Skocz do zawartości

daniel71

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Miejscowość
    Wałbrzych

Osiągnięcia daniel71

Rekrut

Rekrut (2/14)

  • Pierwszy post
  • Pierwszy tydzień za Tobą
  • Pierwszy miesiąc za Tobą
  • Pierwszy rok za Tobą
  • Pierwsza rozmowa

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Serdeczne dzięki wszystkim za szybką odpowiedź, zabieram się za peklowanie. O smaku i słoności poinformuję was po uwędzeniu. Pozdrawiam Daniel
  2. Witam serdecznie Ostatnie peklowanie robiłem dokładnie według tabeli dziadka na 5 dni. W poniedziałek wieczorem zalałem solanką w sobotę w południe wyciągnięte z zalewy do ociekania, wieczorem do siatek i rano w niedziele wędzenie. Wędzonki według moich kubków smakowych wyszły bardzo słone nawet parzenie w wodzie nie wiele pomogło. Mam pytanie: czy czas ociekania i osuszania uwzględniamy do czasu peklowania? Dodam jeszcze, że zapomniałem dodać cukru do solanki, czy cukier ma wpływ na słoność wędzonek? Mam prośbę, jak skorygować ilość peklosoli, zakupiłem dziś 7kg szyneczki wieczorem chcę podzielić ją na kawałki do 1kg i zalać solanką, w następny poniedziałek zaplanowane wędzenie. Może ułatwi to komuś w odpowiedzi, jeśli dodam, że jak robię kiełbasę daję 18 g peklosoli na 1kg i słoność jest idealna nawet bez parzenia. Proszę o pomoc i z góry dzięki.
  3. daniel71

    porażka

    Witam Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Analizując wasze wypowiedzi i tabele Dziadka oraz czytając inne posty z problemami i poradami doświadczonych kolegów na pewno popełniłem kilka błędów: 1.za mało, peklosoli w porównaniu z tabelą 2.niewłaściwa ilość wody (nie wiem jaką ilość dałem, zalałem tak, aby mięso było zakryte) 3.nie nastrzykiwałem mięsa 4.za mało dymu podczas wędzenia (przy tym mrozie ciężko było utrzymać właściwą temperaturę – dużo ognia, mało dymu) to chyba też ma jakiś wpływ na smak wędzonek. Jeszcze raz dziękuję za fachowe opinie i aż wstyd się przyznać, że kilka lat do tyłu czytałem wszystkie wasze posty na oliwce i byłem świadkiem powstawania tej super strony o wędlinach domowych. Jednakże brak możliwości wykonania własnych wędzonek przyczynił się do tego, że przestałem tu zaglądać, bo się za bardzo śliniłem na widok tych wspaniałych wyrobów. Dopiero w tym roku kupiłem mały ogródek i postawiłem małą wędzarnie. Postanowiłem coś na próbę uwędzić, kupiłem dwa kawałki mięsa i boczuś i nawet się udało. Drugie moje podejście do wędzenia – większa ilość mięska 20 kg i porażka. Teraz zapłaciłem za swoją głupotę, bo myślałem, że jeśli pierwszy raz się udało (przypadkowo) to i za drugim się też uda(błąd) – mogłem wejść na stronke i przypomnieć sobie wszystkie zagadnienia i porady doświadczonych zadymiarzy. Dobrze, że chociaż kiełbaska mi się udała Pozdrawiam daniel
  4. daniel71

    porażka

    Dziękuję za szybką odpowiedź. Peklosoli dałem 25 g na 1kg (taka porcja była podana na etykiecie z peklosoli) mięsa zalałem wodą, aby mięso było zakryte, jedna sztuka mięsa warzyła około 1.20 – 1.30kg. Peklowałem 3.5 dnia. W południe mięso zostało wyciągnięte do ociekania, późnym wieczorem do siatek i do chłodnego pomieszczenia w celu osuszenia. Rano wędziłem – ok. 1.5 g rozgrzewałem wędzarnie, potem wsadziłem wędzonki i na połowie odsłoniętej osuszałem je ponad 1 g, następnie ok. 4 g wędzenie w 50 stopni, następnie podpiekanie 1.5 g w 80 – 90 stopni. Ale nie uzyskałem temperatury w środku mięsa zalecanej temperatury 68 stopni, bałem się, że po wierzchu za mocno się przypiecze. Szynki można powiedzieć, że doszły natomiast balerony jakby w środku były jeszcze surowe i jaśniejszą plamkę. Mam nadzieję, że podałem wszystkie informacje, z których będzie można wyciągnąć jakieś w nioski. Pytanie, czy do parzenia można dodać sól do wody, aby poprawić słoność? Jeśli tak, to jaką ilość? Pozdrawiam Daniel
  5. daniel71

    porażka

    Witam serdecznie. Wczoraj wykonałem moje drugie wędzenie i porażka, wędzonki nie są zbyt smaczne i jakby mało słone, nie wiem gdzie popełniłem błąd. Robiłem wszystko prawie tak samo, jak za pierwszym wędzeniem z tą różnicą, że za pierwszym razem wędzonki parzyłem (i tu też popełniłem gafę, bo za długo parzyłem i wędzonki straciły dużo na wadze, ale były bardzo pyszne.) tym razem dopiekałem je w ostatniej fazie wędzenia, aby już ich nie parzyć. Mam pytanie, czy można jeszcze coś z tymi wędzonkami zrobić, aby poprawić smak? I może ktoś pomoże mi w rozwiązaniu gdzie popełniłem błąd, lub błędy, aby następnym razem można było się rozkoszować smakiem. Pozdrawiam Daniel
  6. witam serdecznie mam 3kg wieprzowiny ii kl chudej (bardzo ładne chudziudkie mięsko) i 2kg wieprzowiny ii kl tłustej ( około 40% tłuszczu reszta to mięsko) Czy można z tego zrobić jakąś kiełbaskę? Czy jeszcze coś do tego dokupić? Proszę o odpowiedź i ewetualnie o przepis. Będzie to pierwsza kiełbaska jaką zrobie. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.