Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Nie tylko Tobie, ostatnio nacinałem gwint na tokarce w niedzielę :blush: i też spartoliło mi się, straciłem dwie godziny :devil: .

Chodzi Ci o listwy dystansowe? Jak to ostatnia albo przedostatnia warstwa, to ściągnij.

Ale może nie warto, jeśli to w środku ściany, to następne cegły przycisną - chyba że to krawędź muru, przy drzwiach.

Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Pozdrawiam, Astemio.

  • Odpowiedzi 589
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Nie tylko Tobie, ostatnio nacinałem gwint na tokarce w niedzielę :blush: i też spartoliło mi się, straciłem dwie godziny :devil: .

Chodzi Ci o listwy dystansowe? Jak to ostatnia albo przedostatnia warstwa, to ściągnij.

Ale może nie warto, jeśli to w środku ściany, to następne cegły przycisną - chyba że to krawędź muru, przy drzwiach.

Myślałem, że tylko mi się co rusz coś partoli. Tak to były listwy dystansowe, Chciałem ją wyciągnąć i mi się zruszył taki trójkąt z cegieł. W tym trójkącie cegły się trzymają. Z przodu to będzie z 3 cegły a z tyłu tylko jedna.

Pozdrawiam Tadzik

Mnie nie aż "co rusz" :grin: , ale jest mało rzeczy, które mnie równie mocno wpieniają - sam się potem tak mieszam z błotem, że aż uszy więdną; dlatego unikam partolenia :smile: .

Ja listwy wyciągałem na świeżo, jak zaprawa była jeszcze plastyczna, po położeniu dwóch, trzech warstw cegieł - jak się ruszyło, to obsiadło i jeszcze złapało.

Myślę, że jak się to robi na drugi dzień albo po kilku(nastu) godzinach to jest ryzyko - zaprawa już stanęła, a jeszcze nie związała dobrze cegieł i jak się ruszą, to dupa. Ale to moje dywagacje neofity, bo murowałem pierwszy raz w życiu :smile:

Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Pozdrawiam, Astemio.

Kurczę kto w niedziele robi ten się nie dorobi

Co racja to racja :???:

 

Ja bym rozebrał. A na przyszłość, listwy trzeba wcześniej wyjmować. I najlepiej gdyby miały one przekrój w kształcie trapezu (minimalnie), wtedy łatwiej je wyjmować.

AREK

Kurczę kto w niedziele robi ten się nie dorobi

Co racja to racja :???:

 

Ja bym rozebrał. A na przyszłość, listwy trzeba wcześniej wyjmować. I najlepiej gdyby miały one przekrój w kształcie trapezu (minimalnie), wtedy łatwiej je wyjmować.

I chyba tak zrobię. :sad: A w niedziele tylko listwy wyciągałem nic więcej ...

Pozdrawiam Tadzik
tadzikmal !!! Nie bądź przesądny. To nie od niedzieli. Nie zwalajmy winę na niedzielę. Jak cały tydzień zaiwaniam to kiedy mam coś zrobić. Takie dystanse wyciąga się po kilkunastu minutach lub kilkudziesięciu w zależności od temperatury, więc nie jest to wina niedzieli :lol:

"Pan Bóg stworzył jedzenie, a diabeł kucharzy". James Joyce

tadzikmal !!! Nie bądź przesądny. To nie od niedzieli. Nie zwalajmy winę na niedzielę. Jak cały tydzień zaiwaniam to kiedy mam coś zrobić. Takie dystanse wyciąga się po kilkunastu minutach lub kilkudziesięciu w zależności od temperatury, więc nie jest to wina niedzieli :lol:

Zibi187 ja zawsze wyciągałem na drugi dzień. Ale teraz mam nauczkę. Lepiej powiedz co zrobić? Trzeba rozebrać?

Pozdrawiam Tadzik
Nie wiem. Ja jak osadzałem drzwi do paleniska też rozruszałem cegły i nic nie rozbierałem. Wędziłem dwa razy i nic się nie dzieje. Jeszcze jej nie wykończyłem. Wyczyszczę cegły z zaprawy i zagruntuję Uni-Gruntem. To wszystko. Nie przejmuj się przed Tobą jeszcze kilka warstw. Nic się nie zawali. Pozdrawiam Zibi.

"Pan Bóg stworzył jedzenie, a diabeł kucharzy". James Joyce

tadzikmal,

ja co prawda domów nie muruję na codzień, ale jakieś mikro-doświadczenie w murarce mam.

