Skocz do zawartości

Lucus

Użytkownicy
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lucus

  1. Nie wiem jak interpretować wiadomość o twoich pomiarach - że nie zmierzę tego termometrem? Termometr z szynkowara w pokoju co do stopnia pokazuje mi +/- 1 stopień taką samą temperaturę w pokoju co termometr pokojowy i czujnik w termostacie, także chyba nie mierzy tak tragicznie żeby nagle się o 8 stopni mylić
  2. Właśnie testuję. Niby inteligentna diagnostyka w lodówce niczego nie wykrywa, ale wsadziłem 3 termometry (2 do mięs i 1 pokojowy) i wszystkie pokazują 10-12 stopni także coś chyba nie tak
  3. Rozumiem, dziękuję. Postaram się poprawić. Czy dobrze zrobię jak: 1. Wszystko wyleję 2. Wszystko wymyje i wyparze 3. Zrobię nową zalewę 4. Wsadzę na tył lodówki Teraz mam jeszcze zagwozdke odnośnie lodówki. Ustawiona na 4 stopnie, ale jak wsadziłem na godzinę termometr z szynkowar to wskazuje 12 stopni (przy otwieraniu lodówki wzrasta do 15)
  4. Rozumiem - jeżeli to drażliwy temat to można wywalić wszystko co pisałem o ligawie i schabie. Łopatkę robiłem natomiast metodą Szczepana z tego forum, który post jest podpięty. I właśnie ta zalewa jako pierwsza miała przeze mnie opisywany zapach.
  5. Łopatka wieprzowa - 1:1 metoda Szczepana 1 dniowa - możliwe że delikatnie więcej peklosoli Ligawa wołowa: - 1189g mięsa - 1059g wody - 50g peklosoli Schab wieprzowy: - 1kg mięsa - 0,5 litra wody - 36 gram peklosoli Ligawa i schab są z przepisu "Praktyka u praktyka" z YouTube tylko dodałen troszkę więcej peklosoli. Przechowywanie: Wszystkie w osobnych naczyniach w lodówce w tym samym miejscu. Temperatura ustawiona w lodówce - 4 stopnie. Tylko teraz myślę że powinno to stać z tyłu lodówki a stoki blisko drzwi więc pewnie są wąchania temperatury
  6. Czyli że jest zepsutą zalewa/mięso? Skoro teraz ligawa pachnie tak samo jak wcześniej łopatka? (Piszę o zapachu zalewy nie mięsa w sumie) Żona twierdzi że zapach przypomina jej delikatny bulion wieprzowy z solą (dla mnie podobnie tylko tak jakby z zielem angielskim i liściem laurowym a go nie dodawałem) - i ogólnie może spoko tylko w garze jest wołowina + Schab po 2 dniach nie ma takiego zapachu
  7. Niestety znów naszły mnie wątpliwości. Wczoraj zalałem ligawę wołową. Z braku miejsca trzymam ja w metalowym garnku dociśnięta talerzykiem i przykrytą pokrywką do garnka. Oczywiście woda przegotowaną i wszystko wyparzone. Co prawda mięso wkładane rękami ale porządnie kilka razy umyte (zarówno ręce jak i mięso). Dzisiaj rano była jeszcze bez zapachu. Teraz ogólnie w lodówce od tej zalewy unosi się podobny/taki sam zapach jak od łopatki wieprzowej. Nie dodaję żadnych przypraw więc trochę dla mnie dziwne jest to że pachnie wieprzowina i wołowina w zalewie tak samo. Może to być kwestia mięsa? Ligawa nie była zalana od razu po zakupie tylko 1-2 dni później i kilka razy była wyciągniętą z niej na krótko. Łopatka wieprzowa była zalana od razu ale była w sumie po przecenie więc pewnie swoje odleżała w sklepie skoro promocja na nią była Schab który jest najdłużej w zalewie wciąż ładnie bez zmian koloru i bez zapachu.
  8. Dziękuję wszystkim za pomoc
  9. Wrzucam jeszcze zdjęcie po szynkowarze. Ogólnie smaczna choć za słona. Zapach intensywny, ale chyba nie określiłbym go jako nieprzyjemny (przed włożeniem do szybkowaru lekko posypałem czosnkiem i pieprzem). Mogę jakoś rzetelnie sprawdzić czy nadaje się do spożycia? Przepraszam jeżeli głupie pytania, ale to pierwsza próba i to w dodatku trochę taki eksperyment na szybko więc nie jestem pewien czego powinienem oczekiwać
  10. Nie wątpię w metodę Szczepana tylko w siebie i mięso. Na zdjęciu ciężko oddać odcień (na zdjęciu wychodzi po prostu buro brązowawe) Mięso mocno okrawałem bo wiem że moja żona nie zje jak będzie za dużo żyłem i tłuszczu (tych białych przerostów). A ten kawałek miał tego wyjątkowo dużo (na 1,3kg mięsa wyszło 500 gram białych przerostów) Przy smażeniu ten kawałek ładnie się rumieni. W środku nie błędnie tylko pozostaje ciemno różowy. W zapachu lekko duszny ale raczej ok. W smaku bardzo słony
  11. Część wszystkim, to mój pierwszy post i pierwsze peklowania. Mam problem 😕 Zacząłem od razu od peklowania schabu wieprzowego i łopatki wieprzowej. Schab wieprzowy zrobiony sposobem z YouTube "praktyka u praktyka" - po dwóch dniach zalewa ma minimalną mętność, neutralny mięsny zapach i kolor mięsa w sumie jak świeży. Łopatka wieprzowa natomiast (robioną sposobem Szczepana - jednodniowa) jest trochę dziwna. Ogólnie robię ją w mniejszych kawałkach bo musiałem dość solidnie okroić. Zalewa ma idealną przezroczystość, ale lekko dziwny zapach (octowy/kwaśnawy/sam nie wiem) - mięso natomiast pachnie dobrze, ale trochę zmieniło odcień i niektóre kawałki są jakby fioletowa we. Dodam, że po około 8h zrobiło mi się tak pierwszy raz i później zrobiłem od nowa całą zalewę, ale dalej jest to samo Przejmować się tym?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.