Witam Wszystkich. Jako, że to mój pierwszy post na tym forum mówię cześć Mam pytanie do bardziej doświadczonych kolegów. Wędziłem kiełbasę jakiś czas temu i zepsułem ją. Otóż wstawiłem kiełbaske do mojego Borniaka ,najpierw suszenie ok. godziny ,następnie zacząłem wędzenie (planowo 3-4 godz. w temp. ok.50-55 C. ). Niestety po włączeniu generatora dymu wpadłem na genialny pomysł żeby strzelić sobie drzemkę ( po 18 godzinach w pracy i o godz. mniej więcej 23) niestety budzik nic nie dał i wstałem wyspany o godz. 8 rano! biegiem do wędzarni a tam kiełbaska mocno przypieczona ale co mnie zaskoczyło bardzo dużo ocieku i wilgoci. oczywiście kiełbasa kwaśna. zastanawiam sie skąd ta wilgoć i taka ilość ocieku biorąc pod uwagę że kiełbasa osadzała sie 24 godz. i do tego suszyła sie w wędzarni dodatkowo i była suchusieńka kiedy zaczynałem wędzenie. teraz wędzę szynki. jedna z 8 szynek w wędzarni zaczęła sie pocić. podpowiedzcie co zrobić żeby nie była kwaśna. puki co monitoruje i ciągle wycieram wycieki. dzięki za pomoc i pozdrawiam