Rozbierać tego teraz wg mnie nie ma ani sensu ani potrzeby, Tak jak wspomniałeś, można takie rozejście spróbować skutecznie naprawić strzykawką. Tylko jeden warunek: użyj nie zaprawy murarskiej, ale zaprawy samopoziomującej. Wiem, kolejny wydatek, tym bardziej, że nie kupisz tego 1 kg, tylko trzeba cały 25 kg worek nabyć, ale i tak się chyba opłaca. Zaprawa ta ma tę zaletę, że jest skomponowana na bazie b. drobnego piachu, co umożliwi dokładne spenetrowanie szczeliny. Trzeba też trochę mniej wody zaaplikować, niż podaje instrukcja.

Taki trik usłyszałem kiedyś z ust gościa, który ogrodzenia klinkierowe stawia. Zaznaczam, że nie praktykowałem tego - czysta zaszłyna rada/teoria.

tadzikmal,

ja co prawda domów nie muruję na codzień, ale jakieś mikro-doświadczenie w murarce mam.

Rozbierać tego teraz wg mnie nie ma ani sensu ani potrzeby, Tak jak wspomniałeś, można takie rozejście spróbować skutecznie naprawić strzykawką. Tylko jeden warunek: użyj nie zaprawy murarskiej, ale zaprawy samopoziomującej. Wiem, kolejny wydatek, tym bardziej, że nie kupisz tego 1 kg, tylko trzeba cały 25 kg worek nabyć, ale i tak się chyba opłaca. Zaprawa ta ma tę zaletę, że jest skomponowana na bazie b. drobnego piachu, co umożliwi dokładne spenetrowanie szczeliny. Trzeba też trochę mniej wody zaaplikować, niż podaje instrukcja.

Taki trik usłyszałem kiedyś z ust gościa, który ogrodzenia klinkierowe stawia. Zaznaczam, że nie praktykowałem tego - czysta zaszłyna rada/teoria.

Dzięki bardzo, jutro będę działał.

Pozdrawiam Tadzik
I jeszcze jedno: jak już wpuścisz tę "reperaturkę", stuknij młotkiem przez deskę w mur, aby tak na 100% być pewnym, że obie strony złapały.
tadzikmal, ja ostatnio murowałem słupki z klinkieru i przydarzyło mi się dokładnie to samo co Tobie. Obruszyły mi się trzy warstwy cegieł, bo się o nie nieopatrznie oparłem i spoina puściła. Nie miałem czasu tego naprawiać i zostawiłem wszystko prawie na tydzień. Jedyną rzeczą, którą zrobiłem było dokładne wypełnienie fugi w miejscach pęknięcia. Przyjechałem za tydzień i muszę Ci powiedzieć, że trzyma jak diabli. Domurowałem resztę warstw i tyle. Dziś byłem na działce... słupek stoi.
Pozdrawiam... Piotrek.

Może jeszcze taka rada: do "klejenia" bardzo wąskich szczelin i pęknięć w materiale ceramicznym i to narażonym na wysoką temperaturę używałem kiedyś już kilka razy (nawet też ostatnio przy budowie wędzarni w zaprawie ogniotrwałej i do zalania szczelin) tzw. szkła wodnego sodowego (roztwór krzemianu sodowego w wodzie).

Małe szczeliny zaklei bez problemu, wpuścić można strzykawką, tylko wycieki trzeba zmyć od razu wodą - inaczej mogą być ślady.

Można też oczywiście z wykorzystaniem szkła wodnego zrobić b. rzadką pastę z pyłem ceramicznym, np. kwarcowym, talkiem itp.

Trzeba tylko sprawdzić szybkość twardnienia pasty, bo szkło wodne z niektórymi substancjami potrafi twardnieć "w oczach", np z cementem dość szybko.

Można je kupić w składach budowlanych, ok. 4zł 0,5l.

Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Pozdrawiam, Astemio.

Witam,

Wczoraj troszkę odchyliłem ten naruszony murek i posmarowałem taką rzadką zaprawą. Od góry wlałem też zaprawę tam gdzie było to możliwe. Dzisiaj trzyma. Nic się nie rusza nawet jak nacisnąłem mocniej. Jak będę fugował to postaram się wstrzyknąć trochę zaprawy. Teraz niech to trochę zwiąże. Dzisiaj dołożyłem kolejne cegiełki (tylko jedną warstwę). No i czas powoli myśleć o górze. Czy rura fi 200 wystarczy i płaski sufit, czy lepiej zrobić z klinkieru 30*30 tylko wtedy daszek do tego nie pasuje. Poradźcie coś

Pozdrawiam Tadzik

Witam,

Dzisiaj domurowałem do końca. Wyszło 14 poziomów cegieł. Na to pójdzie nadporoże i będzie wylany strop - czyli tak jak u Wojtka Minora (dzisiaj z nim rozmawiałem). Kupiłem już kruciec z szybrem i rurę 1-metrową fi 200. Mając kanał dymny w kwadracie 16*16 mam nadzieję, że rura fi 200 na komin wystarczy, również na grilla.

