Witam serdecznie! Forum podczytuję od niedługiego czasu, pierwsze eksperymenty serowe już za mną (oscypki - pochłonięte tak szybko, że aparat nie złapał ostrości, w związku z czym zdjęć brak ) oraz ser typu koryciński, jeden już odcieknięty z solanki (śliiiczny - zdjęcie niebawem, a co, będę się chwalić, taaaka jestem z siebie dumna!), trzy kolejne "się skrzepiają". I pojawił się mały problem, którego sama, a nawet przy pomocy Niemęża, rozwiązać nie jestem w stanie. Otóż mieszkamy sobie w środku miasta, w domu w którym posiadamy piwnicę, w której zawsze wydawało nam się chłodno... A teraz, kiedy chcieliśmy zapakować tam pierwszy krążek, żeby się do września powylegiwał, zrobiliśmy profesjonalne :wink: pomiary temperatury, okazało się, że owszem, jest chłodniej niż u góry, ale jednakowoż panuje tam temperatura 19 stopni, a zatem absolutne tropiki dla serów. Piwniczki ziemnej nie damy rady wykopać na szybko, zatem zostaje nam chyba tylko rozważyć zakup chłodziarki. Czy Szanowni Forumowicze mogliby coś podpowiedzieć w tej kwestii? Jakie parametry będą najlepsze? Czy chłodziarka na wino się sprawdzi? Czy macie jakieś doświadczenia? Gdzie Wy przechowujecie swoje sery? Ratttunku, nie każcie nam zjadać czterech wielgachnych serów na raz, bo choć każdy na inną nutę smakową, to po takiej ilości mogę nabrać wstrętu do nabiału na czas bliżej nieokreślony i nie będzie w naszej kuchni komu odprawiać czarów nad garami z mlekiem... :rolleyes: