
yareka
Użytkownicy-
Postów
35 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez yareka
-
Ile czasu bez ingerencji dymią Wasze dymogeneratory?
yareka odpowiedział(a) na fantomek temat w Dymogeneratory
Taką klapkę od wentylacji można wykorzystać do regulacji ciągu albo zrobić coś lekkiego z metalu bo oryginały drogie i raczej na większe kominy. Jeśli będzie mały ciężarek to i mniejszy cug wyregulujemy tak jak tu większy. -
Czech zrobił porównanie swoich dymogeneratorów i dymboxa. https://www.youtube.com/watch?v=VytGWcmnOKY
-
Ile czasu bez ingerencji dymią Wasze dymogeneratory?
yareka odpowiedział(a) na fantomek temat w Dymogeneratory
I tu mnie troszkę olśniło... pierwsze dymogeneratory były robione w kształcie litery L z profila na wzór jakiegoś chyba nowozęladzkiego i tam nie było większych problemów z zawieszaniem w miejscu spalania bo zrębki się zsypywały w to krótsze ramie L trochę . Przynajmniej u mnie tak było, wieszało się tylko w profilu chociaż miałem chyba z 10 cm bok. -
Ile czasu bez ingerencji dymią Wasze dymogeneratory?
yareka odpowiedział(a) na fantomek temat w Dymogeneratory
Chodziło mi bardziej o zawieszanie zrebek w rurze, profilu o jednakowym wymiarze przez całą wysokość czyli klasycznie. Jest już na "trochę" większych urządzeniach spraktykowane że jeśli rozmiar rury, profila zwiększa się w kierunku opadania to nie następuje zawieszanie grubszych sortów co nie ma miejsca przy płynach bo może być klasyczny lejek i zawsze przepłynie. Nie wiem jak wtedy będzie z miejscem spalania i co się tam będzie działo czy za bardzo się rozmiar nie zwiększy... w normalnym kotle ds komora spalania jest na dole z boku zasypu. -
Ile czasu bez ingerencji dymią Wasze dymogeneratory?
yareka odpowiedział(a) na fantomek temat w Dymogeneratory
Co zawieszania zrębek to jak ktoś robi nowy dymogenerator może sprawdzić rozwiązanie z lepszych kotłów czyli rozszerzający się ku strefie spalania zasyp. np. górna średnica 7 cm a dolna przy palniku np. 10 cm taka niby odwrotność lejka tylko w innej skali. Ja nie mam teraz gdzie wędzić to próby nie będę robił... -
Ten kolega z YouTube już tak nie wędzi(właśnie mała żywotność żarnika), teraz podpala wiórki(ciekawie je robi), dmucha pompką akwariową na żar i płacze że ma problemy z zimnym wędzeniem. Miro nie ma żadnego wzrostu temperatury? Zawsze to mniejsze zużycie prądu jeśli by coś dawało.
-
Ten kolega zrezygnował z tego żarnika(awaryjność inne wady) i dmucha pompką bezpośrednio w żar. Ventura jest lepsza. Co do umieszczenia wewnątrz wędzarni to sam chcę spróbować ze swoją samoróbką przy gorącym wędzeniu(trochę się grzeje ten profil).
-
Dymogenerator czy wedzarnia z paleniskiem ? Porównanie.
yareka odpowiedział(a) na miro temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Próbowałem Napisałem że już po 3h sprawdzałem i czułem że się robi sztywne jelito a kiełbasa była z białymi miejscami, taka niedowędzona. Nie chce żeby była taka jak niektóre swojskie taka bardzo jasna, ledwo przydymiona. Już napisałem długość wędzenia jest spowodowana brakiem czasu Co do wędzarni to taka prowizorka, zbita skrzynka przykrywam wiekiem z zostawionym po każdej stronie przerwami po około 1-1.5 cm. Kiedyś robiłem taki niby odprowadzenia dymu z rury spiro ale były tylko skropliny z tego a że wszystko jest na zewnątrz to mi to ryba gdzie dymi Wcześniej dymiłem do 6 h w tradycyjnej wędzarni i nic nie było twarde. Teraz kupię jelita u Mira i spróbuje na jego kiedyś było oki to może i teraz. Kiełbasa jest smaczna tylko ma takie jelito trochę twardawe, tak strzela jak się ja przełamuje i jak się trafi puste miejsce to jest jelito szeleszczące jak podpiekana. -
Dymogenerator czy wedzarnia z paleniskiem ? Porównanie.
