Nie zdążyłem się jeszcze pochwalić relacją z mojego pierwszego zadymiana, a tu już drugie za mną, ale obiecuję nadrobić zaległości! Paweł, zrobiłem wątrobiankę wg Twojego przepisu, nieco tylko zmodyfikowałem dodając 2 duże marchewki (tzn 4, ale robiłem podwójną porcję) Popełniłem błąd wrzucając słoninę i gotując ją razem z mięsem, przez co zrobiła się galaretowata (jak to słonina, o ja głupi, muszę się jeszcze dużo nauczyć), ale i tak wyszło mistrzostwo! Wędziłem jeszcze szynki, balerony, schaby, kiełbasy i drób a wszyscy najbardziej zachwycają się wątrobianką PS. Miro, dziękuję za ekspresową realizację zamówienia. Gdyby nie Ty...