Pozdrawiam Tadzik
Spokojnie wystarczy taki przekrój :wink:

POZDRAWIAM JASIU52

 

........................................

ważne to dobrze zadymić :D

Może to Ci trochę pomoże:

 

6.5.7. OSADZENIE RUSZTU I DRZWICZEK PALENISKOWYCH W PIECU

 

Nad popielnikiem, na poziomie dolnej części drzwiczek paleniskowych, wmurowuje się ściśle dopasowaną i przyciętą do wpuszczenia w dolną ramę drzwiczek paleniskowych płytę szamotową 30 mm grubości i szerokości takiej, na jaką pozwoli głębokość paleniska z wyłożeniem za płytą rusztu. Płyty jak również ruszt układa się dolną częścią ściśle na poziomie otworu drzwiczek paleniskowych. Ruszt opuszcza się do tylnej ściany paleniska na 3 do 5 cm. Dla oparcia rusztu, na bocznych ścianach popielnika w tyle i na przedzie, wykonuje się wsparcie, na które układa się pręty stalowe lub lepiej żeliwne. Mogą to być również odrębne żeberka z rusztów. Na prętach tych układa się ruszt.

Ruszty muszą być tak ułożone w palenisku, żeby w razie uszkodzenia i potrzeby ich zamiany mogły być łatwo wyjęte.

Drzwiczki paleniskowe osadza się w piecu nad cokołem, w zależności od ich wysokości, starając się aby brzeg górnej krawędzi drzwiczek był na poziomie spoiny między kaflami w piecu. Wycięcie kafli na drzwiczki paleniskowe musi być wykonane tak, aby krawędź drzwiczek naokoło zachodziła na kafle (przestrzenią najmniej 2 centymetrową).

Po osadzeniu pierwszego rzędu kafli można już prowizorycznie ustawić drzwiczki paleniskowe, podparłszy je czymkolwiek do czasu ustawienia drugiej warstwy kafli.

Drzwiczki paleniskowe w piecu muszą być w ramie naokoło obłożone ściśle przyciętymi cegłami lub płytkami szamotowymi, wpuszczonymi aż do zewnętrznej ramy lub krawędzi drzwiczek paleniskowych, tak ażeby kafle naokoło nie opierały się brzegami bezpośrednio o żeliwną ramę drzwiczek, lecz były odgrodzone od niej cegłami lub płytami szamotowymi.

Śruby kotwiące, zwane również ściągaczami lub ankrami, służą do umo-cowania drzwiczek w piecu i należy je kotwić zgiętymi końcami w ścianach paleniskowych poza sferą oddziaływania ognia, a na zewnątrz należy przyciągnąć drzwiczki nakrętkami do ściany piecowej.

 

...i jeszcze to:

 

W razie braku zaprawy i cegieł szamotowych do wykonania paleniska można zastosować dwa zastępcze środki:

a) wymurowanie paleniska na rzadkiej zaprawie zduńskiej, równo i dobrze wypaloną cegłą „piecowką", z pozostawieniem od paleniska pustej spoiny do 3 cm grubości i do 1 cm głębokości, a następnie dokładnym zakitowaniem spoiny dobrze rozrobioną zaprawą zduńską z rozpuszczoną solą kuchenną (w proporcji na 8 szklanek zaprawy 1 szklankę soli),

b) wymurowanie paleniska cegłą „piecowką" równo i dobrze wypaloną, na rzadkiej zaprawie z pustymi spoinami do 1 cm i ścisłe zakitowanie zaprawą zduńską dobrze wymieszaną ze szkłem wodnym (w proporcji 1 część szkła na 6 części zaprawy). :grin:

 

 

Trochę o kominach, co może się przydać przy budowie wędzarni.

 

10. KOMINY

 

10.1. ZASADY BUDOWY KOMINÓW

 

Komin jest składową częścią pieca i najlepiej zbudowany piec połączony ze złym kominem będzie źle funkcjonował. Przekrój przewodu kominowego dla jednego pieca nie może być mniejszy niż 140x140 mm. Przewody kominowe powinny być budowane w ścianach wewnętrznych. Jeśli rozkład budynku wymaga umieszczenia przewodu kominowego w ścianie zewnętrznej szczytowej, narażonej na wpływy atmosferyczne, to mur zewnętrzny komina nie może być cieńszy niż 41 cm.

