Dzięki wszystkim za podpowiedzi choć nie rozwiązują mojego problemu. Zdjęcie było robione kilka miesięcy temu ale wędzarnia mimo iż kilkaset kilo mięsa już przerobiła, wygląda tak samo. Nie wiem co mogłoby się w niej zmienić? Żadne osmolenia z zewnątrz nie występowały i nie występują. Poniżej zdjęcie z tego lata. Sam proces wędzenia i parzenia jest taki jak pisaliście. Jest obciekanie szynki przez 12 godzin (przez noc), później suszenie w wędzarni i następnie wędzenie w około 50-60 stopni. Co do parzenia, to parzę w temperaturze 80 stopni przez około 1,5godziny do uzyskania 72 stopni wewnątrz. Szynki zazwyczaj mają 1,2 -1,5 kg. Robię szynke głównie z szynki dolnej zwanej zazwyczaj ligawą. Schab tradycyjnie do siatki, koło 1,5-1,7kg, parzę trochę krócej 68-70 stopni. Sam proces przygotowania wyrobów jest OK, taki jak opisaliście. Szynka i schaby po wyciągnięciu z wędzarni są ładne i okrągłe a po wrzuceniu do wody schab potrafi sie skręcić. Co do smaku to nie ma zastrzeżeń, głównie tylko do akspektów wizualnych. Tak już myślałem może to za duży szok termiczny, może zaczynać parzenie w niższej temperaturze?