Wydaje mi się,że zapoznałem się z wieloma opiniami jak i sporo postów tutaj poczytałem. Co do peklowania szynek baleronów robię to chyba dobrze, peklosól dobierana do gramatury mięsa i woda. Solanka w garnku mięso zanurzone w całości. Leży w lodówce w temp 5 st. Po jednym dniu strzykawką nabiera tej wody i nastrzykuję każdy kawałek szynki. Leży to w lodówce 10 dni. Po wyjęciu z lodówki płukam, wkładam w siatki i na noc do garażu aby obciekły. Po wędzeniu nie mam żadnych oczek w środku, kolor różowy po całości. Z wyrobieniem kiełbasy również stosuję pewne zasady. Mięso pocięte wymieszane z przyprawami i solą leży 1 dzień w lodówce. Później oddzielam mięsa mielę na różnych oczkach, następnie mieszam i nabijam w jelita. Później na kije na noc do garażu i następnego dnia wędzenie. Staram się rozpalić godz wcześniej aby wygrzać wędzarkę. Wkładam kije i tu wychodzą moje braki doświadczenia. Temperatura jaka jest w wędzarce po zamknięciu szczelnie komory spalania wynosi najczesciej 40-45 st. Wydaje mi się trochę za niska. Szyber w kominie lekko uchylony, dym widoczny w/g ok. Po rozszczelnieniu dolotu od paleniska temp wzrasta do ok 50 st. Podczas dokładania drzewa do paleniska temp chwilowo wzrasta do nawet 70 st ale zaraz po zamknięciu drzwiczek wraca do tych 45. Drzewo mam dębowe suche leży na powietrzu.