
khalina
Użytkownicy-
Postów
32 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Informacje o profilu
-
Płeć
Kobieta
-
Miejscowość
mazowieckie
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia khalina
-
Wielkanocna propozycja - Pasztet na sposób strasburski
khalina odpowiedział(a) na khalina temat w Wędliny podrobowe
Dokładny przepis na pasztet został dołączony przez Maxella do działu: Artykuły-Podroby-Pasztety-Pasztet na sposób strassburski Iwony Z. , i tam go proszę szukajcie. -
Wielkanocna propozycja - Pasztet na sposób strasburski
khalina odpowiedział(a) na khalina temat w Wędliny podrobowe
Bardzo proszę Was o troszkę cierpliwości. Niedługo podam dokładny przepis, bo nie jest on mojego autorstwa, więc szczegółów nie znam. Podałam ogólnikowy przepis Śleżańskiej, który był "bazą wypadową" mojej bratowej Iwony Z. -
Wielkanocna propozycja - Pasztet na sposób strasburski
khalina odpowiedział(a) na khalina temat w Wędliny podrobowe
Słoninę uduszoną dodaje się do pasztetu, natomiast do owijania służy ta wędzona, bardzo cieniutko krojona. Fajnie to wygląda na talerzu-pasztet w białej obwolucie :-)) -
"Andy nie musi pisać jakie wrażenie zrobił wyrób na jego kubkach smakowych" Oczywiście, że nie musi i oczywiście ja nie neguję opinii szanownej komisji zlotowej! Chciałam tylko żeby porównał smaki tych wyrobów, bo przecież, jak napisał sam Andy, robi kolejny wyrób z innego przepisu. To wszystko.
-
Andy, koniecznie daj znać, jakie wrażenie zrobił ten wyrób na Twoich kubkach smakowych :-)) bo w przepisie jest dość dużo pikanterii na tak niewielką ilość mięsa.
-
Wielkanocna propozycja - Pasztet na sposób strasburski
khalina opublikował(a) temat w Wędliny podrobowe
Mam ciekawą propozycję na Wielkanoc- pasztet o super smaku na święta …i nie tylko: „Pasztet na sposób strasburski. Wątróbkę cielęcą naszpikować słoniną, podłożyć kilka plasterków słoniny i parę grzybków suszonych, trochę przypraw, odrobinę gałki muszkatołowej, listek laurowy i dusić pod pokrywą, często mieszając, na koniec duszenia posolić. Gdy przestygnie, zemleć na maszynce przez bardzo małe oczka, przetrzeć przez sito i dolać filiżankę gęsiego smalcu i dobrze wymieszać. Słoninę, uduszoną w kawałkach, pokrajać w kostki, posolić do smaku. Pasztet taki naśladuje zupełnie strasburski. Zamiast gęsiego smalcu można użyć samego klarowanego masła, będzie równie smaczny, ale już tak długo jak z gęsim smalcem się nie konserwuje.” Powyższy przepis pochodzi z książki „Co dziś na obiad” M. Śleżańskiej z 1935 roku. W zasadzie ten pasztet jest do smarowania, ale został nieco zmodyfikowany ze wspaniałym skutkiem przez moją bratową, Iwonę Z. : Masa pasztetowa została zawinięta w bardzo cienkie plasterki wędzonej słoniny. Czynność ta łatwiej przyjdzie z pomocą folii do pieczenia (rozciętego rękawa), na której się układa słoninkę, na to masę i całość piecze. Po upieczeniu z pasztetu zdejmuje się folię, owija płótnem lub papierem i wędzi w zimnym dymie. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania! Nigdy nie jadłam lepszego pasztetu. Niestety nie było go dużo, a ponieważ przy stole było kilka osób, pasztet w mgnieniu oka „dostał kamfory”, czyli po prostu znikł błyskawicznie. Wobec powyższego nie posiadam zdjęcia. Niedługo Wielkanoc, czas jajek, bab i pasztetów, może ktoś skusi się i zrobi taki pasztet? Ciekawa jestem Waszych opinii. -
Pewnie masz rację, Maxlell, to samo pomyślałam:-))
-
Znalazłam kolejny przepis w necie z objaśnieniami p. Krzysztofa, który najwyraźniej sprawia wrażenie osoby znającej temat: Basturma Składniki: 50 dag wołowiny z udźca 10 dag czerwonej słodkiej papryki 15 dag soli 1 dag pieprzu 3 duże ząbki czosnku 10 dag ostrej przyprawy ormiańskiej czaman 1/2 szklanki wody Opis wykonania: Wołowinę dokładnie myjemy, osuszamy. Obtaczamy grubo w soli i odstawiamy w szklanym naczyniu na 10 dni do chłodnego miejsca, zlewając puszczany sok. Pozostałe składniki: paprykę, czaman, wodę i pieprz dokładnie mieszamy i nacieramy nimi wyjęte z solanki mięso. Wieszamy w suchym i przewiewnym miejscu na 2 tygodnie. Dobrze ususzoną basturmę można przechowywać w lodówce nawet rok. Podajemy krojąc na cieniutkie plasterki jako przekąskę. Krzysztof:Czman, to mielone ziarno kozieradki, do dostania za grosze w Herbapolu (jeżeli jest). Najlepszy jest z Białegostoku, bo najdrobniej mielony. Do pasty którą okłada się basturmę radzę dodać nieco ostrej papryki w proszku. Czosnku może byc nawet więcej, zależnie od gustu. Wszystkie przyprawy najlepiej zalać gorącą wodą, tak, by czman się nieco rozkleił i utworzyła się pasta o konsystencji miękkiej gliny. Z podanej ilosci mięsa będzie około 30 deko basturmy, która jest tak pyszna, ze starczy zaledwie na raz dla gosci. Biorąc pod uwagę duży nakład pracy i czas, po próbie na takiej ilosci mięsa lepiej potwm zainwestować w 2-4 kilo mięsa (według mnie najlepszy jest rozbef, czyli schab wołowy).Będzie z tego 1.5- 3 kilo basturmy, która i tak starczy zaledwie na miesiac-dwa. Po soleniu (i następnie myciu) mięsa, Ormianie często ściskają je pod prasą, żeby woda szybciej wyszła. Ale i tak mięso musi powisieć w chłodku, zeby się odpowiednio postarzyło i wyschło. Ten przepis z kolei zawiera pieprz, b. dużo soli i dużo pikantnej przyprawy. Może interesująco wyglądałby półmisek basturmy złożony z wyrobów z kilku różnych przepisów, a więc niby to samo, a jednak inaczej ;-))
-
Po kolejnym przeczytaniu przepisu, uderzył mnie w nim brak pieprzu. Czy to błąd w tłumaczeniu, czy też tak powinno być, jak myślicie?