yareka odpowiedział(a) na miro temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Dziś znów wędziłem, kiełbasa jeszcze nie wystygła po parzeniu a widzę że będzie twarde jelito. Teraz nie przekraczałem 35 oC wędziłem około 8h. Obracałem kije po 3h to kiełbasa była nierówno uwędzona ale już się czuło że jelito robi się twarde. Mi się wydaje że to grzałka tak przypala to jelito, następnym razem termometr będzie wisiał na kiju tak jak kiełbasa może przy ściankach jest niższa temperatura i mi wskazuje za niską temperaturę. -
Dymogenerator czy wedzarnia z paleniskiem ? Porównanie.
yareka odpowiedział(a) na miro temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Nie mam czasu siedzieć przy wędzarni, więc dymogenerator to ideał dla mnie(tylko szkoda mi piwka przy pilnowaniu). Wędzenie to do 1,5 h to osuszanie, potem jadę do pracy a że blisko mam to podskoczę jeszcze w czasie przerwy i zamieszam kijami. W sumie wychodzi z 10 h. Kiedyś wędziłem w temperaturze do 40 oC ale słabo kolor się łapał teraz jak dochodzi do 50 oC jest szybciej ale w 2-3 h jak tu ktoś napisał to nie złapie koloru chyba żebym do 60-70 oC poleciał(tak mi się wydaje). Wędze to co mi się uda zrobić ale na ogół to są jakieś wędzonki, plus kiełbasa cienka, jak mam wenę to i krakowską lub inne grubsze próbuje. -
Dymogenerator czy wedzarnia z paleniskiem ? Porównanie.
yareka odpowiedział(a) na miro temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Pytanie do tych co grzeją grzałką. Ostatnio wychodzą mi kiełbasy z dosyć twardym jelitem po wędzeniu i parzeniu, czy wy tez tak macie ? Wędzę dymogeneratorem wzorowanym na venturze, grzeje do ok. 50 oC czas wędzenia do 10h potem parzenie, kiełbasy wychodzą z taką twardawym trochę jakby sztywnym jelitem tak jakby były pieczone. Próbowałem z deflektorem z blachy nad grzałką i to samo. Czy to wina jelita czy może grzałka mocniej przypieka jelito jak są niższe temperatury na dworze. -
Pytałem się o siłownik tomalę i stwierdził że jednak taki 450 kg byłby lepszy. Szukałem rożnych rozwiązań w necie i trafiłem takie coś Przy nadziewarce będzie łatwiejsze sterowanie niż przy bramie a taki podnośnik z śrubą trapezową już mam, spróbuję zrobić parę testów z nim i zobaczę.
-
Witam fajnie to wygląda. Oczywiście mam pytanie Chodzi o maksymalną szybkość wysuwu tego siłownika i czy ją mocno ograniczasz w czasie pracy.
-
I proporcje z dysproporcjami Czyli przeciwieństwem proporcji
-
Padły mi dwie sondy od termometrów z ikei. Można gdzieś dostać jakieś nowe sondy??? Albo zamienniki ??
-
Victorinox mam kute polecam, blaszaka tej firmy też używam i tylko częściej go trzeba ostrzyć a i mam kilka "pikutkow" super nożyki. Moim zdaniem z takich prawie markowych noży, tej firmy są najlepsze.
-
Przeglądając ten temat doszedłem do wniosku, że rozwiązanie kol. yareka z zamontowaniem dyszy na dymogeneratorze zwiększa jego funkcjonalność – lewa prawa strona, a także lepszy dostęp przy czyszczeniu. Nie wiem tylko czy przez to nie spada wydajność dymienia :question: Jak by kol. mógł napisać czy wyszedł za etap prototypu, czy też prototyp tak dobrze się sprawuje, że pozostał już na stałe na służbie :wink: Niestety brak czasu i dobre działanie prototypu(z 6 razy dymiłem już bez większych problemów) i nie rozwijam go na razie z uwag to jednak smoły jest sporo, dodałbym oprócz otworu dolnego jeszcze otwór od przodu jak w dymogeneratorze rogera i wtedy dopiero można by powiedzieć że jest dobry dostęp do czyszczenia. Zauważyłem problem z szybkim rozpaleniem grubych sortów zrębek takich do 5-8 mm ale jak już się pali to stabilnie. Jak na razie rewelacja za koszt pompki bo reszta odpadowa No i oszczędności bo przy tradycyjnym wędzeniu trzeba pilnować temperatury i troszkę browarów zawsze schodziło. Chociaż i tak sobie nie odmówię
-
Tworzy się i to sporo Takie zlepione pozostałości(smoła i węgiel drzewny) na ściankach. Ja testowo nie zaślepiłem profilu od spodu i mogę to jakoś wyczyścić, sam DG stawiam do pracy na blasze tak żeby był w miarę szczelny a podpalam przez otwór 10 mm w boku profilu. W weekend wędziłem na grubszym niż borniakowy sorcie zrębek i wrażenia w miarę pozytywne. Problem jest tylko jak z paleniem non stop powyżej 5h zostaje sporo grubszego węgla drzewnego i słabiej dymi(musiałem podbierać te resztki od spodu).
