Maxell Opublikowano 19 Września 2024 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 19 Września 2024 Pieczemy udźce Pieczony udziec to danie efektowne, wydajne i na każdą okazję. Możemy je podawać na ciepło i na zimno, w domu czy warunkach polowych; możemy też przygotować je jako prezent. Efektowniejsze są udźce z kością, trzeba jednak pamiętać, że mięso przy kości bardziej pachnie dziczyzną i wymaga trochę więcej pracy. Jakie mięso jest najlepsze na udziec? Raczej przemrożone niż świeże, Z sarny, dzika czy jelenia? Gatunek akurat nie jest taki ważny Przede wszystkim natomiast mięso powinno pochodzić z młodej sztuki, która padła w ogniu, a nie w biegu, lub uchodziła długo czy też została podniesiona następnego dnia po strzeleniu, Tusza powinna być bardzo dokładnie wytarta z farby i ewentualnie z treści żołądka; wszystkie krwiaki powstałe po uderzeniu kuli muszą być wycięte, Podzieloną tuszę wykorzystujemy od razu albo (lepiej) najpierw zamrażamy, Przygotowanie udźca zaczynamy od zaprawienia mięsa, aby skruszało i pozbyło się zbędnych zapachów, Tak więc świeże albo zamrożone mięso wkładamy do zaprawy albo rosołu, bejcy, marynaty, zalewy itp, Jeśli mamy bardzo mało czasu, to jedną ręką łapiemy za czyściutką nogę, a drugą rękę wkładamy do słoika z musztardą (zwykłą) i porządnie nacieramy ze wszystkich stron, Inny szybki sposób: zawijamy udziec w płótno i skrapiamy octem ewentualnie nacieramy aromatycznymi przyprawami, Możemy też posypać mięso startymi jarzynami (2-3 kg), wymieszanymi z pokrojoną cebulą (3-4 główki) i 2-3 ząbkami czosnku, a następnie skropionymi octem (albo sokiem z cytryny lub winem); całość polewamy olejem, solimy, pieprzymy (ewentualnie używamy też innych przypraw) i wstawiamy do lodówki lub w chłodne miejsce, Ja robię tak: na duży udziec (lub dwa mniejsze) biorę 5-7-litrowy garnek (najlepszy jest z grubym dnem), wlewam pół szklanki oleju, rozgrzewam, wrzucam 0,5 kg pokrojonej cebuli i 1-2 pokrojone pory, a gdy się przyrumienią, wsypuję 2,5-3 kg jarzyn drobno pokrojonych lub startych na tarce o dużych oczkach, Troszkę się podsmażą i zalewam je 2 l wywaru z jarzyn, rozcieńczonego bulionu z dziczyzny lub wody Do tego dodaję 2 cytryny w plasterkach (albo pół szklanki octu winnego lub szklankę wytrawnego wina), łyżeczkę cukru, 2 łyżki soli, 2-3 rozgniecione ząbki czosnku, po parę rozgniecionych ziaren ziela angielskiego i jałowca, 2-3 liście laurowe, ze 3 łyżki mojej własnej przyprawy (mieszanka rozmarynu, bazylii, oregano, tymianku, mięty, kolendry, goździków, cynamonu, pieprzu, papryki i soli - taką własną przyprawę warto przyrządzić w dużych ilościach, żeby mieć zapas; potrawom nada ona niepowtarzalny smak), gotuję na małym ogniu 30-40 minut, uzupełniając ubytek płynu (po dolaniu wody trzeba trochę pogotować), Zaprawa gotowa, Po ostudzeniu zalewamy nią ułożone w naczyniu mięso, przykrywamy i wstawiamy do lodówki na dolną półkę, Bejcujemy mięso przez 3-8 dni (im większy kawałek i im starszy był zwierz, tym dłużej), Jeżeli trzymamy mięso nie w lodówce, ale w chłodnym, przewiewnym, zacienionym miejscu, to pamiętajmy, że latem okres bejcowania jest krótszy! Co jakiś czas przewracamy mięso w zaprawie, Jeżeli