Budowa kominów musi wyróżniać się od ścian całego budynku równym ułożeniem dobranej cegły. Jeśli komin buduje się osobno, grubość spoiny między cegłami nie powinna przekraczać 3 mm, a wnętrze musi być gładko zatarte gliną. Przy budowie kominów w ścianach, w których są spoiny znacznie grubsze, lepiej jest pozostawić spoiny wewnątrz komina niezapełnione, zacierając je następnie zaprawą glinianą. Przewodów kominowych wewnątrz w żadnym razie nie należy ani tynkować, ani zacierać zaprawą wapienną lub cementową, ponieważ zaprawa taka w krótkim czasie odpadnie. Najlepiej budować kominy według formy (szablonów) podciąganej do góry w miarę postępu budowy komina. Forma taka powinna być od góry zamknięta, aby uniemożliwić podczas budowy zanieczyszczenie komina gruzem budowlanym (rys. 10-1). Przy budowie kominów ściąganych (załamanych) kąt nachylenia osi kanałów do poziomu nie może być mniejszy niż 60°. Ścianek działowych w przewodach kominowych pochyłych nie należy robić cieńszych niż 1/2 cegły, czyli 12 cm, ponieważ ścianki w tym miejscu podczas czyszczenia kominów są narażone na uszkodzenie przez uderzenia kulą.

 

Rys10-1

Wnętrze przewodu kominowego powinno być bezwzględnie równe i zupełnie gładkie. Ponad dachem i na strychu kominy muszą być zewnątrz tynkowane. Zakończenie komina gzymsem jest niepraktyczne. Bardziej wskazane jest budowanie zakończenia komina jak na rys. 10-2.

W celu ochrony komina od zawilgocenia wskazane jest przykrycie go betonowym daszkiem płaskim lub półokrągłym z blachy (rys. 10-3). W takich przypadkach otwory boczne umieszcza się w przeciwnym kierunku do panujących przeważnie w tej okolicy wiatrów. Jeżeli daszek nie jest zdejmowany, a otwory są za małe, aby przepuścić kulę i miotłę kominiarską, to na strychu w przewodach kominowych powinny być obsadzone w miejscu odległym co najmniej o 50 cm od drewnianych konstrukcji podwójne zamykane drzwiczki wycierowe. W miejscowościach gdzie gnieżdżą się kawki, wylot komina należy ochronić siatką. W każdym przewodzie kominowym, na wysokości co najmniej 20 cm od spodu, powinien znajdować się otwór dla usuwania sadz, zabezpieczony ściśle zamykanymi drzwiczkami wycierowymi. Przestrzeń w kominie między spodem i otworem do czyszczenia jest niezbędna dla ewentualnego gromadzenia się sadz do chwili usunięcia ich przez kominiarza.

 

Rys10-2

 

Wyloty kominowe powinny być wyższe o 50 cm od najwyżej położonej linii dachu płaskiego lub o 30 cm od dachu stromego.

Wyloty kominowe kończące się niżej kalenicy można murować tylko w tym przypadku, jeżeli oś komina jest oddalona w linii poziomej od kalenicy najmniej 4 m. Taką samą odległość trzeba utrzymać między kominem i różnymi zasłonami: ścianą szczytową, nadbudową, drzewami itp. sięgającymi wyżej szczytu komina.

 

Rys10-3

 

Gdy komin wypadnie bliżej niż 4 m od różnych przeszkód dla ruchu powietrza, a nadbudówka jego musiałaby być zbyt wysoka, to w tych okolicznościach należy stosować nasady kominowe (rys. 10-4 i 10-5).

Rys10-4

 

Kominiarze i zduni stosują w przypadkach złego funkcjonowania pieca lub komina różne nasady: są one mało racjonalne, i dlatego należy raczej zamiast ich instalowania doprowadzić piec do właściwego funkcjonowania.

 

Rys10-5

 

Przy prawidłowej budowie kominów nasady na kominach są niepotrzebne i szpecą budynki, a pomagają tylko o tyle, że piec przestaje dymić. Dobrze zbudowany komin powinien stale funkcjonować bez zarzutu i złe funkcjonowanie komina może być spowodowane tylko wadliwą jego budową. Należy wówczas odszukać te wady i usunąć je.

