
tasior
Użytkownicy-
Postów
13 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez tasior
-
Tak, jest moletowana. Wysłane z mojego RMX3370 przy użyciu Tapatalka
-
Ostatnio zrobiłem sobie zapas, bo była w dobrej cenie: https://www.mediaexpert.pl/agd-male/do-kuchni/akcesoria-do-zgrzewarek-prozniowych/folia-do-zgrzewarki-gotze-jensen-sva260
-
Mam ten i polecam: https://www.amazon.pl/Proficook-Urz%C4%85dzenia-Gotowania-Pr%C3%B3%C5%BCniowego-Srebrny/dp/B07QFWGQ66 Spokojnie utrzymuje 74stopnie w pojemniku GN 1/1 200. Więcej nie miałem potrzeby próbować. Do minusów trzeba zaliczyć apkę pod Androida która nie jest najwygodniejsza w użyciu. W sumie nie wiem po co apka do urządzenia w którym ustawia się czas, temperaturę i zapomina na kilka/kilkanaście godzin.
-
Jeśli do SV masz cyrkulator, to nie ma potrzeby stosowania dodatkowego termometru. Sam cyrkulator to precyzyjne urządzenie. Jednak nie byłbym sobą jakbym nie eksperymentował. Na początku jak gotowałem szarpaną wieprzowinę przez 24 godz w temp 74 stopni, to przed wsadzeniem do worka wbiłem w nią właśnie meater+. Wytrzymał bez problemu. Wysłane z mojego RMX3370 przy użyciu Tapatalka
-
SV w 62 stopniach przez 8 godzin. Wychodzi mięciutki. Wysłane z mojego RMX3370 przy użyciu Tapatalka
-
Potwierdzam, parzona była w temp 60C. Polędwice zwykle parzę w 57C, ale tutaj uległem namowom bardziej doświadczonych kolegów i podkręciłem do 60C. Nie był to jakiś straszny błąd, ale przy 57C wychodzi bardziej soczysta i na pewno nie jest surowa. Wysłane z mojego RMX3370 przy użyciu Tapatalka
-
Bylo to peklowania "kursowe" (peklowanie w piatek po poludniu, wedzenie w sobote), bo nie bylo czasu na normalne. Niestety nie zanotowalem dokladnych proporcji. Czesc z notatki dot. nastrzyku mozna zobaczyc tutaj: /uploads/monthly_02_2023/post-39694-0-71103500-1676580371.jpg Moze ktorys z prowadzacych/uczestnikow bedzie pamietal stezenie solanki.
-
Szynke proponuje parzyc w SV przez 8 godz w temp 62C. Ten sam czas stosowalem dla kawalkow wazacych 1kg jak i 2kg. Co do stezenia solanki, to na ostatnim szkoleniu z dziczyzny przeprowadzilismy test. Wszystkie wedliny byly peklowane tak samo, czesc uparzylismy w SV. Nikt nie narzekal na to, ze te z SV byly za slone.
-
Kurs "Dziczyzna 01/D/23" w Łazach, w dniach 10-12 lutego 2023 r.
tasior odpowiedział(a) na Maxell temat w KURSY - aktualne
Tak, chyba ścieżka bezdymowego wędzenia na zimno jest prawidłowa [emoji39]. Teraz szkolenie jest już pełne. Co do noża, to ja swój zabrałem. -
Kurs "Dziczyzna 01/D/23" w Łazach, w dniach 10-12 lutego 2023 r.
tasior odpowiedział(a) na Maxell temat w KURSY - aktualne
Ja również chciałem podziękować: - Prowadzącym za ogrom przekazanej wiedzy i cierpliwe odpowiedzi na wszystkie - niekoniecznie najmądrzejsze pytania - Organizatorom za świetne przygotowanie miejsca samego kursu, noclegów i znakomitych posiłków - Wszystkim uczestnikom za stworzenie super atmosfery podczas zajec i wieczornego odpoczynku Jedyny żal mam o to, że nadal nie dowiedziałem się jaka jest prawidłowa temperatura wędzenia konserw po pasteryzacji -
Poprzednie zapasy szybko wyparowały i trzeba było przygotować coś nowego. Wymyśliłem sobie, że tym razem na kanapki przygotuję wołowinę. Mostek jest ciężko dostępny, więc w ramach eksperymentu wziąłem zrazową górną i łatę. Całość była peklowana razem z przyprawami, wędzona i parzona w SV. Łata była zawinięta z przyprawami i trochę są bardzo przebijają się nad smak mięsa. Za to zrazowa – poezja. Kruchutka i delikatna, smak też super. Przyprawy na 1kg mięsa: - 20g peklosoli - 15g brązowego cukru - 10g pieprzu ziarnistego (dla nieprzepadających za ostrym można spokojnie zmniejszyć po połowę) - 5g ziaren kolendry - 5g ziaren białej gorczycy - 5g czosnku granulowanego - 5g słodkiej papryki Solą natarłem mięso. Resztę przypraw zmiażdżyłem razem w moździerzu i natarłem po soli. Peklowanie - w woreczkach próżniowych przez 15 dni (miało być 14, ale musiałem odłożyć wędzenie o jeden dzień). Po tym czasie wyjąłem z worków i nożem delikatnie zeskrobałem większość przypraw. Osuszanie - wentylator i grzałka ustawiona na 40st. Czekałem aż wszystko będzie suche jak papier. Wędzenie - zrębki bukowe, temperatura 55st, do koloru. Trwało to około 4 godzin. Parzenie - też w workach próżniowych w temperaturze 60st przez 24 godziny.
