Skocz do zawartości

KLOSZ

Użytkownicy
  • Postów

    40
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KLOSZ

  1. O ile pamietam to 18 lub 20 mm, elewacyjna, pióro-wpust. Daje rade na ogol. Jak wedzilem przy okolo 2 stopniach C to od strony wiatru musialem przystawic plyte styropianową, bo nie moglem dogrzac wnetrza. Mozesz wziac deske podlogowa, ktora jest grubsza i wtedy bedzie z pewnoscia gites majonez. Ja wybralem ciensza, z uwagi na wage calosci (musze przenosic skrzynke w jedna osobe).
  2. Jedno jest pewne. Czymkolwiek będziecie te dziury robić, to musi to być bardzo porządne narzędzie, bo nierdzewka o grubych ściankach tak łatwo nie ulega. Ja u siebie wierciłem bodaj do 12mm wiertłem, rozwiercając po kroku, a później poszło frezem założonym na dremela. Przy czym w przypadku dobrej klasy freza polecam ostrożność, bo u mnie trochę za duża dziurka wyszła i musiałem jeździć do spawacza od nierdzewki, żeby mi rurkę wspawał, bo się za duża średnica zrobiła
  3. Czołem! Jak to się nie pochwalił, skoro się pochwalił? Tu jest wszystko opisane: /topic/14152-drewniana-mobilna-w%C4%99dzarnia-elektryczna-klosza/ nie chciałem mieszać Rogerowi w jego wątku i opisałem swoje poczynania w dziale "Moja wędzarnia" - zapraszam tamże Co do wymiarów, to starałem sie celować +- w wymiary podane przez Rogera na jego rysunkach. Przy czym odległości od dołu rury zasupowej przeliczałem na odległość od poziomu podłogi wewnątrz, bo jak wspominałem, dałem na dnie rury zasypowej krążek z nierdzewki o grubości 20 mm, więc wymiary od podstawy dla otworów na rure dymną i otwory do podpalania robiłem Roger + 20 mm. Rurke powietrzna wkrecilem tak, żeby tylko w swietle rury dymowej znalazl sie caly otworek, skontrowałem nakrętką tak, żeby otwór wylotu powietrza był skierowany do wylotu rury dymowej. Jeśłi masz do mnie jeszcze jakieś pytania, to może nie mieszajmy tutaj Rogerowi, tylko zapraszam do mojego opisu.
  4. Faktem jest to co napisał powyżej Andrzej. Obróbka takiej nierdzewki ze ściankami 2mm to duże wyzwanie i byle wkrętarką akumulatorową tego nie zrobisz. Ja na szczęście miałem pomoc od kolegi, który ma dobrze wyposazony warsztat, ale domowymi metodami myślę, że nic bym nie zdziałał. Samo wywiercenie w rurze zasypowej otworu na rurę dymową to juz jest duże wyzwanie. Zagięcie blachy stanowiącej mocowanie i podstawę generatora, to kolejne wyzwanie, któremu trudno sprostać bez zaginarki itd. itd...
  5. Pozwolę sobie odpowiedzieć, bo ostatnio robiłem wg tego projektu. Niezbędne rurki i blacha z nierdzewki z docięciem na oczekiwane długości (zamawiane gdzieś z netu) kosztowały mnie około 150 zł z przesyłka. Zamawiałem: - rura 25,4x2x200 - rura 101,6x2x300 - rura 6x1x300, ale może byc i krótsza, 200 tez będzie ok. - 1 kawałek blachy 160x380x4 mm do wykonania mocowania do mojej skrzynki. Do tego wymyśliłem sobie jeszcze krążki wycinane wodą z nierdzewki, wymiary takie: - 1 szt krążek o średnicy 103mm i grubości 10 mm - 1 szt krążek o średnicy 97mm i grubości 10 mm Z tych dwóch powyżej zrobiłem masywną pokrywkę do rury. - 1 szt krążek o średnicy 97mm i grubości 20 mm ten poszedł na spód I te krążki to było kolejne 120 zł, ale to już niejako poza projektem Rogera. Robota samodzielnie w garażu, więc trudno wycenić. Powiedzmy kilkadziesiąt pln na flache whiskacza Wyszło tak:
