Skocz do zawartości

Upiorek

Użytkownicy
  • Postów

    63
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Miejscowość
    Warszawa/Biała Podlaska

Osiągnięcia Upiorek

Wpółtwórca

Wpółtwórca (5/14)

  • Pierwszy post
  • Współpracownik Unikat
  • Pierwsza rozmowa
  • Pierwszy tydzień za Tobą
  • Pierwszy miesiąc za Tobą

Najnowsze odznaki

1

Reputacja

  1. Do jajek dodaje się całość mąki podaną w przepisie czyli te 3 szklanki. Powinno wyjść takie dość gęste ciasto. Na drugi dzień dodaje się już tyle mąki, ile się wgniecie, żeby ciasto miało odpowiednią konsystencję do rozwałkowania.
  2. Bardzo proszę :grin: Śmietanowiec (alternatywna nazwa – DZIAD :wink: ) Wersja podstawowa 8 jaj 2 ½ szklanki cukru (może być mniej jak ktoś nie lubi zbyt słodkiego ciasta) 3 szklanki mąki 3 łyżeczki amoniaku 1 łyżeczka proszku do pieczenia Jajka z cukrem ubić na puszystą pianę, dodać mąkę, amoniak i proszek do pieczenia. Wymieszać i zostawić na noc. Następnego dnia dodać mąkę i zagnieść ciasto. Mąki dodać tyle, żeby ciasto nie kleiło się do stolnicy i dało się rozwałkować na cieniutkie placki (placki bardzo rosną w trakcie pieczenia !). Rozwałkowane placki ponakłuwać widelcem i piec 5-6 minut w nagrzanym piekarniku (uważać, żeby nie przypiec za bardzo). ½ litra dobrej śmietany ubić, dodać do smaku cukier i cukier waniliowy. Przekładać po 4 placki. Można po wierzchu posypać wiórkami startej czekolady. Z porcji wychodzi 16 placków (tortownica średniej wielkości lub blacha prostokątna o zbliżonej powierzchni). Jak ktoś mniej cierpliwy :lol: , może zrobić 8 placków z połowy porcji. Nadmiar nie zużytych placków można zawinąć w papier i przechowywać w suchym miejscu. Jak przyjdzie ochota na śmietanowca, ubić smietanę i przełożyć. Do spożycia ciasto najlepsze na drugi dzień. Wariacje 1. Do ciasta przy zagniataniu dodać kakao. Przełożyć bitą śmietaną z dodatkiem dżemu borówkowego lub żurawinowego. 2. Do ciasta przy zagniataniu dodać 1 - 1 ½ łyżeczki zielonej herbaty matcha. Herbatę dodać również (do smaku) do śmietany podczas ubijania (lub do połowy śmietany, jak na fotce). Smacznego :thumbsup:
  3. Dla wielbicieli zielonej herbaty (i nie tylko) polecam mój najnowszy wytwór czyli śmietanowiec z zieloną herbatą :thumbsup: Smakuje równie oryginalnie jak wygląda :wink: Trzeba zadbać tylko o dobrą śmietanę do ubicia bo z tym na rynku ostatnio ciężko, oj ciężko... :devil:
  4. Upiorek