-
Do ciasta się nie nadaje ?? Miałem na ten robot ochotę, wiadomo tani ale jak kiepawy to zwykłego zelmerka kupię.
-
Właśnie mnie dziwią te ataki na ten DG , nawet się nie zdziwię właśnie jak ktoś napisze że zamiast klasycznego dymu wytwarza się w nim holzgas i można ten dym spalać w kuchenkach gazowych Dla mnie to bardzo prosty DG a przy posiadaniu odpadowego profilu lub ewentualnie rury to bardzo tani bo to tylko koszt pompki akwariowej plus spawanie zwykłą elektroda co nie generuje dużych kosztów. A i najważniejsze dymi, do tego można regulować ilość dymu i dostarczane powietrze. Co więcej chcieć
-
W tym DG raczej nigdy nie powstanie otwarty ogień czyli zapalenie gazów także temperatura też nigdy nie osiągnie 1100 stopni jak ktoś napisał wcześniej Co innego w przy normalnej wędzarni gdzie nierzadko jest taka sytuacja że nie ma kontroli nad dostarczanym powietrzem może nastąpić zapłon gazów i wtedy temperatura rośnie ale 1100 stopni to raczej nie osiągnie nigdy dlatego że większość gazów rozpłynie się w powietrzu tworząc już rozrzedzoną i schłodzoną nadmiarem zimnego powietrza nie palną mieszankę Temperatury powyżej 1000 stopni przy spalaniu drewna uzyskujemy najczęściej w specjalnych palnikach ceramicznych dostarczając tam w odpowiedniej dawce podgrzane powietrze celem dopalenia powstałych gazów.
-
Jeśli odpływ spalin do wymiennika jest na górze kotła(kotły górnego spalania) to jest to najlepsze rozwiązanie jednak wymaga tak zwanego zasypu cyklicznego czyli zasypujemy do pełna, rozpalamy na górze, czekamy do wypalenia wsadu i potem powtarzamy cykl. Do drewna lepsze jest spalanie dolne, w nim rozpalamy paliwo na ruszcie a potem zasypujemy do pełna, odpływ spalin na dole kotła przez najlepiej ceramiczny palnik kanałem do wymiennika i potem komina. Ten typ spalania i kotła pozwala na dosypywanie opału w trakcie pracy kotła i przy paleniu drewnem pozwala teoretycznie na prace ciągłą czyli praktycznie całą zimę(oczywiście trzeba będzie kocioł wygaszać do czyszczenia wymiennika a przy spalaniu węgla do usunięcia szlaki, żużla i kamieni które nam jako węgiel sprzedają). Dymogenerator typu Ventura to jest jakaś namiastka spalania dolnego w którym można dosypywać opału. Oczywiście nie staramy się w nim spalić wytworzonego dymu wiec podajemy mało powietrza tak żeby tylko się wytworzyło ciepło do odgazowania drewna a nie nastąpił zapłon gazów po którym mocno wzrasta temperatura. Następnym razem jak go odpalę spróbuje zmierzyć temperaturę profilu bo się nagrzewa, może da to wyciągnąć wniosek co do temperatury wytwarzania dymu.
-
Przepraszam że tak post po poście Żeby była jasność, nie ma zdrowego dymu każdy jest szkodliwy dla człowieka tylko od jego składu zależy jak bardzo. Wędzenie to jeden ze sposobów konserwacji mięsa bo zawarte w dymie fenole,kwasy organiczne, aldehyd mrówkowy i kreozol hamują rozwój mikroorganizmów w żywności i od stopnia nasycenia mięsa tymi składnikami zależy trwałość jego trwałość. Dlatego też mięsa wędzone tak żeby nie nastąpiła koagulacja białek są bardziej trwałe i tyle Zdrowsze jest np. gotowanie na parze Zaznaczam że nie jestem konkurencją dla firm bradley i borniak(które są chyba sponsorami strony) bo wszystko co robię to tylko amatorka i przekazuje tylko swoja doświadczenia(marne) i nabytą przy tym wiedzę(oczywiście mogę się mylić w swoich wypowiedziach także nie bierzcie ich za poważnie).