  6. Może z tych elektrod i spawarki sobie zrobił zapalarkę do zrębków?
  7. U mnie stanęło jednak "po bożemu", na drewnie
  8. Roger zastrzegał, że wrzutka nie może być wykorzystywana do celów komercyjnych. Jak chcesz gotowca, to szukaj hasła Dymbox.
  9. Aha, czyli blacha, korek blacha: |x|, czyli jednak podwójne ścianki - czyt. większa waga klamota. W takim zestawieniu rzeczywiście może nie byc różnicy między skrzynką ze zwykłych dech 2cm, a taką konstrukcją stalową o podwójnych ściankach.
  10. Skrót oczywiście miało być DG, ale się mi omsknęło w głowie, albo i na klawiaturze Dzięki za wyjaśnienie. W takim razie korzystając z Twojego doświadczenia też odpuszczę ruszciki, co rzeczywiście znacznie upraszcza sprawę.
  11. Super wątek z tym Twoim DG i niniejszym bardzo za niego dziękuję. Akurat przystępuję do budowy, więc wątek jest dla mnie w punkt na czasie. Grzałkę z regulatorem też będę robił, ale to już mam jako-tako przemyślane, a komponenty kupione. Pochwalę się oczywiście w odpowiednim miejscu jak już skończę. Ale, ale, tak ad rem... czy w DM rozmyślnie nie przewidywałeś żadnego rusztu pod który spadałyby popioły ze spalonych zrębek? Dotychczas brałem pod uwagę zrobienie DM z rusztem, ale... może to nie ma sensu, a jednak robotę utrudnia?
  12. Aha. Tego nie brałem pod uwagę. Myślałem, że wnętrze zrobię z blachy, żeby była możliwość wyczyszczenia skrzynki od czasu do czasu, a korek dla izolacji termicznej dam z zewnątrz. Jeśli korek ma być od środka, to rzeczywiście zastanawiam się czym jest klejona ta płyta korkowa..
  13. Ale korek przecież i tak będzie na zewnątrz. Przez blache do środka raczej nic nie przeniknie.
  14. O widzisz. O korku na blache nie pomyślałem. Daje ocieplenie, a nie dowala wagi. Kółka oczywiście brałem pod uwagę, i jeszcze uchwyty, bo ma byc mobilna "do samochodu", więc żeby było łatwo wstawic do bagażnika i wyjąć muszą być uchwyty. Ale pomysł z korkiem brzmi super.
  15. Tak, generalnie wymyśliłem sobie taką właśnie hybrydę z różnych konstrukcji, ale cały czas waham się nad pozornie najprostszym, czyli jak zrobić samą skrzynkę, aby dała radę i była przenośna. Stąd moje pytanie. Aluzju poniał, ale czytałem i nadal jestem w kropce.
  16. Dzięki za przeniesienie posta we właściwe miejsce i przepraszam Admina za gapiostwo i pisanie nie tam gdzie trza
  17. Czołem! Dojrzałem do budowy. Wymyśliłem sobie co i jak. Założenia są takie: - grzalka elektryczna z regulatorem temperatury w obudowie, jakby szufladzie wstawianej na dno skrzynki - generator dymu wedlug projektu z forum, z pompka akwarystyczna - mocowanie do wentylatora, jak w Borniaku, zeby wspomoc osuszanie - skrzynka do wedzenia na to wszystko co powyzej, wymiary ok 60x60x80 cm. Skrzynka musi byc niestety przenosna ( nie mam mozliwosci postawienia wedzarni na stale) - skrzynka zamykana pokrywa od gory z kominkiem i dlawieniem w tym kominku I tu pojawia sie pytanie: Z czego i jak tę skrzynke zrobic? Poczatkowo myslalem o konstrukcji metalowej, z blachy nierdzewki izolowanej termicznie wewnatrz scianek welna kominkowa 3 cm, ale... po przeliczeniu okazalo sie, ze waga takiego rozwiazanai bedzie, delikatnie mowiac, malo przenosna. Kolejna koncepcja, to zrobic skrzynke z drewna, ale...ostatnio na pewnym spotkaniu towarzyskim rozmawialem z czlowiekiem, ktory wedzi od wielu lat i powiedzial mi: po cholere Ci izolacja? Przeciez