Wędzonki pieczone

[Salmo]

Witam kolegów.

Wędzę już kilka lat, można powiedzieć klasycznie. Wędzenie, a potem parzenie. Ostatnio jadłem u znajomego wędzonki bez parzenia. Całkiem inny, śmiem twierdzić, ze o wiele lepszy smak. Nie chciał mi on  zdradzić swojego sekretu i dopiero po kilku głębszych puścił trochę  farby. Mianowicie. Wędzonki wkłada do rozgrzanej wędzarni ok. 100 stopni. W ten sposób wędzi ok. 30 min.Następnie wędzi w temp.ok. 80 stopni, aż wewnątrz szynki lub schabu będzie odpowiednia temp. ( 60-70 stopni ). Na razie tego sposobu nie wypróbowałem i do końca nie jestem pewny, czy nie zostałem podpuszczony. Czy któryś  z kolegów stosował podobny sposób lub słyszał o takim.

[muniek123]

Twój znajomy ameryki nie odkrył. Proces podpiekania zastępuje parzenie i ma miejsce już po wrzeniu wędzeniu. To są podstawy, które na tym forum są bardzo dobrze wyjaśnione. Czytać.

[pis67]

Z tym, że chyba lepiej najpierw wędzić, na koniec upiec - 100 stopni C - to dużo , nieco niżej - będzie lepiej....   

[Salmo]

Twój znajomy ameryki nie odkrył. Proces podpiekania zastępuje parzenie i ma miejsce już po wrzeniu wędzeniu. To są podstawy, które na tym forum są bardzo dobrze wyjaśnione. Czytać.

Czytam, czytam od wielu lat. U znajomego wszystko odwrotne i dlatego pytam.

[Pacan Wojciech]

Niektórzy tak mają .że robią wszystko wspak , uważam ,że jak już jestes na forum to zdobądż  wiedzę od najlepszych , czołówkę rozpoznasz  , reszta należy do Ciebie  .Znajomnego nie przekonuj jak taki tajemniczy , jeśli chcesz robic tak jak on , musisz go mocniej upic by puścił farbę lub podać skopolaminę   i odpowiednio przesłuchać  .