 

10.4. CIĄG KOMINA

 

Wskutek unoszenia się gorących gazów spalinowych w kominie powstaje przepływ gazów i powietrza zwany popularnie „ciągiem". Im gorętsze są gazy, z tym większą szybkością unoszą się do komina i tym większy jest ciąg. Powietrze nagrzane jest znacznie lżejsze od powietrza zimnego i dlatego unosi się do góry. Ponieważ 1 m3 powietrza o temperaturze 0°C waży 1,29 kG, 1 m3 powietrza o temperaturze 237°C waży 0,645 kG, a 1 m3 powietrza o temperaturze 820°C waży 0,332 kG, to im temperatura gazów wyższa, a opory po drodze przepływu gazów w piecu mniejsze i przewód kominowy wewnątrz gładszy, tym prędzej unosić się będą gazy. Gazy w paleniskach o temperaturze do 1000°C przepływają przez kanały piecowe, oddają ciepło otaczającym je ściankom, ulegają ochłodzeniu i u wylotu do komina, w zależności od konstrukcji pieca, mają temperaturę 120 - 250°C. Temperatura gazów przy wylocie od przewodu kominowego nie powinna przewyższać 150°C, ponieważ powoduje zbyteczne straty ciepła, jednak dla zabezpieczenia należytego ciągu w piecu gazy te powinny mieć temperaturę nie niższą niż 100°C.

Wielkość ciągu komina można mierzyć za pomocą przyrządu zwanego mikromanometrem i przedstawionego na rys. 10-7.

 

10.5. USTALANIE PRZYCZYN USTEREK W FUNKCJONOWANIU KOMINÓW I SPOSOBY SPRAWDZANIA DZIAŁANIA KOMINA

 

Przyczyną usterek w działaniu przewodu kominowego może być zawalenie przewodu gruzami, zasłonięcie wylotu przez gniazda kawek lub duże zawilgocenie przewodu. Ten ostatni przypadek zdarza się zwłaszcza w zniszczonych budynkach. Czystość przewodu kominowego najłatwiej zbadać opuszczając ciężar umocowany na sznurku do wnętrza przewodu, aż do dolnego otworu wycierowego. Gdy przewód jest pionowy, to sprawdzamy jego czystość również za pomocą lusterka wkładając je do przewodu przez dolny otwór wycierowy, gdy przewód jest czysty ujrzymy w lusterku jedną plamę świetlną wylotu komina. Zawilgocenie komina usuwamy, paląc w dolnym otworze wycierowym słomę lub papier. Zdarza się, że wskutek zawilgocenia lub przemarznięcia wewnętrzne ściany przewodu kominowego oblepiają się smołą i sadzami, wówczas ażeby doprowadzić przewód do użytku, należy ściany wewnątrz wysmarować rzadką zaprawą glinianą. Najlepiej można to wykonać przez przebite w tym celu otwory do przewodu kominowego co 1 do 1,5 m wzdłuż całej wysokości komina. Gdy przewód kominowy nie ciągnie lub gdy przy zapaleniu w piecu płomień wraca na izbę, to znaczy, że przewód ma niepożądany dopływ zimnego powietrza. Mogą istnieć trzy przyczyny tego dopływu:

1) drzwiczki wycierowe w dolnej części przewodu kominowego są niedomknięte,

2) przewód służy do połączenia kilku pieców z kominem, w jednym z nich mogą być drzwiczki nieszczelnie zamknięte,

3) w ściankach działowych lub zewnętrznych przewodu kominowego istnieją szczeliny lub otwory.