zalewa przykrywa mięso całkowicie, możemy przewracać rzadziej, Ja na drugi dzień przecedzam szklankę zalewy przez gęste sitko, biorę strzykawkę z grubą igłą i robię gęsto zastrzyki w marynowane mięso, szczególnie przy kości i w grubszych miejscach (trzeba uważać, by wpuszczać płyn równomiernie). Mięso mamy zamarynowane, Co dalej? Przepisów na udziec jest mnóstwo, Ja podam trzy, nieco różniące się od siebie: na przyjęcie, na grill lub ognisko oraz do serwowania na zimno, Na domowe przyjęcie proponuję podać mięso świeżo upieczone lub przyrządzone dzień wcześniej, Z udźca z sarny mamy 6-10 porcji, z cielęcia czy warchlaka 15-20 porcji, a z łani, szpicaka czy większego dzika - 20-30 porcji. Udziec wyjmujemy z zaprawy, wycieramy do sucha, ostrym nożem usuwamy nadmiar tłuszczu i błon (ale ostatnią na mięsie trzeba zostawić!), Zbędny kawałek kości możemy uciąć w połowie giczy, Do szpikowania, które podnosi smak pieczeni, użyjmy świeżego boczku lub słoniny, wcześniej pokrojonego w cienkie słupki i lekko zamrożonego, by zesztywniał, Ostrym, cienkim nożykiem nakłuwamy mięso i wpychamy słupek boczku i słoniny (im cieńsze słupki i im gęściej, tym lepiej); możemy obtoczyć je w papryce lub ziołach, Możemy ponadto stopić pół kostki masła (lub nawet całą) z ziołami, czosnkiem itp., przecedzić i tym ciepłym jeszcze, aromatycznym tłuszczem zrobić zastrzyki, Następnie nasz udziec - który najczęściej nie mieści się do żadnego naczynia - zawijamy szczelnie w papier do pieczenia, najlepiej „na mumię”, dwu- lub trzykrotnie, „Mumię” owijamy jeszcze folią aluminiową, tym razem jednak luźno, by w środku był lepszy przepływ powietrza (nie musimy tego robić, jeżeli pieczemy mięso w brytfance) i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 220°C na blasze, np. do ciasta, Po upływie pół godziny zmniejszamy temperaturę do 180-160°C i pieczemy jeszcze od 1,5 godziny (mały udziec) do 3 godzin (duży), Na pół godziny przed planowanym wyjęciem rozcinamy „mumię” wzdłuż, rozchylamy i sprawdzamy, czy mięso jest prawie upieczone (po nakłuciu powinien wyciec przezroczysty sos) i czy odeszło od kości, Teraz zajmujemy się skórką: odkrywamy udziec i kilkakrotnie smarujemy go gęstą śmietaną lub śmietaną wymieszaną z ziołami (ewentualnie polewamy roztopionym masłem lub sokiem wiśniowym albo posypujemy ziołami, tartym chlebem żytnim i polewamy sosem spod pieczeni), przez około pół godziny, aż uzyskamy spodziewany efekt, Radzę nie odchodzić od pieca, bo można wysuszyć lub spalić pieczeń - i cała praca zmarnowana! Teraz sos, Jeżeli polewaliśmy dużo, najprawdopodobniej wystarczy ten, który wytworzył się podczas pieczenia; można go ewentualnie rozcieńczyć rosołem, mlekiem lub słodką śmietanką, Jeżeli sosu jest mało, zróbmy rzadki beszamel: roztapiamy w rondelku 2-3 łyżki masła, wsypujemy tyle samo mąki, gotujemy, ciągle mieszając, zdejmujemy z ognia i zalewamy mlekiem, mlekiem ze śmietaną lub śmietaną, przyprawiamy solą i pieprzem, dodajemy do smaku sosu spod pieczeni, zagotowujemy i gotujemy jeszcze chwilę, mieszając, Możemy też do sosu spod pieczeni wlać śmietanę i gotować, aż zgęstnieje, Jeśli podajemy potrawę dopiero następnego dnia, sos studzimy i