-
Tutaj: https://swojskiwyrob.pl/38-przyprawy-smakowe-do-wedlin-marynaty
-
To wynikło z tego, że wędzenie miałem zaplanowane na sobotę, a dostawę świeżych ryb do sklepu mam w czwartki. Pobiegłem rano, żeby mi nie wykupili i od razu wsadziłem do solanki. Dodatkowo pamiętałem, że tutaj: mówili, że jak ryba poleży dłużej w solance to nic się nie stanie, bo ryba wciągnie tyle soli ile trzeba. Szczegółem który pominąłem było to, że tam wspominali o kilku godz dłużej, nie kilkunastu.
-
Witam wszystkich serdecznie. Do tej pory działałem w trybie nasłuchu, bo dopiero się uczę. Jednak wczoraj dzięki wiedzy z forum udało mi się przetrwać pierwsze wędzenie co opisałem tutaj: /topic/19588-wyroby-tasiora/ Jeszcze raz dziękuję wszystkim udzielającym się tutaj, bo dzięki ogromowi wiedzy nawet laik może rozpocząć swoją przygodę z wędzeniem
-
Witajcie, forum przeglądam regularnie od kilku miesięcy. Przez ten czas udało mi się ułożyć w głowie plan i przygotować pierwsze wędzonki. Moja wiedza na ten temat wynosiła okrągłe zero, dlatego bardzo dziękuję wszystkim udzielającym się tutaj. Bez tych informacji na pewno bym sobie nie poradził. Na początek chciałem zrobić coś prostego i porównać kilka rożnych rzeczy. Wybrałem szynkę, karczek, boczek i schab. Za namową rodziny do komory dorzuciłem jeszcze pstrągi. Strachu było przy tym co niemiara, ale na szczęście efekt nadaje się do spożycia Ociekanie W trakcie wędzenia Przygotowane do parzenia Efekt koncowy Ryb niestety nie zdążyłem uwiecznić, zniknęły za szybko. Sam przebieg proces był realizowany tak: Peklowanie - mięso natarte tylko solą peklową (18g/kg) spędziło 9 dni w woreczkach próżniowych w lodówce ustawionej na 6st. Ryby w solance 8% z soli kamiennej niejodowanej (na 2,5kg ryb zrobiłem 2,5l solanki) leżały przez 36 godzin w lodówce. Później przez 12 godz ociekały nadal w lodówce. Osuszanie - wentylator i grzałka ustawiona na 40st. Czekałem aż wszystko będzie suche jak papier. Trwało to jakieś 80-90 min. Wędzenie - zacząłem od 45 st. i obserwowałem kolor. Po około dwóch godzinach wyjąłem polędwicę i podniosłem temperaturę do 55st. Po około godzinie wyjąłem pstrągi. Reszta wędziła się jeszcze przez około półtorej godziny. Po tym czasie wyjąłem wędliny, podniosłem temperaturę do 90st i wsadziłem pstrągi na około 20 minut. Parzenie - zapakowałem uwędzone mięso do woreczków próżniowych i parzyłem przy użyciu cyrkulatora: polędwica w 62st przez dwie godziny, boczek i karczek w 62st przez 8 godzin, szynka w 57st przez 7 godzin. Ryby zostały pochłonięte od na ciepło po wyjęciu z wędzarni. Ze zmian które bym na pewno wprowadził, to skrócenie solankowania ryb - były odrobinę za słone. Myślę, ze 12-18 godzin w solance spokojnie by im wystarczyło. To moje pierwsze wędzenie, ale na pewno nie ostatnie. Będę wdzięczy za wszelkie uwagi i wytknięcia błędów przez bardziej doświadczoną brać.