Xena

Z pewnością macie rację i na pewno jest 99 argumentów za i może tu 1 przeciw, po prostu jak przeczytałam przypadkiem ten artykuł (a szukałam przepisu na sok z wiśni bo akurat dziś robiłam) to jakoś mi się tak smutno zrobiło, bo nie pomyślałam wcześniej ani przez moment, że i w wędzonych pysznościach też coś toksycznego trzeba zjeść wiadomo, że kwestia wyboru jest oczywista bo z pewnością te domowe wędzonki mają mniej tego świństwa niż te kupione w sklepie (a, że przy tym biją na głowę smakiem no to też jasne). Tak tylko trochę szkoda, że i tu się ktoś doszukał jakiejś trucizny a dotąd myślałam, że domowe wędzone to już po prostu samo zdrowie.

Szukając jakiegoś przepisu natknęłam się na artykuł, w którym poddaje się bardzo mocno pod wątpliwość "wędzenie" jako zdrowy sposób obróbki wędlin. Podaję poniżej cytat z tego artykułu i dalej link do całego tekstu i proszę uspokójcie mnie trochę bo jakoś moja żądza posiadania własnej wędzarni lekko się zachwiała po przeczytaniu tego: "Czy wędzenie jest bezpieczne dla zdrowia? W dymie wędzarniczym znajduje się szereg różnych substancji chemicznych. Jedną z grup związków, które nie są obojętne dla zdrowia człowieka jest grupa wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych, czyli w skrócie WWA - najniebezpieczniejszy jest benzo-a-piren. Te same związki wydzielane są także podczas palenia papierosów, produkcji asfaltu i są obecne w spalinach samochodowych. Podczas wędzenia następuje wydzielanie się tych związków i osadzanie się ich na powierzchni mięsa. WWA nie wykazują działania ostrego, czyli od razu po spożyciu, ale przewlekłe - kumulowanie się związków przez lata, a więc to częste spożywanie wędzonek może wpływać niekorzystnie na nasze zdrowie. Udowodniono, że mogą one powodować rozwój nowotworów, głównie przewodu pokarmowego. ... " źródło: http://www.niam.pl/pl/artykul/1108-czy_wedzenie_jest_zdrowe