Skocz do zawartości

baraki

Użytkownicy
  • Postów

    55
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez baraki

  1. baraki

    Mięso Mangalicy

    Niedobry 78 ciągnął temat miesiącami i zmówień zero a po moim wpisie już następnego dnia jest pierwszy klient Podejrzewam że świnki były zbyt wyjątkowe jak dla zwykłego śmiertelnika i nieco onieśmielały, sprowadziłem je troche bliżej ziemi i prosze: sprawy ida w dobrym kierunku i to dla obu stron, co zreszta mnie cieszy bo absolutnie nie uznaje mangalicy za konkurencję dla moich świnek, zarówno z racji typu i przeznaczenia surowca jak i skali produkcji oraz ceny, to całkiem inna bajka. Dochodze równiez do wniosku że byc może niepotrzebnie czepnąłem się "czystorasowości" mangalic, ale cóż zrobiłem to w pewnym sensie odruchowo, patrząc na zdjęcia zwierząt niedobry78 rzekomo czysto rasowych dostrzegłem znaczne róznice między poszczególnymi osobnikami zarówno w pokroju jak i kolorze okrywy co wskazywało na klasyczne mendlowskie rozszczepienie się cech w pokoleniach Fn (n>1) wykluczając czystorasowość zarówno rodziców jak i potomstwa. Fakt ten poruszył mnie na tyle że uznałem za stosowne podzielic się swoimi spostrzezeniami z Szanownymi kolegami. Cóż, dla mnie jako posiadacza produkcji towarowej czystość rasy ma niebagatelne znaczenie dlatego że tylko jednorodne pod względem genetycznym stado pozwala uzyskać względną powtarzalnosć produkcji, czyli uzyskac tuczniki o zblizonej wadze, mięsności, grubości słoniny a tego oczekuje od nas rolników przemysł mięsny, więc byc może jestem na tym punkcie przewrazliwiony. Czystorasowe pochodzenie surowca wrecz warunkuje produkcje takich traducyjnych specjałów jak szynki parmeńskie czy iberyjskie. W przypadku wyrobów domowych ta powtarzalność surowca pewnie niema aż takiego znaczenia a może nawet jej brak jest zaletą i pozwala zaskoczyć czymś nowym :grin: Tak więc za moje czepialstwo najmocniej przepraszam i życzę koledze niedobry78 powodzenia w sprzedaży owegoż specjalnego surowca.
  2. baraki

    Mięso Mangalicy

    Niedobry78 czy to w szacie zimowej czy letniej czystorasowa mangalica zawsze bedzie czystorasowa mangalica a mieszaniec będzie mieszańcem. Kiedyś żeby sprzedac tuczniki potrzebne było świadectwo pochodzenia zwierząt które wystawiał sołtys na urzedowym druku, zazwyczaj w rubryce rasa wpisywało się białe albo łaciate, taki był podział w gospodarstwach chłopskich świń pod względem rasy. Podobnie wszystkie świnie z długą kreconą sierścią nazywa sie potocznie mangalicą choć w rzeczywistosci są bardzo odległe zarówno genetycznie jak i wyglądu zewnętrznego czy cech użytkowych. Myślę że niedobry 78 jest święcie przekonany że posiada czystorasowe mangalice i nawet nie podejrzewam go o to iż próbuje kogokolwiek oszukać czy naciągnąć, myślę że to przekonanie wynika z braku wiedzy na temat hodowli, genetyki co jak zauwazyłem jest powszechne wśród tzw ekologicznych rolników którym wydaje się że rezygnacja z nowoczesnych metod uprawy czy chowu zwierząt zwalnia z koniecznosci posiadania glębszej wiedzy na temat rolnictwa a powinno być wrecz przeciwnie, to ekologiczne metody wymagają większej znajomości biologii, metod żywienia czy bechawioryzmu zwierzat niż konwencjonalny chów gdzie tę "wiedze" gotowa dostajemy w woreczku koncentratu. Wracajac do tematu, za czystorasowe mangalice uważa się tylko i wyłacznie trzy odmiany: Blond mangalica (Szõke) Swallow-bellied mangalica (Fecskehasú) Red mangalica (Vörös) Inne kolory "szaty" (black, wolf, baris, wild) oraz pomieszania tych 3 podstawowych odmian nie zalicza się do rasy mangalica. Tak wiec pomijając inne cechy już samo posiadanie przez niedobry78 czarnej "mangalicy" dyskwalifikuje ją jako czystorasową i w zasadzie dalszą dyskusję można by sobie darować, idąc dalej wymię czystorasowej mangalicy powinno byc czarne, barwa rózowa wyklucza loche jako czystorasową mangalicę. Również czarne paski na grzebiecie wykluczają czystorasowość ich posiadaczy. Wszystko o czym piszę to nie sa moje wymysły tylko wnioski jakie wyciągnałem po przeczytaniu tego http://www.agroservice.hu/mangainfo1.htm opracowania. Mam nadzieję że powyższym postem nie wyłołam kolejnej burzy emocji, liczę na ciekawą merytoryczną dyskusję która pogłębi wiedze zainteresowanych tą ciekawą rasą.