-
Nie wiem czego Ty nie rozumiesz lub opacznie rozumiesz. W moim Borniaku spada jako "odpad" czarny węgiel drzewny, a nie popiół :smile: U mnie też po zakończeniu dymienia zostaje spora ilość nie spalonych czarnych resztek ale traktuje to jako niedopał czyli stratę bo to nie jest węgiel drzewny w 100%, znajduje się tam również drewno. To tak jak tak z palącym sie polanem z zewnątrz czarne(warstwa węgla drzewnego) ale po przecięciu okazuje się że w środku jest często jest strefa zdrowego drewna. Na przykładzie palącego się polana można łatwo prześledzić fazy spalania. Na zewnątrz popękany przez zanik masy i działanie uwalniających się gazów węgiel drzewny, potem cienka warstwa rozkładu termicznego a w środku jeśli drewno nie osiągnęło temperatury 100-150 stopni jest strefa zdrowego drewna. Jeśli z zasypu 1 kg zostaje Ci ok. 100-170 g węgla drzewnego(jest go razem z popiołem ok. 10-17% w drewnie, chociaż są też źródła które podają do 25% ) to tak jest i nie będę podważał faktów. Popiołu jest do 1 % wagi. Jednak uważam że dymogenerator z dyszą też może wytwarzać mniej szkodliwy dym a na pewno mniej niż w tradycyjnym wędzeniu. Zresztą i tak mało kogo to tak naprawdę interesuje. Ma się dymić i już A jak się dymi za mniejsze pieniądze to jeszcze lepiej
-
Myślę że albo ja albo Ty czegoś nie rozumiemy albo rozumiemy opacznie. Czy mi się wydaje czy ze spalania w Bradleyu i Borniaku nie powstaje popiół ?? Widziałem że powstaje czyli jednak następuje pełen proces spalania węgla drzewnego a nie tylko odgazowywanie i piroliza po której zostaje węgiel drzewny czyli czyste C Tak dla przykładu podzielę proces spalania drewna na fazy związane z temperaturą drewna: 1. suszenie temp. ok. 100 stopni 2. początek rozkładu(przechodzenie substancji zawartych w drewnie w stan płynny), tworzą się powoli gazy palne 100-200 stopni 3. odgazowywanie, zapalają się gazy palne uwolnione wcześniej temperatura ok. 225 stopni Punkty 1,2 i częściowo 3 to reakcja endotermiczna czyli dostarczamy energię(ogień z zapałki) do reakcji chemicznej i jeśli zaprzestaniemy jej podawać nie nastąpi zapalenie paliwa. 4. przy temperaturze ok. 260 stopni powstaje rozkład termiczny substancji w ogniu(piroliza) i nadmiar energii(reakcja chemiczna egzotermiczna), teraz wydzielane są w dużych ilościach różne gazy które spalą się(uwaga) przy nadmiarze powietrza w temperaturze ok. do 1000-1200 stopni czyli jeśli nie dostarczymy odpowiedniej ilości powietrza i wysokiej temperatury nie nastąpi ich zapłon i jest strata kominowa w postaci niespalonego dymu(gazów palnych). 5. po odłączeniu się wszystkich składników zawierających wodór zostaje praktycznie sam węgiel drzewny który żarzy się w temperaturze ok. 500-800 stopni w zależności od nadmiaru powietrza. I tyle o spalaniu drewna, myślę że nie wymyślisz jakiejś nowej teorii spalania. Co do samego dymu to w Bradleyu i Borniaku wytwarza go drut oporowy rozgrzany do... i tu nie wiem czy jest czerwony czy nie bo to by określiło jego temperaturę. A w naszych dymogeneratorach po prostu węgiel drzewny rozgrzany do temperatury 500-800 stopni(żar) i teoretycznie można tą temperaturę troszkę regulować ilością podawanego powietrza i nawilżeniem paliwa (jak wiadomo do 600 jest podobno oki). Ogólnie proces dymienia powinien przebiegać bez powstawania otwartego ognia bo wtedy mocno wzrasta temperatura(do 1200 stopni) i tyle możemy próbować zrobić Acha można jeszcze wytwarzać dym przez tarcie np dociskając obracającą sie tarczą szlifierki kątowej do drewna. Może to inna droga do zadymiania.