Skocz do zawartości

waldi100

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Sulejówek

Ostatnie wizyty

117 wyświetleń profilu

Osiągnięcia waldi100

Rekrut

Rekrut (2/14)

  • Pierwszy post
  • Pierwszy tydzień za Tobą
  • Pierwszy miesiąc za Tobą
  • Pierwszy rok za Tobą

Najnowsze odznaki

1

Reputacja

  1. To nie jest jakaś wymyślona teoria a raczej praktyka, jest to jeden ze sposobów ochrony własności intelektualnej, przemysłowej, patentów, praw autorskich. Niemalże każdy profesjonalny program konstrukcyjny CAD w wersji demo (bez prawa komercyjnego wykorzystania) i ograniczonym czasie funkcjonowania, na rysunkach nanosi znak którego nie jest łatwo się pozbyć (mnie się nie udawało). Jak sam piszesz znak wodny (w zamierzeniu mający chronić interesów forum) jest łatwy do usunięcia - czyli ochrona jest skuteczna .......? Wybacz ale wątek znaku wodnego poruszony po publikacji Maxella, który udostępnił ją forumowiczom bez żadnych ograniczeń - za co Maxellowi dziękuję - wart jest kontynuowania ale w zupełnie innej "działce" na forum.
  2. Wróbel75 puki co mnie obrażasz. Inwektywy - to Twój styl - " W końcu takie czasy że to normalne i powszechne.", natomiast wg mojej oceny, nie jest to najlepszy sposób na prowadzenie dyskursu obojętnie na jaki temat. Nie jestem zdziwiony, chodziliśmy do innych szkół.
  3. Ponawiam pytanie: Czy ktoś czuje się obrażony?
  4. Nie mam pojęcie o jakim limicie piszecie. Fakt że najczęściej na forum byłem jako gość, po prostu nie logowałem się. Zmieniło się o tyle że teraz jestem na emeryturze i mam więcej czasu, również na forum. Zaskoczony jestem zajadłością Waszych wypowiedzi. Czyżbym kogoś obraził ?
  5. Szanowni Maxell wrzucił skany tekstów źródłowych (publikacja z 1991r dotycząca wymagań z roku 1964 dla przemysłu mięsnego ) z przed niemalże 69lat. Wg mnie nie jest to dokumentacja tajna, ani zastrzeżona, ani autorstwa Maxella. Dlatego też nanoszenie znaków wodnych jest nieuzasadnione (znak wodny jako świadectwo autorskie i zastrzegające dalsze nieuprawnione wykorzystanie) - przypuszczam że Maxell miał tego świadomość. Spodziewałem się bardzie dyskusji na temat zawartości tekstu i wiedzy merytorycznej, a nie o tym czy jest czy też nie ma znaku wodnego, albo jak go usunąć. Takie tam spostrzeżenia nowicjusza. Uszanowania.
  6. Witam, nie czyta się tego jak powieść, nie mniej jest to ciekawa lektura. Najciekawsze, że jest to zbiór norm i procesów obowiązujących ponad 30 - 40 lat temu. Nie doszukałem się tam żadnego E (pod warunkiem że w soli kuchennej nie ma żelazocyjanku potasu E536 co teraz jest nagminne). Jest to zbór wymagań które były kiedyś jako obowiązujące wszystkich producentów - obecnie jest pełna dowolność w stosowaniu norm. Konsekwencja jest taka że teraz w wędlinach mamy E w kilkunastu odsłonach o smaku już nie wspomnę. Na forum jestem nowicjuszem, ale już w amatorskim zadymianiu raczej nie - już dziadkowi (nie mylić z Dziadkiem z forum) asystowałem w amatorskim przetwórstwie a mam swoje lata...... Reasumując, bardzo ciekawa i wartościowa lektura, nie tylko dla nowicjuszy. Po przeliczenia proporcji, do praktycznego zastosowania. Uszanowania, Waldemar
  7. waldi100

    Przywitanie

    Jako nowicjusz Witam Wszystkich... miłośników wyrobów dziwnych, niezwykłych ale napewno bardzo smacznych....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.