    Sery pleśniowe

    Duduś BRAWOOOO !!! :clap:
  5. Upiorek

    Podpuszczka

    W ubiegłym roku robiłam ricottę według przepisu zamieszczonego na forum na serwatce po mleku zaprawianym podpuszczką mikrobiologiczną, ale z tego co pamiętam nie dodawałam mleka. Nic takiego jak napisała Farmerka z serwatką się nie działo. Co do ricotty to proponuję Ci założenie konta w Agrovisie - mają tam dużo przepisów na sery, w tym świetny przepis na ricottę. Serek wg tego przepisu jest bardzo mało praco- i czasochłonny - czas zrobienia to ok. 1/2 - 1 h (z podgrzaniem mleka i odcedzeniem gotowego serka). Serek po wytrąceniu ma taką konsystencję, że możesz go spokojnie wyłowić łyżką cedzakową, nie bawiąc się w schładzanie serwatki i całodniowe osączanie na sitku i ewentualnie pielusze albo gazie (żeby zbyt duzo się go nie ulotniło razem z serwatką). Do odcedzania ricotty są fajne foremki (mocno dziurawe), które można zakupić w Agrovisie i Piwodzieju.
  6. W takim razie zadomowiła się już w Twom domu. W mojej piwnicy mieszka już od kilku lat Penicillium roqueforti :grin: . Rozwinie się ona wewnątrz sera tylko pod warunkiem dostępu powietrza. Dlatego sery się przekłuwa. Jeżeli pleśń camemberta utworzy szczelny kożuch na powierzchni sera, przydusi niebieską pleśń. Hodowla obu tych pleśni w jednym serze wymaga ustawienia parametrów kompromisowych; każda z nich oddzielnie rośnie optymalnie na inaczej przygotowanym skrzepie, innym zasoleniu, wilgotności i temperaturach. EAnno, pleśń na tym serze to nie jest Penicillium candidum :wink: Zrobiłam już kilkanaście edycji camemberta w różnych wersjach więc wiem jak to rośnie i jak wygląda. Ser jest z wierzchu suchuteńki, w kolorze biało-niebieskim, niestety nie potrafię zrobić fotki która by realnie oddawała jego kolor. Całkowicie biały kolor powierzchni sera jest niestety efektem lampy błyskowej. Ser zaczął pokrywać się nalotem pleśni po około 3 tygodniach i dziury mu na pewno niczym nie zarastały. Przez cały czas powierzchnia sera była CAŁKOWICIE SUCHA. Gdyby Penicillium candidum miało cokolwiek atakować w moim mieszkaniu to na pewno w pierwszym rzędzie zaatakowałoby Munstera - sery przez pierwsze 1-2 tygodnie dojrzewają w jednej lodówce i w identycznych warunkach :devil: Teorię produkcji camemberta z przerostem niebieskiej pleśni znam, ale nijak ma się ona do praktyki :rolleyes:
  7. Czy to miał być (w założeniu) camembert z niebieską pleśnią? :grin: Nie, camembert z niebieską pleśnią to zupełnie inna bajka, robiłam dwa razy i za drugim prawie się udał - miał niebieską pleśń, tylko w szczątkowych ilościach :devil: Muszę jeszcze nad tą wersją camemberta trochę popracować :grin: Ten ser z założenia (i z premedytacją) miał być żółty :grin: Jest tylko z pleśnią Penicillium roqueforti. Penicillium candidum nie dodawałam.
  8. Nie wiem czy byłoby z mojej strony rozsądną rzeczą podawanie przepisu, bo jak szpiedzy z krajowych mleczarni siedzą na forum to będą mieli gotową recepturę :devil: (to w kontekście tego co pisał Abratek). A tak niech sami główkują hehehe :grin: [ Dodano: Pon 28 Cze, 2010 19:13 ] Elu, zapach serowo-grzybowy, smak jak napisałam - zależy od plasterka jaki się trafi, bo ser żółty w smaku łagodny, ale jak się trafi pleśń to smak już lekko ostry :wink: Co do nazwy - może gdzieś w świecie ktoś coś takiego robi, ale żeby coś takiego produkowały nasze krajowe mleczarnie to nie słyszałam :rolleyes:
  9. poczekaj troszkę a jakiś producent podpatrzy.... - oni podpatrują i chętnie wdrażają pomysły które mogłyby przynieść zysk W takim razie jak wypatrzę takiego delikwenta w sklepie to będę miała osobistą satysfakcję, że to wymysł mojej fantazji hihihi :grin:
  10. Co mam się nie rozwijać, w robienie serów bawię się od ok. 7 miesięcy, gdzie przez pierwsze dwa robione były głównie a la oscypki :grin: Bardziej skomplikowane (camembert, limburger) zaczęły się gdzieś w lutym tego roku :grin: Niestety jest to produkcja dość czasochłonna :rolleyes:
  11. Oryginał zawsze będzie oryginałem. Gratulacje za inwencje twórczą. Dziekuję :blush: Nie wiem, czy ktokolwiek produkuje coś takiego, bo z pleśnią niebieską to chyba tylko sery typu lazury, rokpole itp. oraz od jakiegoś czasu camemberty (np. cambozola)
  12. Mój nowy wytwór czyli Upiorek cheese - ser żółty z przerostem niebieskiej pleśni :devil: Wyprodukowany w ramach eksperymentów z mleka krowiego z dodatkiem pleśni Penicillium roqueforti. Można zrobić camemberta z niebieską pleśnią, to niby czemu nie zrobić i żółtego :wink: Tego to już na 100% nie kupicie nigdzie :grin: Ser ma konsystencję średnio twardego sera żółtego (nie jest gumowaty), w smaku bardzo oryginalny - generalnie łagodny, ale smak wyostrza trafiająca się tu i ówdzie pleśń, tak że praktycznie każdy ukrojony plasterek ma inny "odcień" smakowy :thumbsup: Wygląd w realu bardzo efektowny - ser jest pokryty cienką suchą warstwą pleśni w kolorze biało-niebieskim. Fotki niestety wyszły nie za bardzo - do najlepszych fotografów raczej się nie zaliczam, a ciężko jest sfotografować taki wynalazek tak, aby oddać jego realny wygląd zewnętrzny i wewnętrzny :mellow: Robiłam co mogłam :wink:
  13. Upiorek

    Sery pleśniowe

    Zasadniczo taki ser widuję tylko w swojej lodówce :lol: Ale myślę Elu, że jesteś zdolną osóbką i też coś w tym stylu bez problemu wyprodukujesz :wink: W kwestii zlotu poczytałam sobie i impreza wygląda na ciekawą :rolleyes: Może wybiorę się w przyszłym roku, bo w tym roku akurat w tym terminie mamy już zaplanowany dłuuugi urlop :wink: [ Dodano: Sro 23 Cze, 2010 17:49 ] Twoje serki Elu , to ELAMENTALER :wink: , a Upiorka - UPIOSEREK :wink:UPIOSEREK :rolleyes: ? Chyba prędzej "UPIORNY SEREK" hihi :grin:
  14. Upiorek

    Sery pleśniowe

    Iiii taaam, bez przesady, jaka tam ze mnie doświadczona serowarka :blush: Po prostu mam chyba dobrą rękę do robienia serów, bo w tym fachu jestem nowicjuszką :wink: Co do nazwy sera to myślę, że nazywać można coś, co się samemu wymyśliło, a ja tylko do klasycznego camemberta dodałam kminek :rolleyes: Więc jest to po prostu camembert kozi z kminkiem :grin: Tak na marginesie ostatnio widziałam w sklepie reklamę Turka - camembert z żurawiną lub morelami. Ciekawe jak to smakuje :rolleyes: A te zloty to co to takiego :shock: i gdzie to się odbywa ???
  15. Upiorek

    Podziękowanie

    Bardzo dziękuję wszystkim za życzenia urodzinowe :lol: Co prawda z kilkudniowym opóźnieniem, ale byłam na urlopie i niestety nie miałam dostępu do internetu :???: Dopiero dzisiaj miałam możliwość przestudiowania swojej poczty :wink: Mam nadzieję, że mi wybaczycie to małe faux pas :wink:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.