wkładamy do lodówki, pieczeń przykrywamy, studzimy i też do lodówki, Na mniej więcej godzinę przed przyjęciem wyjmujemy pieczeń, wyciągamy z „mumii”, kroimy w cienkie plastry, między które wkładamy plasterki masła, następnie sklejamy udziec z powrotem w całość, owijamy folią aluminiową i odgrzewamy Sos podgrzewamy osobno, Możemy też plastry mięsa odgrzać w sosie. Udziec na grill lub na ruszt nad ogniskiem przygotowujemy według podanego wyżej przepisu, ale ponieważ mięso powinno być tłustsze, szpikujemy je słupkami słoniny i po natarciu solą, pieprzem i ziołami obkładamy plastrami słoniny Następnie dobrze jest odymić (podwędzić) udziec na grillu czy ognisku przez 15-30 minut, dodawszy do ognia trociny i gałęzie czy liście drzew owocowych lub olchy, Następnie robimy „mumię” i pieczemy udziec w piekarniku, a na ostatnie pół godziny przenosimy go na rozpalony grill czy ruszt nad ogniskiem, I tu są dwie szkoły: albo dopiekamy udziec nie rozpakowany, albo (co wolę) rozcinamy i kładziemy na rozgrzany ruszt. Co jakiś czas przekładamy mięso, polewając sosem z pieczeni. Jeśli sos się skończy, zanim mięso dojdzie, polewamy je piwem lub winem albo smarujemy śmietaną wymieszaną z ziołami; można też skrapiać udziec płynem z zalewy. Udziec podawany na zimno może być ozdobą stołu, Najlepiej dać mu do towarzystwa swojską kiełbasę, smalec, pasztet, domowe kiszone ogórki i marynowane grzyby Efekt murowany - sprawdzone! Udziec powinien być bogato szpikowany i mieć przepiękną skórkę, przecież będzie jak na wystawie! Boczek czy słoninkę kroimy zatem w słupki i zamrażamy, moczymy w alkoholu suszone śliwki, kroimy ząbki czosnku, trzemy na tarce winne jabłka, kroimy chudy boczek w długie paski, surową paprykę (trzy kolory) w słupki, możemy też dodać oliwki lub kapary Oczywiście nie wszystko naraz, ale np. szpikujemy udziec boczkiem czy słoniną i czosnkiem, a na wierzchu układamy plecionkę z pasków boczku, Albo szpikujemy suszonymi śliwkami, a na wierzch dajemy starte jabłka z goździkami, Albo też do środka słupki (mogą być zamrożone) surowej papryki w trzech kolorach, a na wierzch sproszkowana papryka z miodem, albo wreszcie do środka słonina umaczana w ostrej papryce, na wierzch gęsta śmietana, Udziec musi być marynowany długo, by był kruchy, kruchuteńki, Pieczemy potem odpowiednią ilość czasu, zmniejszamy temperaturę do ok, 150°C, rozcinamy „mumię” (przypominam: nie dajemy warstwy z folii aluminiowej, jeśli pieczemy w brytfance) i dopiekamy trochę dłużej niż w przypadku udźca podawanego na gorąco, częściej smarując (polewając), Gdy przestygnie, zawijamy w świeży papier czy folię i odstawiamy w chłodne miejsce, by stężał (najlepiej na dolną półkę w lodówce), Zimny kroimy ostrym nożem na cienkie plastry (ale nie całość, bo plastry mięsa szybko obsychają i stają się niesmaczne, a dokroić zawsze można), które kładziemy na półmisku wyłożonym np, sałatą i ewentualnie dekorujemy marynatami. Tak samo jak udźce możemy przyrządzać mniejsze kawałki dziczyzny, również bez kości. Smacznego Włodzimierz Gągoł Cytuj „Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/21826-jak-upiec-udziec-sarny-dzika-itp/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.