Witam serdecznie wszystkich forumowiczów.
Przez około pół roku byłem biernym uczestnikiem tego co dzieje się na forum, aż wreszcie postanowiłem się zarejestrować i jest to mój DEBIUTANCKI post.
Wiecie, trema jest - przyspieszony oddech, wilgotne dłonie, suchość w ustach itp. :blush:
Na wstępie chciałbym wyrazić swój podziw dla Waszego zaangażowania w praktycznie każdy temat poruszany na forum. Wasze rady były bezcenne a doświadczenie i wiedza imponują mi na każdym kroku.
Muszę zaznaczyć, że jestem bardzo "niedzielnym" zadymiaczem, tzn. do tej pory 2-3 razy w roku w okolicach Bożego Narodzenia i Wielkanocy i coś tam przy okazji. Wędzenie u znajomych, w wędzarni murowanej opalanej tradycyjnie, po kilkanaście kilogramów różnych mięs (zawsze są to szynki, karczek, boczek i schab) dla kilku rodzin.
Jednak po ostatnim wędzeniu w grudniu doszedłem jednak do przekonania, że elegancko byłoby móc sobie stworzyć warunki uwędzenia różnych pyszności na własne potrzeby w momencie, kiedy przyjdzie nam na to ochota.
I tak - od pomysłu do przemysłu - zacząłem budować moją mikrowędzarnię. Kiedy trafiłem na tę stronę, gęba mi się uśmiechnęła i już wiedziałem, że jestem w domu.
Postanowiłem zbudować coś małego, wygodnego w obsłudze, mobilnego i - jeśli się uda - w miarę estetycznego. Trochę to trwało, ale w końcu udało mi się po raz pierwszy odpalić moją mikrowędzarnię.
Drewniana skrzynka 33x45x70 cm (wiem, wiem - zawodowcy uśmieją się po pachy ale dla nas jest to akuratne), grzałka SELFA 800 W z opiekacza (wystarcza, ale myślę o wymianie na 1500 W), dymogenerator zbudowany w oparciu o ten od MIRO (ale ze względów ograniczeń wykonawczych, nieco zmieniony), termostat, termometr. Juz po zrobieniu tych zdjęć dołozyłem u góry ocieplenie z korka 7 mm i przykryłem to sklejką 10 mm.
I właśnie w temacie dymogeneratora potrzebuję pewnych konsultacji. Na razie bez wchodzenia w szczegóły moich błędów - zmiana konstrukcji w stosunku do tego co proponuje MIRO powoduje efekty w postaci osadzania się nagaru w miejscu wlotu dymu, więc postanowiłem wykonać DG rev.2. I tu dochodzimy do sedna - chcę całość DG wykonać z miedzi. Nierdzewka jest upierdliwa w obróbce i trudna do zdobycia w ilościach detalicznych, natomiast miedź jest ogólnie dostępna i tania. Czy widzicie jakieś przeciwwskazania w użyciu tego materiału? Dodam, że mam zamiar łączyć poszczególne elementy na zasadzie lutowania twardego. Będę wdzięczny za każdą radę czy sugestię.
Mariusz
PS
Jeżeli ktoś byłby zainteresowany "moim" DG i pewnymi błędami, które popełniłem a których chcę uniknąć prze DG rev.2 chętnie się podzielę informacjami. Bez odzewu nie chcę zaśmiecać wątku.