Siemanko. Postanowiłem zbudować sobie wędzarnię i wygląda jak w załączniku . Po raz pierwszy uwędziłem 1kg łopatki załącznik niestety łopatka była w środku bardzo wilgotna aż z niej kapało. Dzisiaj to jest 10.12.2014 wędziłem 1kg szynki ponad 5 godzin na początku osuszałem ze 20 minut w wędzarni a potem temperatura wędzenia wynosiła na początku około 70 stopni i gdzieś po 3,5 godziny, 100-120 stopni no i wisiała 2 godzinki. Mam z nią ten sam problem jak wyżej, po przekrojeniu tyle soku z niej wycieka jest strasznie mokra (brak zdjęć). Wyczytałem dzisiaj że ludzie osuszają przyszłe wędzonki przez noc a potem przez ok. 30 min w wędzarni. Poradźcie mi doświadczeni koledzy co mam zmienić? Po co się parzy wędzonki i czy jest to konieczna operacja? Czy termometr mam w odpowiednim miejscu, wisi nad drzwiczkami jakieś 10 cm ( na zdjęciu go brak). Jak mam palić żeby było dużo dymu? Jak wrzucę dużo drewka to dymi z jakieś 20 minut potem mam tylko wysoką temperaturę a jak wrzucę mało drewna to mam krótki dym a temperatura zostaje i jak dołożę drewko to zaczyna dymić ale i temperatura gwałtownie w górę idzie.