  3. Wagowo to wygląda tak że tylna ćwiartka ważyła 24,10 a przednia 25,50
  4. baraki

    Mięso Mangalicy

    Troche faktów: Zaczne od tego że świnie które niedobry 78 przedstwaił na zdjęciach to z cała pewnościa nie sa węgierskie mangalice! Najbardziej zbliżona do rasy o której mowa jest locha, jednak posiada kilka cech które dyskwalifikują ją jako czystorasową, natomiast prosięta i inne sztuki juz na pierwszy rzut oka maja niewiel wspólnego z mangalicą. Padły tu tez stwierdzenia jakoby mangalica była świnia ekstensywną co to ziółkami i żołedzimi sie żywi i 2 lata rośnie a to nie do konca prawda. Być może mieszańce które posiada niedobry78 maja więcej ze świnio dzika niż z mangalicy i stąd u niego takie wyniki w hodowli jak opisuje. Prawdziwa mangalica to nie jest jakiś prymitywny świnio dzik, to jest rasa stworzona w wyniku prac hodowlanaych ukierunkowanych na wydajną produkcję słoniny a własciwie smalcu. Owszem locha pasła się na pastwisku, odchowywała tam prosięta do wagi 30-40 kg ale potem zabierano je do boxu i przeprowadzano tucz, nie żadne parowane zioła, żołędzie czy warzywa tylko wysokoenergetyczna pasza głównie na bazie zboża i kukurydzy której na wegrzech zawsze było pod dostatkiem. Mangalica po ok. 6 miesiącach tuczu osiągała wagę ubojową 180-200kg co stanowi rewelacyjne tempo wzrostu nawet porównując do współczesnych hybrydowych ras. Ta rasa do takiego systemu i typu produkcji i żywienia została stworzona i tak tez powinna byc prowadzona, zgodnie z jej wymaganiami. Mangalica to rasa wybitnie słoninowa, można powiedzec worek tłuszczu, dlatego tez gdy zmieniły sie preferencje konsumentów zastąpiły ją rasy bardziej mięsne. Na chwilę obecną na Węgrzech produkuje sie rocznie około 60000 tuczników rasy mangalica. Podejrzewam że gdyby było zapotrzebowanie to produkowano by więcej ale najwidoczniej nie wielu jest smakoszy słoniny. Myśle że jeśli ktoś chciałby sprawdfzić jak smakuje mięso prawdziwej mangalicy to trzeby by udac się na zakupy na Węgry, albo po gotowe mięso albo po czystorasowe mangalice celem założenia hodowli w Polsce. A żeby już szanownych kolegów i kolezanki nie nabierał na "mangalice" to prawdziwa wygląda tak: http://www.budapestfestivals.com/wp-content/uploads/mangalicapigthumb.jpg http://slovenskainzercia.sk/x-sk/inz/1740/1740379-mangalica-1.jpg Powyższe zdjęcia przedstawiają rasę blonde mangalica jest to odmiana najliczniejsza Ale może byc jeszce odmiana red mangalica: http://www.farmer.pl/Resources/256/3.jpg A to lista charakterystycznych cech pożadanych i dyskwalifikujących: Hungary. Due to the activity of the National Association of Animal Breeding Organisations another boom of breeding started after the World War II, then by the rapid decrease of the number of Mangalica hogs, the breed gave place to the recent meat-type pig breeds. Records made in different regions of the country give various descriptions of Mangalica hog bred in several periods. Recently the protection of native breeds and the hobby keeping of these animals had come into fashion and in connection with this many reports and publications of the Mangalica hog was issued . Curly and wild-type hogs were often considered as Mangalica, although they by no means meet the requirements of breed characteristics this breed. Therefore the concept of Mangalica has to be specified in the first place to determine the scope for which this expression can be properly used for the breed. From the point of view of gene-conservation, pure-bred pigs corresponding to the detailed breed descriptions made at turn of the century, so meeting the herd-book regulations, can be considered as Mangalica. As regards the breeding