wojstank

- a ja myślałem, że na Grodzkiej :grin: :grin: :grin:

(*)(*)(*) Spoczywaj w pokoju.

(*)(*)(*)

[*][*][*] Andrzej, Szczere wyrazy współczucia.

Chciałbym wszystkim serdecznie podziękować za przesłane życzenia urodzinowe!!! Jest to bardzo miłe i po raz kolejny potwierdza jak dobrze być z WB.

Dokładnie. Takiej stali nie ma. Czy aby nie chodzi tu o stop alumnium..... :question: :question: Czy osoba oferująca, zamiast marketingowego bla bla mogłaby po prostu podać gatunek materiału z którego wykonano oba produkty? Czy "Urządzenie do pieczenia drobiu" jest wykonane ze stali klasy H18N9? To właśnie te stale o czystości min 0 są tzw. stalami szlachetnymi, z których wykonuje się sprzęt mogący mieć kontakt z żywnością.

Wersja II: A tak. Macie rację. 90 stopni to temperatura wrzenia kąta prostego.

Stwierdzenie, że ostrzałka nie jest produkcji niemieckiej to nie krytyka a proste stwierdzenie faktu. A Euromat ani OBI nie kłamią -- po prostu nie podają miejsca produkcji. Znak CE oznacza, że ostrzałka jest zgodna z normami Europejskimi dotyczącymi bezpieczeństwa -- tylko tyle i aż tyle. I nikt nie sugeruje, że certyfikat jest fałszywy. W moim poście chodziło mi tylko o wyprostowanie błędnej moim zdaniem informacji, że to niemiecki produkt.

To raczej chińszczyzna a nie produkt niemiecki: Po pierwsze na etykiecie jest adres firmy, która ma siedzibę w Niemczech -- stąd "GERMANY", ale nie pisze "Made in Germany". Nie ma słowa na temat miejsca wyprodukowania. Znak CE oznacza zgodność z normami europejskimi a nie miejsce wyprodukowania. Po drugie na stronce tej firmy Euromat GMBH pisze wyraźnie, że jest to firma handlowa pracująca dla OBI: "The Euromate GmbH concentrates itself as sourcing organization of the OBI..." oraz że "EUROMATE disposes of a world-wide sourcing network..." czyli, że mają światową sieć dostawców......

A ja w czerwcu zeszłego roku kupiłem małego Borniaka i nie zamieniłbym go na nic innego -- wielkość w sam raz na wyroby dla mojej rodziny (ja, żona i syn). Wolę robić mniejsze porcje częściej i jeść zawsze świeże ograniczając mrożenie.

Kalendarze dotarły -- właśnie puściłem przelew. Wielkie dzięki!!!

Przychodzi kobieta do lekarza, wszędzie na całym ciele jest sina, niebieska, granatowa.... Lekarz zaskoczony takim widokiem: - O Boże , co się pani stało ... miała pani wypadek ? - A ja już panie doktorze naprawdę nie wiem co mam dalej robić... Za każdym razem kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany - to tłucze mnie ak dywan przy trzepaniu... - Hmm...ja pani coś poradzę , znam taki jeden naprawdę niedrogi ale za to absolutnie pewny w i efektywny środek na to . Od dzisiaj - kiedy pani zobaczy że mąż przyjdzie pijany do domu - to weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i będzie pani płukać nią gardło... Niech pani je tak płucze i płucze... a do mnie pani przyjdzie na kontrolne badanie za dwa tygodnie. Dwa tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza - z tym że teraz wcale nie przypomina sobą tej poprzedniej - bo wygląda jak kwitnący sad wiśnowy wiosną... Lekarz nie zdążył o cokolwiek spytać , bo pacjentka już od drzwi... - panie doktorze, wspaniała rada... ja robię tak za każdym razem , kiedy mój mąż urżnięty wtacza się do mieszkania... Skąd Pan wiedział o tym że on mnie nie będzie bił - gdy ja będę rumiankiem płukać gardło ? Lekarz na to : - Widzi pani - w takich sytuacjach to nie trzeba żadnych szkół ani też specjalnej wiedzy - wystarczy po prostu trzymać pysk zamknięty...

No to następnym razem oprócz masowania mam jeszcze do wypróbowania folię celulozową. Dziękuje wszystkim za uwagi -- opiszę efekty po następnym wędzeniu. :grin: :grin: :grin:

Na co dzień też tak robię, ale na forum wypadałoby podawać precyzyjne przepisy -- to znacznie ułatwia innym (jako początkujący wiem to doskonale). Błonę z miejsca łączenia zdjąłem bardzo starannie, ale po peklowaniu na łączeniu zostały przyprawy, których nie usunąłem, to pewnie jedna z przyczyn. Tak zrobię napewno, z tym, że siatkę już użyłem najciaśniejszą jaką miał Miro.

Witam, To i ja się pochwalę -- pierwsze popełnione szyneczki: Skombinowane z dwu przepisów Dziadka oraz Andzio Mięso Dwie kilogramowe piersi z indyka. Przygotowanie Mięso oczyszczone z błon. W miejscu rozdzielenia płata błony starannie wycięte. Pozostałe usunięte "na oko". Przyprawy do peklowania poza solą sypane "na oko" 2 litry wody 60g soli warzonki 140g peklosoli Pieprz czarny w ziarnkach -- 15 ziarnek kolendra -- mała łyżeczka majeranek -- 2 łyżeczki ziele angielskie -- 6 szt. liść laurowy -- 3 szt. drobno połamane jałowiec -- 6 szt. goździki -- 3 szt. Przyprawy wsypane do 0.5l wody i zagotowane. Gotowały się ok. 3 min. Potem do wody z przyprawami dolana zimna aby było pełna 2 litry, wsypana sól i całość zmiksowana. Peklowanie Nastrzyk 10% w najgrubsze miejsca piersi. Czas peklowania -- 40 godzin w temp 6°C. Wędzenie Po wyjęciu z zalewy mięso opłukane. Miejsca rozdzielenia płata ponacinane co 1cm i posypane żelatyną (tylko jeden bo drugi zapomniałem...). Piersi zwinięte, zawinięte w tetrę i wsadzone w siatkę -- najłatwiej okazało się zrobić to stosują plastikową butelkę z obciętym dnem. Wędzenie 3 godziny w temp. 40-50°C w Borniaku, średnim dymem (przepustnica w kominku ustawiona na 45°). Parzenie Szynki wstawione do wrzącej wody i woda doprowadzona do wrzenia. Potem gaz pod garnkiem został zgaszony do momentu aż woda osiągnęła 80°C. Od tego momentu szynki były parzone na min. gazie do osiągnięcia we wnętrzu temperatury 75°C. Po wstępnym wystygnięciu szynki wylądowały w lodówce na całą noc. Efekt http://images41.fotosik.pl/338/de0faafc9c330163m.jpg Szyneczka soczysta, smakowo -- palce lizać. Uwagi 1. Pomysł Dziadka z zawijaniem szynki w tetrę jest doskonały -- znacznie ułatwia wsadzenie szynki w siatkę. 2. Szynki jak dla mnie mogłyby być odrobinę mniej słone -- następnym razem wezmę 180g soli. 3. Przy krojeniu pierwsza szynka się rozpada -- albo jest to ta, w której zapomniałem posypać żelatyną albo muszę dopracować zawijanie. 4. Wydaje mi się, że rano szynka była bardziej słona niż jest teraz. Jest to możliwe? I proszę nie czepiać się o przyprawy sypane "na oko" -- następnym razem się poprawię.