-
Zainteresowała mnie bastruma i przejrzałam wszystko co o niej tu napisano a także obejrzałam smakowicie wyglądające wyroby na dołączanych zdjęciach. Poszperałam trochę w swoich zasobach literatury kuchennej i znalazłam przepis na bastrumę sprzed ponad 20 lat z książki "Armianskaja kulinaria" tłumaczonej na polski przez p. Trafisz -Zalewską. Oto on, przepisany dosłownie: Bastruma ( mięso suszone) 10 kg wołowiny (bez kości), 600g czosnku, 1 kg soli, 13g saletry, 500g kminku oraz mielona papryka czerwona do smaku. Bastruma to kawałki wołowiny nasycone solą, sprasowane, pokryte warstwą przypraw i wysuszone na powietrzu.Podaje się je pokrojone w bardzo cienkie plastry. Polędwicę i krzyżową pokroić na kawałki długości 30 cm, szerokości 12cm i grubości 6cm. Kawałki ułożyć warstwami w naczyniu, przesypać mieszanką soli i saletry, przykryć tkaniną i zostawić na 2 dni. Następnie mięso przełożyć w ten sposób, by górna warstwa znalazła się na dole i ponownie pozostawić na 2 dni. Po ich upływie mięso lekko obmyć zimną wodą, obsuszyć na sicie i ułożyć warstwami na porowatej tkaninie, której brzegi należy zawinąć. Na zawiniątku położyć deskę, a na niej ciężarek. Pozostawić tak mięso na 5 godzin, po czym zmienić tkaninę i pozostawić jeszcze na 12 godzin. Po zakończeniu prasowania kawałki mięsa mocno obwiązać sznurkiem i powiesić w cieniu na 12 godzin w celu wysuszenia. Owoce kminku utłuc. Czosnek obrać i również rozdrobnić. Kminek, czosnek i mieloną paprykę wymieszać i dodać tyle wody , by mieszanina miała konsystencję rzadkiej śmietany. Kawałki wysuszonego mięsa pokrywa się cienką warstwą przygotowanej mieszaniny, układa rzędami w pojemniku i trzyma tak 4 dni. Następnie mięso ponownie pokrywa się mieszaniną, układa w naczyniu i przechowuje przez 3-4 dni. Operację tę powtarza się 3 razy. Gotowe mięso wyjmuje się i wiesza w cieniu na 10 dni, aby wyschło do końca.
-
Wyrazy współczucia! Łączę się w bólu z Rodzicami i 25 zapalę świecę za spokój duszy Ich Jedynej Ukochanej Córki.
-
Zetes...ja od niepamiętnych czasów robię słoiki ze szczawiem w bardzo prosty, aczkolwiek skuteczny sposób. Słoiki wykorzystuję czasem po roku lub dwóch i nic się z nimi nie dzieje. Otóż: szczaw, oczywiście umyty, pokrojony, zagotowuję w niewielkiej ilości osolonej wody, przelewam do wyparzonych słoików i wlewam łyżkę oliwy, gorące słoiki natychmiast zakręcam pamietając o dokładnym wytarciu brzegów słoików, a także zakrętek. Słoiki stawiam do góry nogami :-)) a właściwie powinnam napisać do góry dnem - do wystudzenia. Nie zdarzyło mi się, żeby jakiś słoiczek był do wyrzucenia. W ten sam sposób (już bez oliwy oczywiście) robię na zimę soki, syropy, dżemy. Wypróbuj ten sposób. Zyczę powodzenia! Chciałabym bardzo podziekować wszystkim za życzenia urodzinowe, które składaliście mi wczoraj. Serdecznie DZIĘKUJĘ!
-
Jasiu, podziel się z nami numerem telefonu gdzie można nabyć takie szynkowarki?
-
Mam małe pytanko:czy głowy wieprzowe w przepisach na salcesony da się czymś zastąpić? np. nóżkami, golonką?
-
Bardzo dziekuję andrzej k za wyjaśnienia. Zamawiałam chyba dobrze, dość dużo kupuję w internetowych sklepach, wszędzie jest podobnie, ale tylko tutaj otrzymałam emaila potwierdzającego rejestrację, a nie zamówienie tawarów. Spróbuję jeszcze raz, tym bardziej, że Tobie się udała transakcja. Obawiałam się, że to jest jakiś sklep widmo :-) Gdybym miała trochę więcej czasu to przejechałabym się do nich, mam dość blisko do ich siedziby. /a telefon nie odpowiadał/ Pozdrowienia!