goal, Mangalica is a fat type hog with high performance. The descendants of other primitive curly breeds, that can be found here and there, and crossings of Mangalica with ancient or new breeds cannot be considered as animals belonging to the breed, notwithstanding that each more or less curly animal is called Mangalica in the everyday wording. Mangalica has a low fertility with an average litter size of 5-6 piglets. Litters with 9-10 piglets are accounted exceptional cases. The low fertility, resulting from the development of the breed and the extreme utilization for fat type, is genetically determined to such an extent that despite the selection of many decades no effective improvement could be achieved in this field. Mangalica varieties, to be considered as pure-bred, fully described in the breeding documents, are as follows : Blond mangalica (Szõke) Swallow-bellied mangalica (Fecskehasú) Red mangalica (Vörös) Pure breeding of other varieties (black, wolf, baris, wild) cannot be solved for the moment, their re-creation is questionable, and means a complicated professional task. Animals of this colour are mixtures of the Mangalica colour variants, or they come from crossings carried out with other breeds. Blond Mangalica The most popular variant. Generally if we do not use other attribute, on hearing the Mangalica denomination, one thinks about Blond Mangalica. Hungarian Mangalica is a fat-type hog of medium body size with fine, but very strong skeleton. Fur of the Blond Mangalica can be found from grey to yellow and yellowish red in each variant, the yellowish red coloration is caused by keeping and soil conditions. The skin of the Mangalica is pigmented greyish-black, the openings of the body, the mouth, the rim of nose are black and tits and hoofs also have black colour. The "Wellmann fleck" , a bright fleck (3-5 cm in diameter) with gradual transition on the pigmented skin, being also Mangalica breed character, can be found on the lower edge of the ear. The fur is dense and long, curling like chips in winter, more tender, shorter and more straight in summer. The curling is a breed character, however the ringed, strongly curling fur and the coarse straight bristles on the back or flanks are not desired. The excessively fine "woolly" fur is not even desired. The seasonal moulting of Mangalica is very typical and due to the thick , curly winter hair is remarkable. Professionally kept and fed animals cast the thick hair in the spring, their summer fur is short - threaded with plain surface. The pigmented, dark skin shows better through the thin fur, therefore the colour of animals seems darker, brownish grey in summer. Due to bad feeding, or disease the moulting of some animals lasts longer, thus animals with thick, curly fur can be found in the herd also in summer. The head is medium long, the profile of the nose is slightly curved, the ears are medium large and leaning forward. Eyes are brown with black brow and lashes. The tail-base is typically thick, white tail tassel, but its interior is always black. The minimum number of tits is 5-5 on both sides. The back-line is straight, or slightly curved; groin is short or medium long. The skeleton is fine but very firm. Undesirable defects of the breed character: - light or pink skin on the belly - pigment-less opening of the body - dark brown hair tips - ears scattered with brown or black hairs - too fine, or too coarse hair - too small upright, or too large lop-ears Non-allowable defects of the breed character : - white, distinct flecks on the skin - black or brown flecks on the fur - yellow or striped yellow nails - pink tits - completely white tail tassel
