W piątek wędzarka będzie ukończona... Skrzynia drewniana schnie i jest malowana impregnatem z zewnątrz co 16 godzin... Dziś ostatnie kolejne malowanie ukończone i schnięcie do piątku na wolnym powietrzu... Skrzynia wykonana jest z modułowego systemu pakowania skrzyniowego na połówkę europalety, segmentami nakładana na siebie z siedmiu modułów na wysokość ok. 1,6 m - cokolwiek to komu mówi... Podstawą jest europaleta (ta połówkowa) w której wycięte jest okno do komory wędzarniczej, dla bezpieczeństwa wsadu zabezpieczona drucianą siatką ogrodzeniową. W środku zamocowałem progi na których opierać się będą kije wędzarnicze - a te zrobiłem z drewnianych kijów do szczotki odpowiednio przyciętych na szerokość wędzarki - kupionych za 2 PLN. Pokrywa wędzarki jest płaska drewniana, oryginalna od tej skrzyni - jest ze sklejki więc wzmocniłem ją nieco i ustabilizowałem aby pod wpływem temperatury się nie odkształciła. Zamocowana na zawiasach z regulacją wysokości otwarcia - docelowo będzie komin z regulacją przepływu. Moduły pomiędzy sobą uszczelniłem na zakładkę ścinkami wykładziny podłogowej (nowej), kanty z zewnątrz obite są tą samą wykładziną - sporo szpar w tych segmentach jest na zawiasach. Tunel wykopany jest w ziemi na głębokość ok. 50 cm i długość 2 m - tak aby między paleniskiem a wędzarką było wzniesienie. Tunel wyłożony jest cegłą, uszczelniony i dodatkowo zakryty ziemią. Samo palenisko to dziura w ziemi - dość głęboka - obłożona cegłą. Czekam jeszcze tylko na zamówiony termometr, który będzie zamontowany w komorze wędzarni. W sobotę planuję pierwsze "przepalenie" na pusto (ale nie sucho... ) drewnem ze śliwy, porzeczki, jabłoni, jesionu i olchy. Wypalania planuję na ok. 6-8 godzin w różnych temperaturach i stopniu zadymienia. Niebawem pochwalę się kilkoma zdjęciami - jeśli oczywiście kogoś to zainteresować może.