Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

^^ dawno mnie nie było,

ale odwiedzałam pańswo ludzi o skośnych oczkach,

a tam używanie internetu doprowadza mnie do skrajności...

 

ale jestem już,

serki były pod okiem doświadczonego pilnowacza

 

i oto efekty

 

cambozole wyglądają BOOOSKOO i co najlepsze - są miękkie!!

zapowiada się, że wersja druga będzie duuuużo lepsza od pierwszej.

Teraz mają już prawie miesiąc... więc jeszcze trochę czekania przed nami

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/12655-robi%C4%99-ser-cambozola-i-camembert/page/2/#findComment-500329
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Przedstawiam Wam... Cambozolę numer 2

 

ok... znów nie ma poprzerastanej zielonej pleśni

(w kolejnych kawałkach znalazły się może 2-3 wyraźnie zielone, ale nic więcej)

 

... ale ogólny efekt jest SUPEROWY,

 

ser jest baaardzo kremowy i bardzo camembertowaty.

 

Obawiałam się różnokolorowej pleśni jaka się pojawiła,

bo(nie widać tego na foto) jest ich naprawdę sporo tym razem

 

jest biała - ale to chyba ta tradycyjna, chociaż pokazała się też taka "niewłoskowata" ale jakby złożona z minipici kuleczek

niebieskozielona praktycznie całkowicie zniknęła z powierzchni  :hmm:

w jej miejsce pokazała się (dość sporo) brązowa - taka dość jasnobrązowa - nie wiem co o niej myśleć, ale sporo jej jest,

szukałam info i raczej nie jest niebiezpieczna, ale ... kolor to nie jedyny wyznacznik czym ta pleśń jest.

 

skórka sera zrobiła sie pomarańczowa - pięęęęękna - wiem, że to jest ok i bardzo mnie ten kolor cieszy  :frantics:

 

Są też małe ogniska różowej pleśni/skórki - nie wiem jak to określić, bo nie ma włosków,

i podobnie jest z żółtą - też gdzieniegdzie widać żółte punkciki.

 

Pojawiła się też w kilku miejscach dość ciemna pleśń -i tej nie lubię i boję się jej  :w00t:

ale nie bardzo wiem co robić, bo trudno mi odróżnić czarną od ciemnoniebieskich resztek.

 

 

Nie bacząć na zagrożenie próbowałam każdej pleśni z osobna

(wiem, wiem co poniektórzy o tym pomyślą)

i żadna z nich nie była gorzka czy niesmaczna,

ja bym nawet powiedziała, że one mało smaku mają :D

 

Później próbowałam każdej warstwy z osobna,

różnych struktur i kawałków skórki z różnymi pleśniami.

 

Trafiłam też na kanalik - (pewnie ten co przebijałam ser, żeby niebieska miała szansę się rozwijać)

z niebieskozieloną pleśnią - ale nie była ona taka jak lubię - już na pierwszy rzut oka była inna - taka sproszkowana!

i niestety - jej smak był nieteges

smakowała ... hmmm... jak kawałek przypleśniałego chleba

- chyba tak to mogę opisać.

 

Ale trudno mi stwierdzić, czy po prostu przegiełam z testowaniem smaków pleśni,

czy może  nie powinno ich się z osobna próbować,

czy może w ogóle nie powinnam ich tykać i uciekać od tych serów...

czy rzeczywiście jest to jakaś zła pleśń.

 

Przejdźmy do sedna - środek sera jest przepyszny,

nie ma do czego się przyczepić,

jest odpowiednio słony i kremowy.

Ogólnie jedliśmy ser razem ze skórką

(pomijając moje badania i sekcję)

i stwierdzamy, że jest rewelacyjny!

 

Jeśli nie umrę do jytra po takim mixie pleśniowym

to za jakiś czas nastawiam nową porcję :D

 

post-62736-0-49898200-1467386862_thumb.jpg

post-62736-0-30364800-1467386887_thumb.jpg

post-62736-0-25690500-1467386889_thumb.jpg

post-62736-0-95804000-1467386890_thumb.jpg

post-62736-0-81235000-1467386892_thumb.jpg

post-62736-0-87455700-1467387918_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/12655-robi%C4%99-ser-cambozola-i-camembert/page/2/#findComment-505017
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Wczoraj poczyniłam camemberta, tym razem bez "blue"

Bazuję cały czas na tym samym przepisie z lekkimi modyfikacjami.

Jak było tym razem?

 

  • 11,5L mleka + 0,4L śmietanki 30% (niestety ale tylko uhata była pod ręką - mam nadzieję że nie zaszkodzi) podgrzałam do 33C
  • dodałam IOTA Ca1 0,5ml (mój stary system podziału w strzykawce - bo nie miałam wagi)
  • odstawiłam na 90 minut (okryłam szlfarokiem i dodatkowo wstawiłam do miski z wodą o podobnej temperaturze)
  • dodałam podpuszczkę - 18ml (temp 31,6C) więc dolałam do miski z wodą trochę wrzątku
  • odstawiłam na 1h
  • skrzep pokroiłam w kostki 2-3cm
  • zostawiłam na 10 minut
  • lekko przemieszałam
  • znów 10 minut odpoczynku
  • przekładam do foremek - 6 wiaderek po serku twarogowym 1kg
  • zostały na noc w temp17-18C
  • na dzień przeniosłam (po odwróceniu) do 18-20C

 

 

post-62736-0-52916900-1483359666_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/12655-robi%C4%99-ser-cambozola-i-camembert/page/2/#findComment-534376
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.