  5. W sobote po południu dostarczam zamówienie do Warszawy, jest jeszcze wolna połówka gdyby był ktoś chętny :grin:
  6. Główna drogą około 12km, na skróty bocznymi to będzie pewnie z 8.
  7. Przepisy mówią że: "rolnik jest obowiązany oznakować świnie bezzwłocznie, a w każdym przypadku przed opuszczeniem przez świnie siedziby stada za pomoca kolczyka założonego na lewą małzowine usznąlub tatuażu umieszczonego w sposób czytelny i trwały w obu małzowinach usznych świń albo na jej grzbiecie zawierających numer identyfikacycjny zwierzecia gospodarskiego"W praktyce to "bezzwłocznie" najcześciej oznacza że świnie tatuuje/kolczykuje sie bezpośrednio przed sprzedażą i opuszczeniem przez nie gospodarstwa co jest zreszta całkiem logiczne bo po co znakować prosiaki które urodziły sie w danym gospodarstwie i w którym będa utrzymywane az do wagi rzeźnej skoro w praktyce przy ściołowym systemie chowu 90% tych kolczyków zgubia po miesiącu (zachcaczają sie o sznurki które czasem zostaja w słomie od wiazania beli słomy). [ Dodano: Nie 03 Lut, 2013 11:54 ] Tak własnie robimy, tu jeszcze jest nie oderwane ale za chwilę już go nie było.
  8. Tak jak to słusznie zauważył kolega Arkadiusz znam sie na hodowli ale na temat uboju i prawidłowego rozbioru musze sie sporo nauczyć :blush: dlatego przy najblizszej okazji zamierzam skorzystać z kursów prowadzonych przez Dziadka i Bagno. Podjąłem się własnoręcznego uboju (ze szkoda dla jakości) żeby czasowo dostosowac sie do możliwości kolegów którzy zamówili mięso, następnym razem bezwzględnie skorzystam z usług ubojni i oddam moje świnki w ręce zawodowców :grin: Odnośnie grubości słoniny były sugestie że pewna jej ilość była by mile widziana więc wybrałem bardziej pękatą sztukę, zazwyczaj jest ona o połowę cieńsza. Oto półtusza z wczorajszego uboju: http://imageshack.us/a/img823/8671/miso1.jpg http://imageshack.us/a/img812/2809/miso2.jpg http://imageshack.us/a/img534/7966/miso3.jpg http://imageshack.us/a/img838/6379/miso5.jpg http://imageshack.us/a/img651/244/miso6.jpg Co do uboju tuczników płci żeńskiej to faktycznie %mięsa jest większy ale jest ryzyko że loszka zostanie ubita w czasie rui która ma fatalny wpływ na smak mięsa (podwyższone temperatura ciała, hormony) dlatego wolałem nie ryzykowac i wybrać wieprzka gdyż akurat w chlewni był okres występowania rui (pojawia sie ona cyklicznie miej więcej w tym samym czasie u wszystkich samic).
  9. :shock: :shock: :shock: :shock: Nie wiem jak oni to robia ze bija bez tatuaża! W normalncy zakładach do których sprzedaję tatuaż to rzecz świeta!!! Gdyby nr jest nieczytelny to lekarz nadzorujący ubój kieruje taką sztuke do utylizacji na koszt rolnika i nikt tam sie nie czai. Podejrzewam że w ubojniach o których mowa jest w nadzorze wet. jakiś luzak który ma w d... przepisy i przymyka na wszystko oko, w takim razie te tuczniki prawnie nie istnieją, sa sprzedawane bez faktury, bez rejestracji w arimr, poprostu ich niema! :grin:
  10. W dzisiejszych czasach niema czegoś takiego jak nieznane pochodzenie, każda półtusza musi mieć tatuaż z nr gospodarstwa, można bardzo szybko ustalić adres.