Aby znaleźć miejsca otworów i usunąć je, należy zapalić mokrą słomę w dolnym otworze wycierowym przewodu kominowego, przykryć równocześnie wylot tego przewodu na dachu i obserwować, w którym miejscu dym będzie wychodzić na zewnętrznej ścianie kominowej. Gdy komin ma kilka przewodów, to szczeliny mogą powstać również w ścianach działowych między kanałami dymowymi, wówczas zakrywa się na dachu badany przewód i obserwuje, z którego z wylotów sąsiednich lub nawet i dalszych przewodów wydostaje się dym. Znalezienie w tym przypadku miejsca przerwania ściany działowej w przewodzie będzie trudniejsze niż w ścianie zewnętrznej. Najmniej skomplikowanym sposobem znalezienia przerwania wewnątrz przewodu będzie zastosowanie lampy elektrycznej lub innej lampy nie gasnącej w przewodzie. Opuszcza się z wolna na sznurku lampę do wnętrza nie działającego przewodu kominowego i obserwuje się z dachu wnętrze sąsiedniego przewodu. Moment ukazania się promienia światła w tym przewodzie świadczy, że istnieje otwór lub szpara w ściance działowej. W tym momencie należy zatrzymać dalsze opuszczanie lampy, zawiązując węzeł na sznurku u szczytu komina. Długość opuszczonego sznurka wskaże na zewnątrz komina miejsce „przerwania ścianki". Aby usunąć przerwanie, należy we wskazanym miejscu przebić kominową ścianę do przewodu i otwór zamurować lub szpary zasmarować zaprawą glinianą. Jeżeli nie uda się znaleźć szczeliny w działowej ściance wyżej podanym sposobem, należy kontynuować dalsze badanie za pomocą białej linki, którą opuszcza się do samego dołu przewodu, a w sąsiednim badanym i zakrytym od góry przewodzie zapala się w dolnym otworze wycierowym parę łyżek siarki lub szmatę nasyconą olejem. Wychodzący w miejscu przerwania działowej ścianki czarny dym zakopci opuszczoną w sąsiednim przewodzie białą linkę. Po wyciągnięciu linki zakopcony jej odcinek wskaże miejsce przerwania ścianki działowej w przewodzie. Sposób usunięcia przerwania jest podobny jak sposób pierwszy. Badania opisane wyżej powinny przeprowadzać dwie osoby.

Sposób murarski wyszukiwania przerwania w przewodzie kominowym polega na tym, że poczynając od przewodu lub z góry co 1 - 1,5 m przebija się otwory do przewodu zanim nie znajdzie się szukanej przerwy lub też często nawet bardzo małej szpary. Sposób ten połączony jest z zanieczyszczeniem całej ściany kominowej i szczególnie nie jest pożądany w wykończonym budynku.

 

10.6. KOMINY WOLNOSTOJĄCE

 

Komin może być również wolnostojący, czyli niezależny od ścian budynku.

Komin taki buduje się w mieszkaniach jednoizbowych i w budynkach nie mających wewnętrznych ścian nośnych, czyli najczęściej w budownictwie wiejskim.

Komin taki musi mieć swój odrębny fundament nie łączący się ze ścianami budynku. Każdy komin może mieć kilka przewodów dymowych i wentylacyjnych, przy czym przewody wentylacyjne najlepiej jest umieszczać między przewodami dymowymi, ponieważ przez ogrzanie tych przewodów powiększa się sprawność funkcjonowania wentylacji. Zewnętrzne ściany wolnostojącego komina najlepiej jest wykonywać na grubość 1 cegły. Ścianki działowe w przewodach, jeśli są równe i pionowe, można wykonywać w ćwierć cegły. Kominy najczęściej buduje się w wewnętrznych ścianach nośnych. Ściany te są dostatecznie grube, a przewody w nich są zabezpieczone od przemarzania. Przemarzanie ścian przewodu może mieć miejsce przy murowaniu kominów w ścianach zewnętrznych i ma wpływ na pogorszenie ciągu w piecu i zawilgocenie wewnętrznych ścian przewodu. Z tych względów zewnętrzne ściany w przewodach kominowych murowanych w zewnętrznej ścianie budynku muszą być grubości 1,5 cegły, a prócz tego jako izolację przeciw przemarzaniu stosuje się od strony zewnętrznej szczeliny powietrzne (rys. 10-8). Grubość ścianek zewnętrznych przewodów w wewnętrznej ścianie budynku wykonuje się w pół cegły. Ścianki działowe między przewodami dla zabezpieczenia od uderzenia kulą kominiarską należy murować w pół cegły. Pomimo że usytuowanie pieców mieszkaniowych przy ścianach zewnętrznych budynku jest korzystniejsze dla ogrzania pomieszczenia, ze względu na korzystniejsze umieszczenie przewodów dymowych w ścianach zewnętrznych nośnych, a nawet ścianach działowych, piece ustawia się przy

 

Rys

 

ścianach wewnętrznych budynku. W przypadku budowy komina, nawet z jednym rzędem przewodów przy ściance działowej, konieczny jest występ na pokój na całą cegłę. Murowanie komina w ścianie wewnętrznej nośnej, o grubości 1,5 lub 2 cegły, jest znane każdemu murarzowi. Trudniejsze jest wiązanie przy budowie komina w ściance działowej o grubości pół cegły. Rys. 10-9 wyjaśnia sposób takiego wiązania.

 

Rys. 10-9.

