Cześć, Zdarzyła mi się następująca sytuacja. Przygotowałem dziś 2,5 kg szynkę do zapeklowania. Miała być robiona wg tabeli Dziadka w czasie 3 dni, czyli 1 l wody, 160-170 g peklosoli i 3 nastrzykiwania z masażem. Na miejscu zbrodni okazało się, że mam tylko 100 g peklosoli, a do najbliższego sklepu, gdzie mogę jej dokupić, jest 20 km, co opóźniłoby mnie o 1 dzień. Zrobiłem więc litr solanki z 100 g peklosoli i uzupełniłem ok. 100 gramami soli zwykłej. Nastrzyknąłem mięso pierwszy raz, natarłem przyprawami, włożyłem do kamionki i w chłodne miejsce. Będę ją przewracał, nastrzykiwał jeszcze 2 x i masował. Nie użyłem cukru do peklówki - dla odmiany. Teraz pytania: 1) Będzie coś z tej prowizorki po 3 dniach? 2) Czy ryzykuję, jeśli po 3 dniach podwędzę ją przez parę godzin, a potem sparzę? Nie będzie długo przechowywana - góra 3 dni w lodówce. Do tej pory tylko peklowałem i gotowałem lub piekłem, więc proszę doświadczonych o wyrozumiałość.