  11. Obgryzanie ogonów to nie jest problem charakterystyczny tylko dla dużych ferm czy technologii bezściołowej, w rzeczywistości w małych gospodarstwach występuje częściej niż w warunkach fermowych bo główną przyczyną tego zjawiska sa niedobory w paszy, głównie magnezu, a pasza dla drobnych rolników nie jest tak dopracowana jak dla ferm, tyle że szkodliwośc tego zjawiska w małym gospodarstwie i na dużej fermie jest zupełnie inna. Jeśli ktoś ma w chlewie kilkanascie czy kilkadziesiąt świnek i zaczna mu obgryzać ogony to może wypatrzeć osobnika który obgryza (zwykle obgryza 1 świnka w grupie) i go odizolować, może tez oddzielić obgryzione, kujnąć je jakąś tetracykliną, popsikać specjalnym sprayem, posmarowac dzigciem itd. A teraz wyobraźcie sobie taką samą sytuację na fermie gdzie jedna osoba ma pod opieką tysiąc czy więcej zwierząt! Gdyby zaczął się problem z kanibalizmem to co ten bidny człowiek by tam począł? Mógł by jedynie stać i patrzeć jak kolejne tuczniki są zjadane żywcem przez współtowarzyszy! Dlatego przy większej skali kanibalizmowi sie zapobiega zanim on wystapi i to na różne sposoby a obcinanie ogonów to tylko jeden z elementów zapobiegania. To nie jest tak że jak by te ogony nie były by obcinane to zaraz mamy problem z kanibalizmem, ale pytanie czy warto ryzykować? Trzeba pamietac że każda rana jest bramą wejścia dla chorobotwórczych patogenów, nadgryziony ogon jest szczególnie narazony na zakażenie na przykład streptokokiem, a bliskość kregosłupa powoduje że czesto konczy się to porażeniem rdzenia kręgowego, paraliżem tylnych nóg, strasznym cierpieniem dla zwierzecia i stratą dla hodowcy, w małym gospodarstwie to jeszce babcia z renty dołoży i stratę jakoś gospodarz przeżyje, na dużej fermie niema kto dokładać, a komornik tylko zaciera ręce :grin: Cciałbym tez obalić mit jakoby obcinanie ogonów było traumą i cierpieniem dla prosiąt, jest to wierutna bzdura! Ogony obcina sie bezpośrednio po urodzeniu kiedy są cienkie i mało wrażliwe, prosie bardziej krzyczy przy szczepieniach niż przy tym obcinaniu ogonów które trwa ułamek sekundy. Uszy to troche inny problem, najczescie przyczyną sa choroby (najczęściej mykoplazma suis ale nie tylko) które powodują niedokrwienie końcówek uszu i ich gnicie, i to jest pierwotna przyczyną obgryzania, w gre wchodza równiez niedobory żywieniowe.
  12. Kaszubka wystarczy uszy obejrzeć! Jak niema dziur po kolczykach znaczy nasz! :grin: [/b]
  13. No tak Pis67, Twoja okolica to trzodowe zagłębie więc wiesz co i jak! Znam kilku hodowców z tamtych okolic.
  14. Nie wiem dokładnie jaki % loch jest obecnie inseminowany ale jeszce niedawno było to 50%, jesli mie pamięc nie myli to w całym kraju jest coś około 10 000 licencjonowanych knurów. Ostatnio mamy tez bardzo niskie pogłowie loch i małą produkcje prosiąt, 70% tucznika w naszym kraju produkowane jest na bazie importowanego warchlaka z Holandii (genetyka Topigs), Danii (genetyka danbred) oraz Litwy i Łotwy (fermy duńskie więc równiez danbred). Zaledwie co 3 tucznik którego kupujecie urodził się w naszym kraju!
  15. Nie mam knurów do krycia, 100% inseminuję nasieniem które dostaje kurierem. Mam knurka tzw "szukarka" (jest to nie kastrowany tucznik do max 120kg) którego używam do wyszykiwania rui a także asystuje on przy inseminacji wtedy jego obecność stymuluje loche i krycie jest skuteczniejsze. Dlaczego nie kryje naturalnie? -Najlepszej jakości knury sa bardzo drogie (kilka tysięcy sztuka) -Krycie knurem jest miej pewne od inseminacji, knur ma lepsze i gorsze dni, nigdy niema pewnosci że jakośc nasienia jest wystarczająca by doszło do zapłodnienia i locha urodziła dużo prosiąt. W przypadku inseminacji każda porcja nasienia jest badana pod mikroskopem i oceniana przez komputer, mam 100% pewnośc że nasienie jest dobre. -Jedna z wielu wad krycia naturalnego jest również roznoszenie infekcji dróg rodnych po całym stadzie, knur skacze na jedna loche która ma problem a potem na inne i już wszystkie mają problem. Inseminuje się kateterami jednorazowego użytku i niema możliwości przenoszenia infekcji. -Inseminacja jest również łatwiejsza organizacyjnie i logistycznie. Knury moga byc niekeidy agresywne dla obsługi, loch.
