Mięso od lokalnego rzeźnika, zawsze było ok. Tak, tak, oczywiście. Tak jak wcześniej pisałem, podejrzewam że powedem była za ciepła zalewa. Zawsze używam przegotowanej wody i dodaje wywar + sól/peklosól i w momencie wlewania zalewy do mięsa byłem świecie przekonany że jest już wychłodzona....niestety nie była, poczułem jak dociskałem mięso. Sprawdzam temperature zalewy już po wymieszaniu kiedy schłodziła sie od mięsa - 15,5o C - zaryzykuje zostawie (ile miała przed wlaniem?!). No i podejrzewam że właśnie wtedy 'diabeł się nią zainteresował' Eh, niedopatrzenia. Nie mówie że sytuacji nie uratowała by np. wieksza ilość peklosoli, może czas zwiększyć trochę dawke