helixwroclaw2005

a ja napiszę: moje są zawsze soczyste a dlatego, że ich nie parzę i dla mnie to główna zaleta. Dla tego smaku jestem w stanie poświęcić cały dzień na działce (nie raz samemu), nie wspominając o czasie poświęconym na zakupy, przygotowanie mięsa, sznurowanie (bo nie uznaję siatki), peklowanie, suszenie, wędzenie i studzenie :grin:

Mysiul jeżeli masz już tą blachę na spód to po podniesieniu jej (tak jak rysunku) zrób w niej otwór kwadratowy o wymiarach takie jakie uznasz za stosowne (150mmx150mm?) i będzie po problemie. Takie rozwiązanie :sad: spowoduje, że wszystko co będzie kapało z wędzonek, będzie trafiało na tą blachę i będzie się podgrzewało, piekło, paliło i dymiło (za zdrowe to nie będzie) Konstrukcja z blachy samej wędzarni wymusi na Tobie ciągłe eksperymenty z utrzymaniem temperatury wewnątrz komory. Na to wpływ będzie miała temperatura zewnętrzna i wiatr. Pasowałoby to obłożyć jakimś kamieniem, cegłą z rozbiórki dla podniesienia stabilności temperatury. Oczywiście i termometr musi być a najlepiej dwa po przeciwnych stronach na wysokości wędzonek i w cale nie musi to być elektroniczny z sondę. Na forum o termometrach jest temat. Nie zapomnij o jakiejś metalowej siatce nad tym wylotem, która pozwoli na uratowanie "czegoś" co spadnie w trakcie wędzenia. Bez tego na dolnej blasze się to upiecze :grin: Pozostaje pokrywa górna. Jakaś blacha z kawałkiem rury (kominka z daszkiem) z szybrem w środku :question: I znowu tak jak w przypadku blachy z paleniska tu też trzeba zaglądać. Doskonale do tego nadają się worki jutowe ale to kwestia przyzwyczajenia. Życzę powodzenia :wink: Ja też mam palenisko w zagłębieniu i nie sprawia mi to jakoś problemu. Podkładam przez górne drzwiczki a popiół wybieram dolnymi :grin:

roj61 czyli wędził będziesz tydzień przed świętami. Też zawsze peklowałem 7 dni ale tym razem przymierzam się do 10. Na 14 dni przyjdzie jeszcze pora ale to dopiero na jesień bo w lato nie mam za bardzo warunków do utrzymania właściwej temperatury zalewy peklującej :wink:

Panowie "Zadymiacze" to tylko są przykładowe zdjęcia :!: Szkoda, że nie napisałem jasno :sad: Mój "kombinat" się dopiero planuje i będzie zdecydowanie ładniejszy :grin: Nie zabraknie w nim miejsca dla "Braci wędzarniczej" :wink:

Mysiul moje skromne "trzy słowa": pomysł dobry i praktyczny do wykonania przy niewielkim nakładzie fiansowym. Przekrój jak i długość kanału dymnego OK! Tak jak radzio proponuję Ci zmienić otwór wylotowy na umieszczony centralnie. Bez problemu na tym etapie można to poprawić. Chyba, że chcesz zastosować jakąś redukcję, która to poprawi. Nie wspomnę o pokrywie, która podczas wędzenia osiągnie bardzo wysoką temperaturę a do paleniska trzeba zaglądać i w jakiś sposób regulować dostęp powietrza. Nic nie napisałeś o wykonaniu samej komory wędzarniczej i z jakiego materiału będzie wykonana.

Termometr zamontowany jest w połowie wysokości "wędzarni" (beczki). Niestety nie jest to wystarczające rozwiązanie bo temperatura nie rozkłada się równomiernie na przekroju beczki. Posiłkuję się elektronicznym termometrem z sondą na przewodzie. Takie wędzenie wymaga okresowego przekładania i obracania wędzonych produktów.

... a we Wrocławiu całą wieprzowinę zjedzono już dawno :sad: Nikt nie zna dobrego i sprawdzonego miejsca na zakupy :question:

może się komuś przyda do "adaptacji" :wink:

wena to i tak jeszcze nie skończone ale tam gdzie stoi już mój nowy dom to dopiero będzie "kombinat". Wszystko mam już w głowie. Materiał już się zbiera :grin:

BonAir właściciel tej sąsiedniej beczki jest typowym "filozofem" ale i tak przez ostatnie dwa lata poprawił się. Nie sieje marchewki w trawie (hehe) Postaram się nie sprawiać problemu na forum :grin:

Stosuję w swojej "wędzarni" coś podobnego: http://www.allegro.pl/item579041017_domer_termometr_tb_63_okragly_1_2_cala_hurt.html

Zgłaszam swoją obecność w tak zacnym gronie wielbicieli "Mięsnego dymu" O wędzeniu już coś tam wiem i robię to jak umiem najlepiej od kilku lat z wykorzystaniem własnoręcznie wykonanej wędzarni. Jak ktoś jest w potrzebie uwędzenia czegokolwiek serdecznie zapraszam a i sam nie odmówię "wizytacji" u Braci wędzarniczej z Wrocławia i okolicy!!! Pozdrawiam