  16. Ubojnia w której będę ubijał świnki ma nowy harmonogram pracy i ubój odbywa się w: Poniedzialek Środa Czwartek Sobota Przy okazji chciałbym podziekować Koledze Pis 67 ,oraz Kolegom którzy złożyli zamówienia za za pozytywną ocenę i zaufanie :grin:
  17. Kolego starych knurów się nie kastruje! Jest to po pierwsze ryzykowne a po drugie nie opłacalne. Wykastrowanie 300kg knura trzeba by robić w znieczuleniu, i osłonie antybiotyku podawanego przezx kilka dni żeby to się zagoiło a i tak jest ryzyko zakażenia, krwotoku i upadku! 8 tyg czyli 56 dni razy minimum 3kg paszy dziennie =168kg paszy na czas rekonwalescencji, licząc tylko skromie jakąś najtańsza paszę po 1zł kg to juz mamy 170zł na paszę +100 za kastracje dla weterynarza+ antybiotyk to razem 300zł koszt takiej imprezy a czy wykastrowany czy nie to i tak prawie to samo za niego zapłacą. Ewentualnie można te kastracje zrobić farmakologicznie za pomoca immunopreparatu improvac ale w polsce nie wszyscy odbiorcy uznają tę metodę. Niektóre ubojnie kupują knury inne nie, co z nimi robią nie mam pojecia ale napewno nikt ich nie kastruje, to chyba nawet prawnie zabronione. Ja kastruje prosięta około 3 dnia po urodzeniu.
  18. Obecnie tuczniki produkuje sie głównie w oparciu o tzw krzyżowanie towarowe 2 lini genetycznych. Linia mateczna - charakteryzuje się wysoką plennością loch, silnym instynktem maciezyństwa, wysoką produkcja mleka, stosunkowo grubą słoniną która dla loch stanowi bufor pozwalający przetrwac okres wyczerpującej laktacji. Są to rasy takie jak polska PBZ, WBP, Naima, Linia ojcowska- charakteryzuje się zazwyczaj ekstremalnie wysokim poziomem mięsa, wysokim wykorzystaniem paszy, cienką słoniną, rasy tej lini sa trudne w rozrodzie, lochy mało plenne Sa to rasy takie jak Pietrain, durock, oraz mnustwo lini syntetycznych. Tucznik jest efektem ktycia lochy z linii matecznej knurem zlini ojcowskiej, wykorzystuje się tu efekt heterozji czyli wybujałość mieszańców w pierwszum pokoleniu, potomstwo z takiej krzyzówki nie nadaje się do dalszego rozrodu, jest w całości przeznaczane na tucz. Jeśli ktoś chciałby tusze z grubą słoniną to trzeba by ubic tucznika który pochdzi z linii matecznej, czyli tzw kastrat (odpad przy produkcji loszek) lub pzostałość po selekcji (na loszki wybiera się tylko określony najlepszy % zwierzat). O mięsie pochodzącym z Danii mógł bym tutaj sporo napisać (ta karkówka niekoniecznie była z maciory) ale z braku czasu może innym razem...