 

10.7. KOMINY Z GLINO-BETONOWYCH PREFABRYKOWANYCH ELEMENTÓW

 

Wadliwe funkcjonowanie kominów w domach mieszkaniowych obserwuje się dość często na budowach. Zarządzenia odgórne, odprawy budowlane w zarządach i na budowach, poruszające te zagadnienia, nie wywarły dotychczas pożądanego skutku. Budowa kominów w Polsce nadal nie jest na właściwym poziomie. Spowodowało to poszukiwanie sposobów usprawnienia budowy kominów w domach mieszkalnych. I tak powstał pomysł zastosowania na budowach kominów prefabrykowanych. Buduje się już kominy z różnego rodzaju prefabrykowanych bloków, my zaś mamy doświadczenie z zastosowaniem do budowy kominów prefabrykatów glino-betonowych. Autor książki zaprojektował komin z glino-betonowych elementów prefabrykowanych (rys. 10-10).

Przewody kominowe składane z elementów mają wnętrze równe i gładkie oraz wykluczają otwory i szpary w ściankach działowych, co stanowi najtrudniejszą do zwalczenia wadę kominów murowanych z cegły. Zdarza się często, że przy podłączeniu pieca do pierwszego przewodu kominowego dymy wydostają się w tymże bloku kominowym aż z czwartego przewodu, czyli w trzech przewodach ścianki działowe są poprzerywane. Uciążliwa, żmudna i kosztowna jest praca nad wyszukiwaniem miejsc każdego przerwania w kominie i naprawą przerwań, szczególnie, jeśli praca ta musi być wykonana po kompletnym wykończeniu budynku. Wykonanie kominów z elementów prefabrykowanych znacznie skraca czas budowy i obniża jej koszt, a poza tym budowa ich nie wymaga specjalnie wykwalifikowanej siły fachowej.

W przewodach kominowych z elementów glino-betonowych łatwiej jest uzyskać dobry ciąg i dobre spalanie w piecu, a zatem i oszczędność na paliwie

Elementy glino-betonowe do budowy kominów wykonuje się zwykłym sposobem, jak wszystkie prefabrykowane betony. Proporcja składników masy dla elementów jest następująca: jedna część gliny czystej bez piasku i margli (glina musi być w postaci mączki na sucho przesiana lub przepuszczona po rozrobieniu w wodzie przez sito o oczkach 2 mm) jedna część cementu marki 250, 2 części tłucznia o uziarnieniu 0,15 - 5 mm z czystej cegły palonej i 4 części tłucznia o uziarnieniu 5 - 20 mm oraz 1/2 część mączki ceglanej. Dla zabezpieczenia od pękania dodaje się 5% drobnego azbestu (przyp. myślę, że w miejsce zabronionego azbestu, można dać grubą sól – Maxell) w stosunku do całkowitego ciężaru masy. Glino-betony twardnieją prędzej niż zwykłe betony, a twardością i wytrzymałością odpowiadają betonowi w proporcji 1 : 2.

Kominy z prefabrykowanych elementów buduje się na żelbetowej płycie fundamentowej (rys. 10-10), układając elementy na rzadkiej zaprawie glinowej wg porządkowej numeracji elementów. Kominy z elementów prefabrykowanych mogą mieć 2 - 6 przewodów.

Przeciętny ciężar elementów wynosi 35 kG, najcięższe ważą około 65 kG.

Na rys. 10-10 przedstawiony jest wariant komina dla stropów drewnianych. Przy stropach ogniotrwałych elementy 3 i 4 są zbyteczne. Wychodząc z założenia, ze stosowane dotychczas zakończenia kominów z szerokimi poziomymi gzymsami nie są praktyczne, tak dla ciągu, jak i dla konserwacji, ponieważ pod wpływem atmosferycznych zmian, szczególnie w zimie, ulegają prędkiemu zniszczeniu, zaprojektowano zakończenie komina w kształcie stożka. Takie zakończenie przeciwdziała uderzeniom na komin wiatrów i wirów powietrznych, skierowując je do góry i oddziaływając w ten sposób skutecznie również na ciąg w przewodach kominowych. Zaprojektowana grubość zewnętrznych ścian komina 9 cm, obliczona została na temperaturę powietrza do 20°C. Niższa temperatura mogłaby wywołać na wewnętrznej stronie ścian kondensacje szkodliwą dla ciągu. W celu zapobieżenia tej ewentualności na wychodzącą część komina ponad dach została zaprojektowana z tychże elementów ochrona izolacyjna — powietrzna nasada (rys. 10-10c).

