Witaj Bagno, Na początku dziękuję za pomoc. (To ja dzwoniłem do Ciebie). Po wyjęciu z zalewy położyłem na takich drucikach nad zlewem, żeby sobie obciekło (3h). Potem żonka powsadzała wszystko w folie i do siatek (a miał być tylko powsadzany indyk). Potem je oczywiście powiesiłem i po nakłuwałem, żeby troszkę sobie woda spłynęła (prawie wcale nie kapało). Po wędzeniu do gara i zacząłem parzyć. No i poszedłem na telewizor. I zasnąłem i obudziłem się o 3.15 (zacząłem parzyć o 23) Jak przyszedłem to na termometrze było 92 stopni w środku szynki . (woda prawie wrzała) Wędzonki się skurczyły no i są "trochę suche" ale smak ok. Wiadomo, że to nie to samo. A wędziłem po paromiesięcznej przerwie no i nie wyszło. Może następnym razem.