najlepsza wedzarnia jest blaszana beczka bez zadnej izolacji i dziala... Takie dictum natchnelo mnie, ze moze wystarczy jak zrobie te skrzynke z blachy nierdzewki, ale jednej warstwy, bez zabawy w podwojne sciany i welne pomiedzy nimi? Czyli podsumowujac: skrzynka ma byc przenosna dla jednej osoby i w zwiazku z tym czy zrobic ja z: - podwojnej blachy nierdzewnej z izolacja pomiedzy scianami, - drewna (jakies lisciaste deski na ramie z kantowki, - pojedynczej blachy z nierdzewki? Doradz droga przyjaciolko co myslisz.?
  18. Już dobrze, już dobrze. Dla potomnych: mięso rzeczywiście było niedopeklowane, w związku z czym po doparzeniu środek zbrązowiał, zewnętrzna warstwa była różowiutka. Tak czy siak mięso sie doparzyło i środek nabrał "zdrowej" konsystencji. Smakowo wyszło całkiem ok. Nie wyczuwam również przesuszenia mięsa na skutek podwójnego parzenia. Podsumowując: można doparzyć jeśli nie wyparzyło się do końca. A na marginesie: mam już termometr, który będę wbijał w środek szynkowara. I tu pytanie pomocnicze: parzyć, aż w środku mięsa będzie 85 stopni, czy jeszcze dłużej?
  19. Tak wlasnie jest. Termometru uzywam do wody, a czas jest wycyrklowany doswiadczalnie. Dla miesa w jednym kawalku ok. 2.20, dla mielonek i wedlin z kurczaka ok 2 godzin i wychodzi jak trzeba. Chyba rzeczywiscie za krotko szynka sie peklowala. Co prawda byla gesto ponakluwana, ale byl to wyjatkowo zwarty i jednolity kawalek miesa.i pewnie to bylo przyczyna. Po doparzeniu stalo sie bardziej oczywiste, ze to kwestia niedopeklowania, bo srodek jest brazowy. Z tego wniosek, ze tym razem bede mial dwukolorowe mieso na kanapki i tyle. Dzieki za Wasze uwagi. Sprawa jest zamknieta, a szynka napoczeta. Pozdrawiam KLOSZ
  20. Taką miałem nadzieję. Termometru używałem i używam, tylko coś mi się w głowie zaćmiło i tak jak zwykle parzę 2 godziny 20 minut minimum, tak tym razem (zupełnie nie wiem czemu) wyjąłem szynkowar po 2 godzinach i wyszedł zonk... Dzięki za odpowiedzi. Napiszę jutro dla potomnych co z tego wyszło.
  21. Czołem! Piszę szukając u Was, speców pomocy. Co prawda sprawa dotyczy mięsa bez dymu , bo tylko parzonego w szynkowarze, ale pewnie Wasza wiedza ogarnia mój kłopot. Otóż mam ładny kawałek szynki, którą peklowałem przez 6 dni w zalewie w peklosoli i ziołach. Następnie była parzona w 75-85 stopniach przez 2 godziny, co po wyjęciu wsadu okazało się za krótko (szynka po rozkrojeniu na poł jest niedoparzona w środku. Mięso jest jakby półsurowe i wyciska się z niego sok. Brzegi mięsa są ok, kolorystycznie i w konsystencji mięsa jednak widać wyraźną różnice między brzegiem i środkiem. I tu moje pytanie droga przyjaciółko: czy moge uratowac to mięso wrzucając je jeszcze raz do szynkowaru i parząc od nowa, tak aby temperatura parzenia doszła do samego środka mięsa? Chodzi mi głównie o to czy tak dwuetapowo robione mięso będzie nadal zdatne do spożycia (nie chciałbym podtruć rodziny ). Poradźcie czy dobrze kombinuję? Z góry dziękuję za sugestię i pozdrawiam KLOSZ
  22. KLOSZ

    Przywitanie

    Czołem! zarejestrowałem się na to forum, bo od pewnego czasu robię wędliny z szynkowaru i z wolna dojrzewam do wędzarni Liczę na znalezienie tutaj wielu cennych porad. Oczywiście sam również chętnie pomogę w zakresie skromnej, posiadanej juz wiedzy!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.