Witam wszystkich, wesołych świąt życzę. Zrobiłem na święta białą kiełbasę, schab wędzony parzony , ,,łososiowy", baleron parzony, boczek wędzony pieczony(rewelacja!)-wszystko rewelacyjne, wędziłem 6 godzin w 50st.C+ podpiekanie boczku około 90 minut. Ale zrobiłem również franfurterki z których nie jestem do końca zadowolony tym bardziej, że porównywałem z poprzednią wersją, która mimo, że nieco twardsza była zdecydowanie lepsza...w smaku. Co mogło mieć wpływ na smak??? oto zmiany jakie wprowadziłem: 1. Gałka muszkatołowa poprzednio była w całych kulkach, którą starłem na tarce, tym razem dałem gotową mieloną i chyba ma gorszy bardziej,,spłaszczony smak" 2. Do wieprzowiny I dałem około 25% łopatki,reszta szynka kulka, poprzednio była w 95% szynka kulka. 3. Krócej wyrabiałem farsz około 10 minut, poprzednio chyba nawet 30 minut.. W przekroju frankfurterka miała widoczne kawałki tłuszczu, poprzednia lepsza wersja(dłuzej wyrabiana) była całkowicie mięsna, tłuszcz niewidoczny, jakby wciągnięty przez jedynkę ale smak rewelacyjny. 4. Podgardle tym razem było raczej nie tak świeże jak poprzednio, tzn. miało normalny zapach ale chyba dłużej leżało, może bardziej powierzchniwowo wyschnięte. Frankfurterki nie miały charakteru, były nieco mdłe a malutkie kawałki tłuszczu nieco drażniły. Może inna gałka muszkatołowa i krótszy czas wyrabiania popsuły nieco efekt??