę grzybki w śmietanie, idę na pół godziny do lasu za drogą i mam pyszny obiadek.Zimą kulig można mieć codziennie. I jak przyjdzie szadź, wszystko wymaluje to widoki dech zapierają.No i jeszcze grillek i wędzarenka własna. Kto ma w mieście to wszystko? Tam to nawet się z mężem głośno posprzeczać nie można , żeby potem się ładnie pogodzić .Mnie do miasta nie zaciągną w sto kuni. No chyba, że będę miała pecha i dożyję całkowitej niedołężności. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11244-w%C4%99dzarnia-zna-kuchni-kaflowej/page/2/#findComment-413066 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chudziak Opublikowano 16 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij #31 Opublikowano 16 Marca 2015 samośka, masz całkowicie rację U mnie to można wyjść nawet bez gatek a grzybki na trawniku zebrać .A jeszcze 14 lat temu byłam od kilku pokoleń miastowa Cytuj "...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde Wczoraj snem szczęśliwym, I każde Jutro wizją nadziei." Kalidasa V w n.e. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11244-w%C4%99dzarnia-zna-kuchni-kaflowej/page/2/#findComment-413217 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pacan Wojciech Opublikowano 16 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij #32 Opublikowano 16 Marca 2015 Chudziak , jesli Konopiska to puszcza to ja mieszkam w Nowym Yorku . Cytuj Wojciech Pacan Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11244-w%C4%99dzarnia-zna-kuchni-kaflowej/page/2/#findComment-413226 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chudziak Opublikowano 16 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij #33 Opublikowano 16 Marca 2015 Ja nie mieszkam w samych Konopiskach tylko w gminie Konopiska -najblizszych sasiadów mam jakieś 0,5 km a las za płotem Cytuj "...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde Wczoraj snem szczęśliwym, I każde Jutro wizją nadziei." Kalidasa V w n.e. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11244-w%C4%99dzarnia-zna-kuchni-kaflowej/page/2/#findComment-413230 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samośka Opublikowano 17 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij #34 Opublikowano 17 Marca 2015 Chudziaku,U mnie to można wyjść nawet bez gatek a grzybki na trawniku zebrać .. Już o tym "bez gatek" nie chciałam pisać .A z grzybkami też tak mam, choć w ogrodzie głównie maślaki sitarze pod świerkami i modrzewiami rosną. Czasem trafi się kilka koźlarzy albo prawdziwek. Za to w brzezince na skraju naszej łąki naprawdę nazbierać można sporo i tych i tych grzybków. No i mój przysmak kanie. Jak jest dobry rok, to za jednym podejściem i to w jednym miejscu, po dwa duże kosze wiklinowe się zbiera. Po kilku dniach na nowo. Obdzielam nimi wszystkich znajomych i rodzinę. W ogóle mieszkamy podobnie, też mam tylko dwóch sąsiadów w pobliżu, reszta ok. kilometra dalej. Ja mam tylko problem taki, że mieszkamy na górce i na bardzo przepuszczalnym gruncie. Większosć roślin i krzewów, które lubię, nie chcą tu rosnąć - za sucho. Dobrze, że mam wodę ze studni, bo z torbami bym poszła przez samo podlewanie latem.Też byłam "miastowa", ale nawet jako dzieciak, kiedy trzeba było wracać po wakacjach z biwaków na wsi, gdzieś pod lasem i nad jeziorem, to ryczałam. Nie dlatego, że trzeba iść do szkoły, tylko, że do miasta musiałam wracać, gdzie nie było krów do dojenia, kur do ganiania (a ile radochy było ze znajdowania jajek po krzaczorach), koni do jeżdżenia na oklep i pławienia w jeziorze. No i skakania z legarów pod dachem stodoły w słomę. Ech, to były czasy . Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11244-w%C4%99dzarnia-zna-kuchni-kaflowej/page/2/#findComment-413301 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.