kielbasa jako niezamierzona...?

[Marek z Bielska]

witam

kielbasa jako niezamierzona...?

 

oto przedstawiam kielbase,ktora powstala jako produkt

niezamierzony.czesto zdarza sie jak robimy wedliny,ze

braknie nam jelit wieprzowych (mi nie chcialo sie kolejnego

peczka namaczac bo czas mnie gonil) i wykorzystalem

oslonki jakie uzywam do szynkowej.

 

oczywiscie farszu nie bylo duzo jakas koncowka z

nadziewarki.mozna bylo zrobic z tego sznycla na patelni

lub male klopsy sparzone na wodzie ktore z musztarda

sa pycha.

 

farsz,ktory zostal uzyty do tej kielbasy to

nic innego jak "Kielbasa Marka" ktora byla robiona przed swietami.

 

kielbasa byla suszona z tydzien obok kaloryfera,

a potem wisiala sobie w lodowce jakies 2,5 tyg.

az dostala lekkiej plesni.kielbasa wyszla fajnie.

mam na mysli ze nie stala sie za mocno sucha,

a baton w srodku zachowal lekka wilgotnosc.

krojona na krajalnicy od chleba na cienikie

plasterki nie sypie sie,w smaku podchodzi pod salami.

 

kazdy moze cos takiego u siebie zrobic bez problemu.

 

oczywiscie,jezeli ma ktos jakies pytania chetnie odpowiem na powyzszy temat

ponizej przedstawiam dwie fotki.

 

pozdrawiam

Marek

 

[Maxell]

No i mamy nastepną nowośc i wyrób autorski. Wymyśl jakąś nazwę i podeslij zdjęcia kilku plasterków środkowych na tle całości.

Pzdr.

[BonAir]

farsz,ktory zostal uzyty do tej kielbasy to

nic innego jak "Kielbasa Marka" ktora byla robiona przed swietami.

w smaku podchodzi pod salami.

Myślę, że "smak salami" zrobił się dzięki ponad 10% dodatkowi wołowiny w Twoim farszu.

Kiedyś zrobiłem dwie kiełbasy: wieprzową i wołową, i właśnie wołowa po pewnym czasie zaczęła "podchodzić" pod salami.