Witam Że temat dotyczy też bezpieczeństwa- to zamieszczam go w tym dziale-jeżeli jednak ma mieć inną lokalizację- proszę moderatora o przeniesienie Otóż wczoraj mieliłem 15kg mięsa na kiełbasę (karczek,łopatka,podgardle i golonkowe) na ręcznej maszynce więc zajęło mi to ok 2godziny- w konsekwencji czego mięso przebywało w pomieszczeniu o temp. ok. 16*C Dzień wcześniej zostało zakupione (świeże)w miejscowej masarni i leżało w lodówce w temp. ok 6*C- po zapeklowaniu i wymieszaniu wróciło na noc też do lodówki. Natomiast dzisiaj rano obudziłem się z bardzo(!) mocnymi objawami grypy jelitowej- po zażyciu odpowiednich lekarstw wracam pomału do pionu- ale mocno zaniepokojony Kiełbasy robię od paru lat ale pierwszy raz spotkały mnie takie skutki uboczne- oczywiście są to tylko moje domniemania ale jakoś nie chce mi się wierzyć w tak dziwny splot okoliczności- szczególnie,że raczej rzadko dopadają mnie tego typu dolegliwości.. i teraz mam pytanie: 1- czy przetrzymanie i obróbka mięsa przez 2-3 godz w takiej temp mogła spowodować rozwój drobnoustrojów i takie konsekwencje? 2- czy wędzenie i parzenie kiełbas zlikwiduje ewentualne zagrożenie?...(dzisiaj farsz dałem w jelita, kiełbasy-osadzają się w lodówce a jutro 2-3godziny powiszą na powietrzu i do wędzenia) pozdrawiam