 

Roboty zduńskie

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Może to Ci trochę pomoże:

 

 

Rys10-1

Wnętrze przewodu kominowego powinno być bezwzględnie równe i zupełnie gładkie. Ponad dachem i na strychu kominy muszą być zewnątrz tynkowane.

Nieaktualne w obecnych czasach.

Fajnie się czyta, ale do tego potrzeba fachowca. Teraz robię kuchnię letnią, w której ma stać kuchenka kaflowa z fajerami opalana drzewem. Ma to stawiać Zdun, który przywozi ze sobą swoją glinę. Osoby, którym stawiał są zadowolone i od kilku lat kuchenki działają.

"Pan Bóg stworzył jedzenie, a diabeł kucharzy". James Joyce

Tutaj się z Toba nie zgodzę. U teściowej, letnia kuchnia (budynek gospodarczy) posiada komin z cegły zwykłej (stary), który nad dachem oraz w części przechodzącej przez strych jest otynkowany. Zdun, który przebudowywał kuchnię kaflowa z piecem chlebowym, ponownie wszystko to otynkował, a właściwie uszczelnił (pełne pokrycie) zaprawą zaduńską na bazie gliny. Tak ma być - powiedział po robocie. :grin:

 

Co do szczelności kominów przechodzacych przez strychy, w dalszym ciagu obowiązują przepisy ppoż, iż maja one być szczelne. :wink:

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

U mnie komin będzie wychodził bezpośrednio na zewnątrz budynku. Dlatego w tym roku będzie z rur, a w przyszłym wymuruję komin. Już nie mogę się doczekać momentu, kiedy po raz pierwszy rozpalę ogień. To z pewnością przywróci wspomnienia z dzieciństwa. Jedyny dylemat jaki mam to wybór płyty. Jedna czy dwie fajery ?

"Pan Bóg stworzył jedzenie, a diabeł kucharzy". James Joyce

Ja miałem do zapełnienia 4 pola nad paleniskiem i piecem. Pierwsza wersja to jedna z fajerami a trzy pełne. Ostatnia (łatwe czyszczenie), 4 z fajerami. Są nowe więc szczelne. Korzysta się tylko z 2 pól.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Dlatego muszą być otynkowane by dodatkowo uszczelnić i w razie rozszczelnienia będzie widać czarne smugi.

 

Wcześniej radziłem Tadziowi by budował razem z drzwiczkami , bo póżniejsze doklejanie to fuszerka (ktoś doradzał nawet piankę :shock: ) Stare sprawdzone sposoby są nie do zastąpienia. Nawet zduni przywożą własną glinę , bo glina glinie nie jest równa i musi być sezonowana a nie świeżo wykopana .

 

Ja też przymierzam się w następnym roku do budowy wędzarni tylko z naturalnych składników . Glinę wykopię sobie jesienią a w zimie będę kompletował cegły takie z rozbiórki (sprawdzone ) oraz "żelastwo" nie zakonserwowane jakąś najbardziej trwałą farbą .

 

 

Tadziowi życzę powodzenia, bo budujesz dla siebie , a nie w stylu - Trzymaj mur, :wink: a ja idę po pieniądze.

Od razu, lepiej jak pojawiło się trochę postów :smile:

 

A ja dzisiaj zrobiłem nadporoże. Domurowałem również ostatnią warstwę cegieł. Żeby te cegły mogły tworzyć taki ala szalunek to ciąłem je wzdłuż. (nie mogłem znaleźć cegieł połówkowych jopka). Nadporoże zrobiłem w taki sposób, że przewierciłem i wsadziłem w cegły pręt gwintowany fi 12. Rura fi 20 z szybrem 1,25m już kupiona. W poniedziałek zalewam strop. Może do Bożego Narodzenia zdąże :smile:

 

[ Dodano: Sob Paź 03, 2009 19:28 ]

Wcześniej radziłem Tadziowi by budował razem z drzwiczkami , bo póżniejsze doklejanie to fuszerka (ktoś doradzał nawet piankę :shock: )

Wiem, wiem

Po prostu zapomniałem i tyle. Mam nadzieję, że da się jakoś zamocować na wkręty.

 

Tadziowi życzę powodzenia, bo budujesz dla siebie , a nie w stylu - Trzymaj mur, :wink: a ja idę po pieniądze.

Dokładnie buduję dla siebie i robię sam. Wielu się już ze mnie śmieje, ale to mnie tylko dopinguje. Mam tylko czas popołudniami i dlatego to tak powoli idzie. Ale myślę, że już bliżej niż dalej :smile:
Pozdrawiam Tadzik

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.