Cześć. Posiadam małe gospodarstwo rolne (4 krowy mleczne). Od niedawna zajmuję się ekologiczną produkcją serów. Zbieram mleko z całego tygodnia i w piątek ogrzewam, ale sery wychodzą kwaśne i nie wiem gdzie popełniam błąd. Przetrzymywanie: Codziennie doję krowy i cedzę przez ściereczkę do osobnych wiaderek. Potem te wiaderka wkładam do zimnego miejsca, żeby mleko ostygło. Po 2-3 dniach mleko się kwasi i pojawia się śmietana. Wtedy przenoszę wiaderka do ciepłego miejsca i zbieram śmietanę. Później to mleko siedzi do piątku w temperaturze pokojowej. Ogrzewanie: Zalewam skwaszone mleko gorącą (wrzącą) wodą. Około 1 litr wody na 8 litrów skwaszonego mleka. Mleko to podgrzewam na palniku i dolewam świeżego słodkiego mleka (około pół litra). Gdy ser się ogrzeje to przelewam do gazy i formuję ser. Czekam, aż się odcieknie serwatka i gotowe. Niestety ser wychodzi kwaśny a nie słodki. Może ktoś coś doradzi? Gdzie popełniam błąd? P.S. Nie wiem czy to ważne, ale zawartość tłuszczu w mleku od moich krów oscyluje wokół 3,2%.