  19. Cóż nigdzie nie pisałem że produkuje świnki w systemie ekologicznym! Prowadzę typowa konwencjonalną produkcje z tym że udaje mie się funkcjonowac bez użycia antybiotyków. Co do tempa wzrostu to jestem tak w środku peletonu, sa tacy co potrafią tuczyc szybciej, mistrzowie Duńczycy robią tucznika w znacznie krótszym czasie. Kurczak ma wagę rzeźna po 4 tyg od wyklucia! Tempo wzrostu jest warunkowane genetycznie, współcześnie hodowane świnie rosną szybko i jeśli by chciec ten proces spowolnic słabszym żywieniem to świnki zcharłaczeją zamiast wyrosnąć na piękne tuczniki. Prosze spojrzec jak rosną nasze dzieci, każde miej więcej koło 16 roku osiąga swój wzrost i żywieniem się tego ani nie przyspieszy ani nie spowolni, co najwyżej możemy zagłodzić na śmierć. Chów ekologiczny wcale nie musi oznaczać że świnia ma rosnąć rok! Wszystko zależy od tego co jej damy do jedzenia, jesli odsadzony prosiak będzie karmiony paszą z dodatkiem mleka, a pasza zostanie zbilansowana pod względem białka do energii za pomoca dodatku nasion roślin motylkowych, rzepaku, ekologicznie uprawianej soi, ziół, to wcale nie musi rosnąc dłuzej niz ten fermowy! Główny kłopot z certyfikowaną produkcja ekologiczną nie tkwi żywieniu i zakazie przemysłowych dodatków do paszy tylko w wymogach odnośnie pomieszczeń i obsady zwierzat na jednostkę powierzchni, zakaz utrzymania na podłodze szcelinowej itp. Gdyby chciec przestawić konwencjonalną chlewnię na produkcje ekologiczną trzeba by zostawic w niej niespełna 1/4 normalnej obsady zwierząt, w takim niemal pustym budynku trudno utrzymac choćby optymalną temperaturę nie wspominając o kosztach amortyzacji. Co masz na myśli przez "polepszacze" i górne progi dawkowania? Paszę sporzadzam w oparciu o zboże, kiszoną kukurydzę, śrutę rzepakową jako źródło białka, + premix (czyli mieszanka witamin i egzogennych aminokwasów ) który zawsze daje się w jednakowej ściśle określonej ilości dla danej paszy i docelowej grupy zwierząt tak aby zaspokoić zapotrzebowanie zwierząt na witaminy i aminokwasy których brakuje w paszy. Czy ten dodatek jest zły i szkodliwy? Cóż świnia to nie dzik który biega wolno po lesie i znajdzie sobie tam wszystko co mu potrzeba w różnorodnym pożywieniu, tu znajdzie robaczka tam ziółko i jest ok. Trzymając tucznika w chlewie i karmiąc go wyłacznie zbożem nie jesteśmy wstanie zapewnić mu wystarczającej ilości minerałów bez których nie będzie się prawidłowo rozwijał, i będzie podatny na choroby. Pytanie co lepsze? Czy zapewnić mu te witaminy w formie syntetycznej, czy nie ingerować w jego jadłospis a potem szprycowac go antybiotykami kiedy zacznie chorowac na skutek braku odporności?
  20. Jeśli można wiedzieć jaką klasę uzyskują półtusze, jaka słoninka ? Klasa E i S średnia męsność około 58%, słonina bardzo cienka.
  21. Od dnia narodzin! [ Dodano: Sro 30 Sty, 2013 23:16 ] Opieram się an genetyce francuskiej firmy Penarlan, moje tuczniki sa po takim knurze: http://www.penarlan.com.pl/main.php?a=knury2&m=4produkty&l=&s=neckar A to ich mama: http://www.penarlan.com.pl/main.php?a=naima&m=4produkty&l=&s=naima
  22. Do 120kg dorasta po około 160 dniach.
  23. Trójmiasto trochę daleko ale myślę że gdyby było wiecej chętnych z tamtych okolic to koszt transportu można dało by się zoptymalizować do akceptowalnego poziomu.
  24. Cóż, przyznaję że popełniłem gafe z tym wpisem. Wprawdzie przy rejestracji przeczytałem uważnie regulamin i sprawdziłem czy mogę się zareklamowac na tym forum ale potem zbyt szybko przeszedłem do pisania postów nie rozeznawszy sie uprzednio w strukturze forum i troche się zamotałem :blush: [ Dodano: Sro 30 Sty, 2013 21:05 ] Waga wedle życzenia klienta! Mam w chlewni około 100 tuczników w wadze ubojowej więc jest z czego wybierać, wprawdzie jutro sprzedaję partyjke do zm ale najlepsze zostawię dla Państwa!Odnośnie ceny proponuję 8,50/kg półtuszy, transport na początek na mój koszt.
  25. Myślę że wychłodzone, ubój będzie rano, półtusze powiszą kilka godzin w chłodni to zdążą ostygnąć. Do Grodziska M. tez dowioze! Gorąco polecam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.