Dzień dobry kilka dni temu popełniłem swój pierwszy ser (prawie) koryciński. Udało mi się to przy ogromnej pomocy EAnny - wielkie dziękuję i chylę czoła wobec wiedzy i doświadczenia Niestety nie dałem rady wytrzymać i dzisiaj rano nastąpiła degustacja (jakieś 32h od wytworzenia ) Efekt jest na załączonych zdjęciach, smakuje wybornie, skrzypi pod zębami, posolony w punkt. Z 20 litrów mleka + 1l zakwasu wyszło 3,40 kg gotowego wyrobu w 3 formach. Mimo, że serki spuchły to dziurek (prawie) nie ma ale mi to nie przeszkadza bo smak jest zacny Miałem problem z grudkami zakwasu (mleko od tego samego gospodarza ukwaszone 3 dni wcześniej), które nie dały się rozmieszać i są widoczne w finalnym produkcie. Jeśli ktoś chciałby poznać szczegóły produkcji to chętnie się podzielę w kolejnym poście. pozdrawiam