niestety jestem tylko studentką, technologiem nie jest osoba która skończyła studia, wiedzę w tym temacie mam, ale tylko wiedzę, żadnej praktyki.recepturę można sobie wymysleć, ale niekoniecznie musi to smakować:/ miałam tam kiedyś praktyki w masarni przez 2 miesiące, ale moja rola polegała tylko na obserwacji, pozatym większość praktyk spędziłam na drukowaniu faktur i przyklejaniu nalepek na wędliny popakowane multivac'kiem...:] na imię aga mam, ale nie ważę 123kg, sztangą też nie macham:) już mięso mam zagospodarowane, 1837,5 kg wieprzowiny (z tłuszczem ale bez kości), zostalo mi 27 kg mięsa i 148 kg tluszczu, zaś z 1148,4 kg wołowiny (bez kości, łoju i ścięgien) zostalo mi ok 70 kg mięsa. więc myślę że dobrze udalo mi się zagospodarować surowiec:) kilka receptur mam z podręcznika, pozostałe ze stronki www.wedlinydomowe.pl, liczyć potrafię wieć umiałam sobie poprzeliczać nawiększe wartości:] świetna stronka, ukłony dla załozyciela:)